Lot minął niezwykle szybko.
Oczywiście jak to Laura całą drogę opowiadała jakieś zabawne historię z jej imprezowych nocy, od których płakałam ze śmiechu.Wysiadłyśmy z samolotu A potem udałyśmy się na parking lotniskowy, gdzie czekał na nas znajomy Lary.
Antonio włoski przedsiębiorca, ciało Boga i lekki zarost, który idealnie podkreślał jego piękna urodę. W pewniej chwili zrobiło mi się gorąco na jego widok. Czekaj Czekaj Ana, ocknij się przecież to przyjaciel twojej kumpeli i wtedy Lara zaczęła rozmowę.
- Antonio to moja najlepsza przyjaciółka Ana, jest wolna jak coś - drugą część zdania powiedziała prawie szeptem do chłopaka, na co ja cicho się zaśmiałam i przekręciłam oczami.
- Cześć, miło mi cie poznać. - Podałam rękę chłopakowi i lekko się uśmiechnęłam
- Wiesz co Laura nie widziałem, że masz taką ładną przyjaciółkę. Cieszę się, że przyjechałaś właśnie do Monako. - powiedział z uśmiechem na ustach i puścił mi oczko
Hah pomyślałam w głowie, on chyba na prawdę myśli, że po jednym kieliszku będę w stanie się z nim umówić. Jeszcze mnie nie zna i nie wiem jaka jestem trudna w tych sprawach.
Rozmawialiśmy tak jeszcze przez 5 min A potem wsiedliśmy do luksusowego czarnego Mercedesa i ruszyliśmy w stronę Monaco.
Cała podróż trwała około pół godziny, cały czas na sobie czułam wzrok Antonio ale olewałam to. W między czasie Oglądałam widoki na piękne Monte Carlo i robiłam zdjęcia.Dotarliśmy na miejsce.
Oooo kurde... pomyślałam- Stara skąd ty takie mieszkanie wstrząsnęłaś - nie wierzyłam własnym oczą jakie cudo stało właśnie przede mną.
- Oo dziewczyno! Na żywo wygląd jeszcze lepiej - krzykneła do mnie Laura
I wtedy obie zaczęłyśmy piszczeć z podekscytowana. Dumnym krokiem poszłyśmy na recepcję apartamentowca.
- Lara patrz jakie ciacho tam stoi
Kurde jak bym widziała, że takie przystojniaki tu są to wcześniej bym tu przyjechała. To był lekki sarkazm .Nasz apartament był prawie ja samym szczycie budynku. Widok z balkonu zapierał dech piersią. Dwa eleganckie i mega wygodne łóżka, wanna z hydromasażem, kurde jestem w niebie.
- Widziałaś, że na dole jest basen?
- Coo? No to idziemy zaraz - Odpowiedziałam podekscytowana
- Wzięłaś ten seksowny stój kąpielowy w koronkę? - zapytała Lara
- Pff jeszcze się pytasz, jasne - Odpowiedziałam pewnie, śmiejąc się jednocześnie.
- No to przebiermy się i lecimy.
Dotarłyśmy na basen, który był po prostu jak z bajki. Na zewnątrz było jakieś 30 stopni. Ale na samym basenie było dosłownie kilka osób, z czego bardzo się cieszyłam bo miałyśmy go prawie całego dla siebie. Opłynełam basen wzdłuż kilka razy i poszłam na leżaczek.
- Oj Lara jesteśmy w niebie czy mi się wydaje? - zapytałam, popijając kolorowy napój
- Kiedy pomyślę, że parę dni temu jeszcze siedziałam w tym syfie na uczelni A teraz jestem w Monte Carlo i wypoczywam na leżaku z drinkiem, ahh co za życie. - odpowiedziała popijając drinka
Kiedy już miałyśmy się zbierać do apartamentu, podszedł do nas ( A dokładniej do mnie ) jakieś facet. Na oko koło trzydziestki, brunet, średniego wzrostu z lekkim zarostem. Klatka piersiowa idealnie odznaczała jego sześciopak A gdzie nigdzie widać było pojedyncze tatuaże.
CZYTASZ
Kierowca mojego życia | Daniel Ricciardo
FanfictionSpotkał ją przypadkiem w Monaco ale wiedział, że chce pokazać jej cały świat. Sprawiła, że każda część jego ciała pragnęła właśnie jej, zwykłej i naturalnej dziewczyny. Czy ona pokocha kierowcę F1 ? Czy on będzie w stanie zdobyć jej serce, mimo wi...