~13~

194 14 13
                                    

Dziewczyny patrzyły jedynie na siebie przez dłuższą chwilę.

- Poczekaj... Skąd mam mieć pewność, że sobie ze mnie w tym momencie nie żartujesz.? - spytała niepewnie Amber. Nie sądziła, że kiedykolwiek usłyszy coś takiego od swojej przyjaciółki.

Młodsza zastanawiała się przez chwilę jak ma udowodnić swoje uczucia wobec starszej dziewczyny. Wpadła na pewien pomysł jednak nie wiedziała czy aby na pewno jest on odpowiedni do tej chwili.

Tara tylko na chwilę rzuciła wzrokiem na usta wyższej, po czym wróciła do wpatrywania się w te piękne, brązowe oczy.

Przełknęła powoli ślinę zanim zaczęła skracać dystans między twarzami obu dziewczyn.

Na twarzy młodszej Carpenter pojawił się lekko widoczny rumieniec. Po kilku sekundach usta Tary znajdowały się już na tych Amber. Pocałunek był długi jednak delikatny oraz czuły.

- Cholera... Od tak dawna chciałam to zrobić... - westchnęła cicho starsza. Dziewczyny spojrzały po sobie i lekko się uśmiechnęły. Nie minęła chwila, a Freeman złożyła delikatny pocałunek na policzku młodszej.

Carpenter oparła głowę na ramieniu wyższej. - Czy teraz mi wierzysz, że dzielę do ciebie to samo uczucie, Freeman? - Tara z uśmiechem spojrzała kątem oka na dziewczynę obok.

- Chcę abyś pamiętała, że zawsze ci wierzę, Carpenter. - wyższa brunetka pogłaskała delikatnie Tarę po głowie i złożyła pocałunek na jej czole.

Następny dzień w szkole:

Tara oraz Amber siedziały na ławce przed budynkiem szkolnym czekając na pozostałych swoich przyjaciół. Siedząc bez reszty obie złapały się za rękę i śmiały się z żartów, które mówiły nawzajem na przemian.

Pierwsza do nich dołączyła Mindy. Widać było po niej, że niedawno co dopiero wstała.

- Słuchajcie. Widziałam już z daleka jak na siebie patrzycie. Gadać mi już tu o co chodzi. Nie otrzymuje odpowiedzi "nie" oraz "później". Teraz. - tymi słowami młodsza Meek-Martin powitała Carpenter wraz z Freeman.

Dziewczyny wybuchnęły śmiechem i spojrzały na przyjaciółkę. - Nam też miło cię widzieć Mindy. - powiedziała rozbawiona Tara.

- Tak, tak... No ale halo, prosiłam was o coś. - Meek-Martin zaczęła machać rękoma.

- No cóż... - zaczęła powoli Amber. - Jeszcze nie określiłyśmy dokładnego stanu naszej relacji. - po wypowiedzeniu tych słów spojrzała na Tarę z lekkim uśmiechem.

Mindy siedziała patrząc się to raz na jedną, raz na drugą z niedowierzaniem. - BYŁ JUŻ PIERWSZY POCAŁUNEK? - krzyknęła dosyć głośno gdzie już kilka innych uczniów spojrzało na nich pytająco.

- Jezu Mindy. Weź bądź ciszej bo następnym razem będziemy cię torturować ciszą. - zaśmiała się cicho najmłodsza.

- Dobraaa... Przepraszam no. Emocje mnie trochę poniosły... - spojrzała ze złośliwym uśmieszkiem na obie dziewczyny. - Wiedziałam że Tamber będzie prawdziwe. Jeszcze zanim postanowiłam stworzyć własne kroki na tym świecie.

Amber wraz z Tarą spojrzały po sobie rozbawione. - A was co tak śmieszy, ha? - po słowach Meek-Martin, starsza brunetka pocałowała młodszą Carpenter delikatnie w policzek.

Mindy spoglądała na to z niedowierzaniem ale i jednocześnie z wielkim uśmiechem wyrytym na jej twarzy. - Dobra. Pasujecie do siebie idealnie. Bez jakichkolwiek dyskusji. - powiedziała stanowczo Meek-Martin.

Trójka dziewczyn rozmawiała przez jakiś czas póki dyskusji nie przerwał dzwonek telefonu dziewczyny z rodzeństwa Meek-Martin, a następnie dzwonek na lekcję. Cała trójka miała lekcje razem, więc były ciekawe dlaczego nie ma z nimi brata Mindy jak i jego dziewczyny.

Meek-Martin spojrzała w telefon i zauważyła wiadomość od brata. "Sorka Mindy. Dzisiaj do szkoły nie przyjdę, ponieważ mnie razem z Liv złapała jakaś choroba." - Ta. Jasne. Jeszcze czego. - dziewczyny ruszyły w stronę klasy z zażenowanymi minami, ponieważ młodsza Meek-Martin czytała wiadomość na głos. - To oczywiste, że będą po prostu chcieli się pieprzyć pff. - prychnęła Amber.

- Oni to chyba naprawdę nie mają pomysłów na wymówki. Przecież już są z nimi zbyt oczywiści. - powiedziała oburzona Mindy.

Dziewczyny weszły do klasy i zaczęły nudny, długi dzień w szkole.


••••••••••••••••

Hej, hej!

Nudny, krótki. Wiem.

Ale mimo wszytko mam nadzieję, że wybaczycie mi brak wcześniejszego wstawiania rozdziałów😅

Zastanawiam się nad napisaniem jeszcze książki o przyjaźni Niny oraz Luny z serialu Soy Luna, a wy? Co myślicie? Jeśli już to zabrałabym się za nią po opublikowanych 15 rozdziałach tej książki więc nie martwcie się, że zostawię tą^^

Miłego dnia/wieczoru<33

||•To tylko przyjaciółka•|| ~Tamber~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz