POV Lilly Black
Emma gdzieś zniknęła w tłumie tańczących mężczyzn . Powoli już miałam dość tego hałasu i otaczających mnie ludzi. Ledwo trzymałam się na nogach kiedy wracałam z łazienki. Usiadłam na krzesełku i stwierdziłam, że zadzwonię do Pana Króliczka. Teraz pewnie robię największą głupotę w życiu , ale kto by tym się przejmował. Chce mu powiedzieć co o nim myślę i koniec.
Wybrałam numer do mężczyzny. Po drugim sygnale odebrał:
-Di Stefano słucham-odezwał się zaspanym głosem.
-Wiesz co jesteś głupi-tekst na poziomie przedszkolaka normalnie-niszczysz mi życie, nie możesz sobie znaleźć kogoś innego i się z nim ożenić na przykład ze swoim odbiciem? Słyszałam ostatnio ktoś wziął taki ślub za granicą.-zachichotałam.-Pomimo, że jesteś przystojny króliczku to chyba w życiu nawet bym ci nie obciągnęła, bo pewnie tam nic nie ma.
-Króliczku?-zaśmiał się Lorenzo- Kwiatuszku chcesz to się sama przekonaj czy tam nic nie ma, droga wolna. A teraz mi powiedz piłaś?
-Nie-odparłam o mało nie spadając z krzesła.
-Lilly..-rozbrzmiał głos mężczyzny w słuchawce-Podaj adres klubu, zaraz tam będę.
-Nie, bo ja się świetnie bawię bez ciebie!! Zepsujesz mi wieczór, nie chcę cię widzieć Paa!-po czym się rozłączyłam. Zadowolona z siebie schowałam telefon do torebki i sączyłam dalej drinka.
~*~Nawet nie minęło 15 minuta, a zostałam wciągnięta przez Lorenzo do samochodu.
-Wypuść mnie! –ciągnęłam za zablokowaną klamkę samochodu Lorenzo.-Do jasnej cholery jestem dużą dziewczynką i umiem sobie poradzić.
-Po pierwsze to nie przeklinaj..-powiedział.
-Cholera to nie przekleństwo-przerwałam.- przekleństwem może być kurwa, spierdalaj, odpierdol się ode mnie i mojego życia, jak zaśniesz w nocy to ci wydłubie oczy, przywalę patelnią w głowę tak żebyś już nie wstał i mnie nie wkurwiał-wyliczałam na palcach następne przekleństwa skierowane do mojego przyszłego męża.
-Jesteś nienormalna kobieto-stwierdził.
-Nie no olśniłeś mnie po prostu wiesz? Odkryłeś Amerykę- przewróciłam oczami.- Poznałam drugiego Kolumba.
-Po drugie nie przewracaj oczami jak do mnie mówisz, a po trzecie może i jesteś duża dziewczynką , ale chyba pod wpływem alkoholu nie ogarniasz co robisz i wygadujesz głupoty.
- A po czwarte przymknij się, bo idę spać Lolek- powiedziałam kładąc głowę na zagłówek. Złapałam za te dziwne ustrojstwo, żeby rozłożyć fotel. Przycisnęłam plecy do siedzenia i..
-O KURWA! Myślałam , że to powoli zjedzie w dół a nie że tak jebnie-zaczęłam się śmiać. Może wymień sobie tego batmobila na normalny samochód?
Lorenzo pokręcił głową cicho parskając z mojej własnej głupoty. Położyłam się na siedzeniu i odpłynęłam.
~*~
Wstałam z łóżka i chciałam iść do łazienki, ale coś mi tu nie grało. W mojej łazience nie ma prysznica tylko jest wanna. Wyszłam z łazienki i zrozumiałam, że nie jestem u siebie. Zebrałam wszystkie ubrania po czym włożyłam je o mało nie tracąc zębów.
Wychodząc z pokoju jeszcze raz zerknęłam na sypialnię, sprawdzając czy czegoś nie zostawiłam. Zeszłam po schodach i okazało się, że na kanapie spał Lorenzo.
Starałam się jak najciszej przejść obok niego, ale jak na zawołanie otworzył oczy .
-Gdzie się wybierasz?-powiedział.
-Wracam do domu..
-Nie, najpierw porozmawiamy. Usiądź, a ja pójdę się ogarnąć i zaraz do ciebie wrócę.
Po jakiś 15 minutach przyszedł Lorenzo w czarnych dresach zwisających na biodrach i mokrych włosach po, których spływały kropelki wody na klatkę piersiową mężczyzny. I jak ja mam się skupić na rozmowie?-mój wewnętrzny głos dał o sobie znać. Gdybym mogła to zacisnęłabym uda, ale wiedziałam, że na pewno to zauważy i zacznie zadawać mi głupie pytania.
-Więc mogę już iść do domu?-zapytałam.
-Nie, Dario cię odwiezie.-odparł Lorenzo.- A tak poza tym to i tak się spotkamy , bo twoi rodzice zaprosili nas na obiad.
-Serio? O niczym nie wiedziałam..-odparłam z zaskoczeniem.
-Jak się kąpałem dostałem wiadomość od mojej mamy, więc sam się dopiero dowiedziałem króliczku..-odpowiedział z naciskiem na ostatnie słowo.
Zanim doszło do mnie co powiedział, zrozumiałam w jak poważne bagno się wkopałam. Czyli jednak ja naprawdę do niego zadzwoniłam wczoraj i nazwałam go króliczkiem.
-Nie mam pojęcia co za głupoty nawygadywałam, ale nie wierz w żadne moje słowo, które wyszło z moich ust.-odpowiedziałam czując palącą skórę na policzkach.
-Zaproponowałaś mi żebym wziąć ślub z własnym odbiciem, potem stwierdziłaś, że mi nie obciągniesz bo tam nic nie mam, a na sam koniec kiedy siedziałaś u mnie w aucie próbowałaś rozłożyć fotel.-zaczął po kolei wymieniać moje błędy przeszłości sprawiając, że czułam się jeszcze bardziej zażenowana swoim zachowaniem.
-Nie wiem co powiedzieć serio Lolek-odpowiedziałam chowając twarz w dłoniach.
-Nie ma co na to odpowiadać , ale następnym razem może nie pij tyle..-zaśmiał się.
-Spokojnie Loluś pójdę na odwyk, a teraz wołaj swojego goryla, bo ja chcę do domu.
CZYTASZ
SKAZANA NA NIEGO (WOLNO PISANE)
Romance,,Jedno jest pewne. Lilly Black jest już tylko i wyłącznie moja, w każdym możliwym znaczeniu tego słowa.''