Tuż przed sylwestrem, wróciliśmy do Monte Carlo z naszej małej podróży poślubnej.
Tym samym spędzając piątkowe popołudnie na kompletnym braku pomysłu jak spędzić jutrzejszy wieczór.
Nie miałam ochoty na huczną imprezę ani wypad na miasto.
Byłam zbyt duża i zbyt leniwa w tym stanie, aby krzątać się po mieście milionerów.- Proponuje zostać w domu - powiedziałam w stronę Daniela, który siedział obok mnie na kanapie i przeglądał telefon
- O nie nie nie - odpowiedział natychmiastowo - przecież nie zamkniesz się w domu na cały dzień. Wszyscy będą się bawić a ty?
- A ja ? A ja jestem w ciąży i pójdę spać o 21 - odpowiedziała z grymasem na twarzy rozkładając ręce na piersi
- A Leclercowie? Jakie mają plany ? - zapytał
- Laura i Charles? - na moje pytanie pokiwał lekko głową - Nie wiem, chyba robią imprezę w domu, dla paru osób.
- To w takim razie wpadniemy do nich - powiedział pewnie Dan i wstał w kanapy
- Hej, hej ale ja nie chcę nigdzie iść, mówiłam już - ruszyłam za nim do przedpokoju
- Przecież nie zostawię żony samej. Poszukaj jakiejś sukienki i szpileczek na jutro. A teraz cię przepraszam, ale dzwoni ważna osoba z mojego teamu. - wyminął mnie i udał się do naszej sypialni, gdzie kontynuował jakaś rozmowę firmową.
Przekręciłam oczami i udałam się do dużej szafy w przedpokoju, gdzie znajdowała się większa część mojej garderoby.
Z nerwami, przesuwałam wieszaki szukając czegoś w co jeszcze mogę się wcisnąć.
23 tydzień był spokojnym tygodniem, w którym dużo dolegliwości zniknęło ale mój brzuch powiększył się o parę centymetrów, przez co, coraz trudniej mi dobrać odpowiednią garderobę.Wywróciłam dosłownie całą moją część szafy i przymierzyłam kilka opcji do ubioru na jutrzejszą noc.
Po około 20 minutach z pokoju obok wyszedł Daniel, prawie potykając się o pudełko z butami, które nieświadomie położyłam na wprost drzwi do sypialni.- Boże, coś ty za bałagan zrobiła - powiedział, omijając moje ubrania tak aby na nie, nie wejść
- Sam chciałeś abym czegoś poszukała na jutro. Jak widzisz ta sukienka raczej się nie nada - powiedziałam poddenerwowana z materiałem, skąpej, bordowej i opinającej sukienki w ręku, wymachując nią, przed głową.
- Dobrze to idź w spodniach - powiedział i zniknął za ścianą salonu
- Ah tak? - teraz już nie wytrzymałam - proszę, idź sobie sam na ten pieprzony sylwester. Ja będę się świetnie bawić w domu
Po tych słowach zaczęłam w emocjach pakować wyrzucone wczenśniej ubrania z powrotem do szafy, nawet nie chciało mi się ich układać i nakładać na wieszaki.
Byłam wkurzona. Wrzucałam na siłę, robiąc w szafie ogromny bałagan ale miałam to gdzieś.XXX
Rano obudziłam się dość wyspana i w dobrym humorze, mimo iż wczorajszego dnia nie odezwałam się do Daniela ani słowem po naszej wymianie zdań i jego namowach na wyjście do Charlesa.
Pod wieczór zadzwoniłam do Lary aby dać jej znać, że ja zostanę w domu i Daniel pójdzie sam. Dziewczyna, zrozumiała to jak nikt inny, wręcz sama nalegała abym nie przemęczała się i odpoczęła.Ruszyłam do kuchni aby przygotować sobie coś do zjedzenia a obok lodówki, zastałam mojego męża z kawałkiem kanapki z avocado.
- Przesuniesz się ? - zapytałam jeszcze lekko zaspana
- A przestaniesz zachowywać się w ten sposób? - odpowiedział pytaniem za pytanie
- Mhm, idź sobie na tą imprezę, nie mam nic przeciwko - mówiłam tyłem do niego, wyciągając z lodówki składniki do śniadania
CZYTASZ
Kierowca mojego życia | Daniel Ricciardo
FanficSpotkał ją przypadkiem w Monaco ale wiedział, że chce pokazać jej cały świat. Sprawiła, że każda część jego ciała pragnęła właśnie jej, zwykłej i naturalnej dziewczyny. Czy ona pokocha kierowcę F1 ? Czy on będzie w stanie zdobyć jej serce, mimo wi...