2

931 27 4
                                    

Lot minął niezwykle szybko.
Oczywiście jak to Laura całą drogę opowiadała jakieś zabawne historię z jej imprezowych nocy, od których płakałam ze śmiechu.

Wysiadłyśmy z samolotu A potem udałyśmy się na parking lotniskowy, gdzie czekał na nas znajomy Lary.

Antonio włoski przedsiębiorca, ciało Boga i lekki zarost, który idealnie podkreślał jego piękna urodę. W pewniej chwili zrobiło mi się gorąco na jego widok. Czekaj Czekaj Ana, ocknij się przecież to przyjaciel twojej kumpeli i wtedy Lara zaczęła rozmowę.

- Antonio to moja najlepsza przyjaciółka Ana, jest wolna jak coś - drugą część zdania powiedziała prawie szeptem do chłopaka, na co ja cicho się zaśmiałam i przekręciłam oczami.

- Cześć, miło mi cie poznać. - Podałam rękę chłopakowi i lekko się uśmiechnęłam

- Wiesz co Laura nie widziałem, że masz taką ładną przyjaciółkę. Cieszę się, że przyjechałaś właśnie do Monako. - powiedział z uśmiechem na ustach i puścił mi oczko

Hah pomyślałam w głowie, on chyba na prawdę myśli, że po jednym kieliszku będę w stanie się z nim umówić. Jeszcze mnie nie zna i nie wiem jaka jestem trudna w tych sprawach.

Rozmawialiśmy tak jeszcze przez 5 min A potem wsiedliśmy do luksusowego czarnego Mercedesa i ruszyliśmy w stronę Monaco.
Cała podróż trwała około pół godziny, cały czas na sobie czułam wzrok Antonio ale olewałam to. W między czasie Oglądałam widoki na piękne Monte Carlo i robiłam zdjęcia.

Dotarliśmy na miejsce.
Oooo kurde... pomyślałam

- Stara skąd ty takie mieszkanie wstrząsnęłaś - nie wierzyłam własnym oczą jakie cudo stało właśnie przede mną.

- Oo dziewczyno! Na żywo wygląd jeszcze lepiej - krzykneła do mnie Laura

I wtedy obie zaczęłyśmy piszczeć z podekscytowana. Dumnym krokiem poszłyśmy na recepcję apartamentowca.

- Lara patrz jakie ciacho tam stoi
Kurde jak bym widziała, że takie przystojniaki tu są to wcześniej bym tu przyjechała. To był lekki sarkazm .

Nasz apartament był prawie ja samym szczycie budynku. Widok z balkonu zapierał dech piersią. Dwa eleganckie i mega wygodne łóżka, wanna z hydromasażem, kurde jestem w niebie.

- Widziałaś, że na dole jest basen?

- Coo? No to idziemy zaraz - Odpowiedziałam podekscytowana

- Wzięłaś ten seksowny stój kąpielowy w koronkę? - zapytała Lara

- Pff jeszcze się pytasz, jasne - Odpowiedziałam pewnie, śmiejąc się jednocześnie.

- No to przebiermy się i lecimy.

Dotarłyśmy na basen, który był po prostu jak z bajki. Na zewnątrz było jakieś 30 stopni. Ale na samym basenie było dosłownie kilka osób, z czego bardzo się cieszyłam bo miałyśmy go prawie całego dla siebie. Opłynełam basen wzdłuż kilka razy i poszłam na leżaczek.

- Oj Lara jesteśmy w niebie czy mi się wydaje? - zapytałam, popijając kolorowy napój

- Kiedy pomyślę, że parę dni temu jeszcze siedziałam w tym syfie na uczelni A teraz jestem w Monte Carlo i wypoczywam na leżaku z drinkiem, ahh co za życie. - odpowiedziała popijając drinka

Kiedy już miałyśmy się zbierać do apartamentu, podszedł do nas ( A dokładniej do mnie ) jakieś facet. Na oko koło trzydziestki, brunet, średniego wzrostu z lekkim zarostem. Klatka piersiowa idealnie odznaczała jego sześciopak A gdzie nigdzie widać było pojedyncze tatuaże.

Kierowca mojego życia | Daniel RicciardoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz