Rozdział 19

471 12 4
                                    


POV Lilly Black

Lorenzo podniósł mnie, a ja w tym czasie oplotłam biodra mężczyzny nogami. Przycisnął mnie do ściany windy nie przerywając pocałunku. Wplotłam dłoń mocno ciągnąc jego włosy. Syknął w odpowiedzi ściskając moje biodro. Oderwaliśmy się od siebie przez brak tlenu, który powodował mroczki przed oczami. Lorenzo zjechał językiem po mojej szyi ssąc ją i liżąc na przemian. Odchyliłam głowę do tyłu zatracając się w tym uczuciu. To było coś do nie do opisania. Gdy zaczął rozpinać guzki od mojej sukienki, które znajdowały się na plecach, oprzytomniałam i zrozumiałam co ja właściwie robiłam w tym momencie.

-Puść mnie-powiedziałam próbując odepchnąć od siebie Lorenzo. Mężczyzna w odpowiedzi ugryzł mnie w ramię po czym sunął dalej językiem wzdłuż szyi.-Lorenzo.-powtórzyłam ledwo słyszalnie. Nic sobie z tego nie robił, więc zrobiłam to samo co on przed chwilą. Wbiłam z całej siły zęby w przedramię Lolka. Odskoczył ode mnie łapiąc się za bolące miejsce sycząc jak rasowy wąż.

-Co ty wyprawiasz?-odezwał się w końcu, trzymając ramię.

-Powiedziałam ci żebyś przestał, ale nie słuchałeś mnie.-rzuciłam.

Wyszłam czym prędzej z windy zabierając buty leżące po drugiej stronie metalowej puszki. Skierowałam się w stronę naszego tymczasowego mieszkania otwierając kluczem drzwi. Nie patrząc czy Lorenzo idzie za mną poszłam do sypialni. Zamknęłam drzwi na klucz, który potem wrzuciłam do stanika. Dotknęłam dłonią ust zaczerwienionych ust niedowierzając co tak właściwie się stało. Zastanawiałam się dlaczego dopuściłam się takiej sytuacji i to na dodatek z nim. Ja rozumiem gdyby był Ryan'em Gossling'em albo nawet kaczorem Donaldem, ale nie mężczyzną o imieniu LORENZO!. Było to przyjemne zważając na to, że nigdy nie miałam takiego kontakt z żadnym chłopakiem, lecz gdy pomyślę, że to jego usta dotykały moich, że to on przyparł mnie do zimnej metalowej ściany to zaczynam czuć mdłości na samo wspomnienie. Jednak z drugiej strony mam dziwne poczucie niedosytu..

Usiadłam na kanapie sięgając po pilot, który leżał obok na stoliku kawowym. Oparłam się o poduszkę zarzucając nogi na drewniany prostokąt. Jęknęłam kiedy poczułam, że moje dolne kończyny w końcu się rozluźniają. Włączyłam telewizor po czym przełączałam kanały dopóki nie znalazłam jakiegoś nudnego filmu z tak samo nudną obsadą aktorską. W kulminacyjnym momencie odlatywania podczas filmu usłyszałam głośne trzaśnięcie drzwiami wejściowymi. Ciężkie kroki rozbrzmiewały po całym mieszkaniu. Nie bałam się ,bo wiedziałam ze jest to pewien pawian o imieniu Lorenzo. Wchodząc do salonu rozpinał guzki koszuli po czym rzucił ją na puchaty dywan zdobiący podłogę mieszkania. Podszedł do barku nie spoglądając na mnie nawet na sekundę. Wyjął szklankę i trunek, który za pewne był tak samo nie dobry na jaki wyglądał. Wlał do szklanki alkohol po czym wypił bez skrzywienia cała jej zawartość. Odłożył z hukiem naczynie ,a następnie podszedł do mnie spoglądając pierwszy raz w moje oczy odkąd wrócił do domu. Złapał mój podbródek zbliżając swoje usta do moich. Jego dotyk na mojej skórze przyprawiał mnie o gęsią skórkę. Kciukiem obrysował moje wargi delikatni rozchylając je. Wciągnęłam powietrze na samą myśl tego co może się wydarzyć. Czułam przerażenie, ale jednak ta druga strona mnie była podekscytowana. Nie wiedziałam co może się stać, nie zastanawiałam się nad tym. Lorenzo nie odrywał ode mnie wzroku. Przybliżył maksymalnie swoją twarz do momentu aż nie stykaliśmy się czubkami nosów.

-Wszystkie twoje pierwsze razy będą ze mną rozumiesz?-powiedział niskim głosem który na sam dźwięk powodował ciarki.-każdy twój pocałunek należy do mnie, każde twoje jęknięcie należy do mnie.. to pode mną będziesz się wić z rozkoszy błagając o więcej-mówiąc dotykał moich ust, gorące powietrze wychodzące z jego ust sprawiało, że miałam ochotę choć na chwilę posmakować ich jeszcze raz.-Kwiatuszku jesteś grzeczną dziewczynką mam racje?-w odpowiedzi pokiwałam jedynie głową. Nie potrafiłam wydobyć z siebie chociażby jednego dźwięku.- To w takim razie co powinny robić grzeczne dziewczynki?-zapytał gładząc policzek.

-Nie wiem-odparłam zgodnie z prawdą.

-Grzeczne dziewczynki powinny klęczeć..

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 10, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

SKAZANA NA NIEGO (WOLNO PISANE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz