~6~

224 13 1
                                    

Dzień następny przed budynkiem szkolnym:

Tara wysiadła z autobusu i pierwsze kogo zobaczyła przed wejściem szkolnym, do którego się kierowała to jej starsza przyjaciółka Amber.

Niechętnie do niej podeszła i stanęła twarzą w twarz od ostatniej sytuacji w domu Freeman.

- Hej Tara. Wiem, że- - młodsza nie dała jej dokończyć. - Słuchaj. Wczoraj nic się nie działo i o niczym obie nie wiemy. Żyjemy tak jak te trzy tygodnie wcześniej.

Wyższa westchnęła głośniej przez co młodsza stająca naprzeciwko niej dobrze to usłyszała. - No dobra... Chciałam cię tylko przeprosić za wtedy. - starsza odwróciła od niej wzrok. - Nie chciałabym aby to jakkolwiek wpłynęło na naszą relację... W złym sensie oczywiście.

Młodsza Carpenter spojrzała jej prosto w oczy. - Nie wpłynęło. Po prostu... - nastąpiła chwila ciszy. - Lekko mnie zszokowałaś. To wszytko. - starsza słysząc, że nic się nie zmieniło uśmiechnęła się do niższej.

Kilka minut później do rozmowy dwóch dziewczyn dołączyła Liv wraz z rodzeństwem Meek-Martin.

Zadzwonił dzwonek na lekcję.

- No to pa! - każdy pożegnał się idąc w stronę własnych klas. Każde pierwsze zajęcia tej szóstki odbywały się osobno. Szóstka biorąc również Wesa pod uwagę.

W klasie Tary oddawali rozprawki z polskiego, u Amber była kartkówka, a w klasach McKenzie jak i Mindy oraz Chada uczniowie byli pytani na ocenę. Oczywiście jedynie starszy z rodzeństwa Meek-Martin otrzymał ocenę niedostateczną.

Dłuższa przerwa na lunch:

- Widzieliście gdzieś może Wesa na korytarzach? Osoby z jego klasy mówią, że nie przyszedł dzisiaj do szkoły... Zawsze mama go podwoziła. - zaczęła rozmowę różowowłosa.

- Myślisz, że jemu albo coś jego mamie się stało? Pff. To niemożliwe. Przecież jest synem samej szeryf Judy Hicks. - po swojej kwestii, Chad rozłożył nogi na pół długości ławki.

Amber objęła niższą, siedzącą obok niej dziewczynę ramieniem i zaczęła przeglądać sobie instagrama.

- Czyli rozumiem, że już się pogodziłyście. - zmieniając trochę temat uśmiechnęła się lekko dziewczyna z rodzeństwa Meek-Martin. - Mhmm. - mruknęła cicho pod nosem młodsza Carpenter.

- Więc... Jak słuchało wczorajszego referatu od Tary? - McKenzie zaczęła do Amber.

Wyższa brunetka oderwała wzrok od telefonu i spojrzała na różowowłosą dziewczynę.

- Jak mam być szczera to myślałam, że bardziej się nad nim postara. - młodsza słysząc te słowa od starszej przyjaciółki uderzyła ją w bark.

- Ja się nad nim starałam, dobra? Nie moja wina, że mnie nie słuchałaś pff. - Carpenter skrzyżowała ręce na klatce piersiowej odwracając wzrok od Amber.

- Oj no nie obrażaj się. - zaśmiała się cicho Freeman po czym pogłaskała niższą dziewczynę po głowie.

- Ręce. Przy. Sobie. - powiedziała stanowczo Tara. Wyższa automatycznie podniosła lekko ręce do góry i zaśmiała się cicho.

Mindy widząc interakcję obu dziewczyn wstała od stolika i odeszła trochę dalej na osobność pokazując Tarze, aby poszła za nią.

Najmłodsza nie wiedziała, o co jej chodzi więc po prostu wstała i zanim do niej podeszła to upewniła każdego, że obie zaraz wrócą.

- Nie mogłaś powiedzieć mi tego przy wszystkich? - młodsza wypowiedziała te słowa będąc na przeciwko Meek-Martin.

- Słuchaj... - zaczęła ciszej starsza pochylając się, aby napewno nikt nie słyszał. - Czy TĄ osobą była Amber? - Mindy podniosła delikatnie lewą brew do góry.

Przez chwilę niższa nie mogła się ruszyć słysząc słowa od jej przyjaciółki. ~ Aż tak łatwo było się domyślić.? ~ te słowa przeleciały przez jej myśli ale automatycznie zastąpiła je cichszym śmiechem. - Poważnie Mindy? Żartujesz sobie ze mnie? - Tara spojrzała pierw na dziewczynę przed nią, a następnie Freeman wciąż siedzącą z resztą ich przyjaciół.

- Że Amber? Ona? - młodsza Carpenter przyłożyła dłoń do twarzy. - Nie wiem co sobie tym razem wymyśliłaś ale mogę cię upewnić, że tą osobą Amber napewno nie jest.

Mindy wyprostowała się krzyżując ręce na klatce piersiowej. - Powiedzmy... Że ci uwierzę. - odchrząknęła starsza i wróciła na miejsce do pozostałych.

Tara jedynie wymusiła ostatnie kilka sekund fałszywego lecz brzmiącego realistycznie śmiechu wracając za nią.

- A ciebie co tak śmieszy, hm? - Liv spojrzała w stronę Carpenter. - Mnie? A nic takiego, Mindy mnie jedynie rozśmieszyła jedną sprawą. - najmłodsza spojrzała z uśmiechem na przyjaciółkę siedzącą obok swojego brata, która również odwzajemniła jej uśmiech.

- Dobra. - Chad klasnął raz w dłonie i wstał odwracając się do wszystkich. - Co powiecie jutro na nocny maraton Stab? - rozłożył ręce i uśmiechnął się wiedząc, że każdy ma wtedy wolne.

- Chad? Poważnie? - młodsza Meek-Martin przechyliła głowę lekko na bok. - Jeszcze się pytasz? Wchodzę w to! - zaśmiała się jego siostra.

- A ty? I ty? I ty? - wskazał palcem na pozostałe trzy dziewczyny.

McKenzie i Freeman wymieniły się spojrzeniami i z uśmiechem kiwnęły głowami. - Z wielką chęcią. - odpowiedziały naraz.

- Nie wiem czy uda mi się wtedy przyjść... - odpowiedziała ciszej najmłodsza.

- Oj no weeź. - potrząsnęła nią za barki Liv. - Będzie fajnie, na pewno coś wymyślisz. - uśmiechnęła się różowowłosa widząc zmianę w oczach niższej co oznaczało, że coś nie coś się udało.

Młodsza Carpenter jedynie westchnęła pod nosem. - Niech będzie. Postaram się coś wymyślić. - Tara przewróciła oczami.

- Yeyy! - krzyknęła Mindy.

Przerwy nie trwają wiecznie więc będzie teraz dzwonek na wspólny całej piątki wf:

- To teraz można omówić szczegóły skoro mamy razem lekcję. - zaśmiał się Chad.

- Chciałbyś. - spojrzała na niego poważnie siostra. - Zgłaszam niedysponowanie pff. - prychnęła Meek-Martin przerzucając torbę przez ramię i idąc za całą resztą.

- Serio Mindy? Już siódmy w tym tygodniu, a jest dopiero środa! - zaśmiała się Freeman.

- Amber... Ci nauczyciele i tak mają jakąś amnezję i o tym zapominają. - wzruszyła ramionami młodsza z rodzeństwa Meek-Martin.

Chad dobiegł do nich i póki nie rozdzielili się do szatni to gadali o informacjach na jutrzejszy wieczór.

Cała piątka leci speed teraźniejszego dnia jak i kolejnego więc dajmy już wieczór bo nie mam pomysłu...

••••••••••••••••

No cześć!

Ogólnie to kino zrobię w następnym rozdziale i obiecuję że postaram się go zacząć chociaż dzisiaj.

Miłego dnia/wieczoru <33

||•To tylko przyjaciółka•|| ~Tamber~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz