~15~

221 17 16
                                    

Od kiedy Amber zauważyła okropne według niej zachowanie syna szeryfa czas zaczął lecieć powoli. Jakby robił jej na złość podczas, gdy blondyn robił to coraz więcej ruchów w stronę najmłodszej z ich grona.

Akurat musiała przyznać, że w ich towarzystwie gościło trochę alkoholu. Jednak nie było go na tyle, aby stało się nic niechcianego... No cóż. Jedynie nie wiadomo było jak tam z najmłodszą.

Raz Wes wraz z Tarą złapali kontakt wzrokowy, czasem bawili się swoimi dłońmi, a jeszcze raz młodsza Carpenter oparła się delikatnie o ramię wyższego.

Freeman widząc najróżniejsze interakcje zachodzące między tą dwójką czuła, jak gotuje się w niej krew.

Oczywiście McKenzie jak i rodzeństwo Meek-Martin widziało wszystkie te sytuacje, przez co każdy wiedział jakim uczuciem kto kogo darzy. Oprócz Tary bo jednak z niej nie dało się nic wyciągnąć.

Minęło chyba niecałe 20 minut od ostatniego kontaktu między dwojgiem. Chwilę potem Carpenter uśmiechnęła się w stronę piórkowowłosego, po czym wstała na chwilę udając się w stronę kuchni.

Nie minęła minuta, a starszy już wstał i odszedł od reszty pod pretekstem skorzystania z toalety.

- Wiesz Amber... - odezwała się cicho młodsza z rodzeństwa. - .. może powinnaś iść sprawdzić co się tam dzieje. - dokończył po chwili Chad.

Wymieniona dziewczyna jedynie spojrzała na wyjście z salonu i kiwnęła lekko głową. - Chyba macie rację... Nie wiem co mu zrobię jak spotkam go pojutrze w szkole. - powiedziała najstarsza dziewczyna dosyć stanowczo.

Amber wstała powoli i poszła dosyć cicho w stronę pomieszczenia gdzie udała się wcześniej najmłodsza.

Kiedy brunetka stanęła w wejściu zauważyła, że Tara siedzi na blacie spoglądając na Wesa, który stał obok niej oparty o ten sam mebel trzymając się za ręce.

Po chwili starszy położył delikatnie dłoń na policzku młodszej i powoli zmniejszał odległość między ich twarzami.

- Hej! - krzyknęła Freeman podchodząc do dwójki. Niemal natychmiast ściągnęła młodszą Carpenter z blatu kończąc tym jednocześnie kontakt fizyczny między nimi.

- Amber! Jezus. - opowiedziała Tara przewracając oczami lekko naburmuszona. Wes stał jedynie próbując znów złapać kontakt wzrokowy z młodszą jednak na marne.

Freeman pociągnęła Carpenter za rękę do jednego z odosobnionych pokoi niedaleko przedpokoju.

- Czego ty Amber chcesz, hm? - powiedziała młodsza krzyżując ręce na klatce piersiowej.

- Co to miało być do cholery?! - krzyknęła starsza. - Dlaczego to robisz? Nie obchodzą już cię uczucia czy co? - wyższa brunetka zaczęła chodzić w kółko po pokoju.

- Ale o co ci w tym momencie chodzi? Nie zrobiłam nic złego! - Tara rozłożyła zdenerwowana ręce.

- Nic? Poważnie? Dałaś mu się prawie co pocałować! Gdyby nie ja to jeszcze byście wylądowali gdzieś na górze w jednym pokoju! - Freeman zaczęła nerwowo bawić się kosmykami włosów.

- Tak? I co w tym złego? Przecież my nawet nie określiłyśmy własnej relacji, więc dlaczego się tak nad tym wkurzasz?! - krzyknęła młodsza tak, że pozostali w salonie mogli ją usłyszeć.

Amber stała w tym momencie patrząc się jedynie na niższą z lekko rozchylonymi wargami.

- Tak myślałam, że nie masz już nic do powiedzenia. - powiedziała bezemocjonalnie Tara wychodząc z pokoju i kierując się w stronę drzwi wyjściowych.

Po chwili ubrała wszystko co miała wcześniej kiedy przyszła. - Ja wychodzę. Mam nadzieję, że będziecie się świetnie bawić. - po ostatnim słowie najmłodsza wyszła z budynku trzaskając nie za mocno drzwiami. Zawsze nosiła przy sobie klucze do siebie mimo, że praktycznie mieszkała u Amber więc jedynym miejscem, w które mogła się udać był właśnie jej dom.

Słysząc zamykane się drzwi, Freeman wyszła w pokoju przeklinając się cicho pod nosem. Wróciła do reszty i zajęła mozolnie swoje wcześniejsze miejsce przy stole.

- Słyszeliście to... Prawda.? - spytała najstarsza szeptem powoli podnosząc wzrok na pozostałych.

Cała trójka kiwnęła delikatnie głowami na znak potwierdzenia, po czym brunetka westchnęła cicho.

Po chwili ciszy usłyszeli jak Wes również się zbiera, jednak nie zwracali na to za dużej uwagi.

••••••••••••••••

Hej, hej!

Przepraszam, że tak długo nie było rozdziałów oraz, że jest taki krótki. Mam nadzieję, że taka mała kłótnia pomiędzy naszymi dziewczynami wam w tym rozdziale wystarczy i będziecie wyczekiwać dalszych rozdziałów^^

Dobranoc<33

||•To tylko przyjaciółka•|| ~Tamber~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz