Pov. 3 osoba.
Chłopak wtulił się w włosy brunetki, cholernie się o nią martwił. Potrzebował usłyszeć jej aksamitny głos, poczuć słodki zapach perfum. Nie obchodziło szatyna wczorajszej nocy nic, oprócz Madison.
Podchodziło to powoli pod obsesje na jej punkcie, niebieskooki w tak krótkim czasie zaczął się troszczyć o dziewczynę.
Jak dużo zaczęła zmieniać ta słodka istota w życiu chłopaka.
Jednakże jest duży problem..
Zakład Ethan'a z Noah.
Szatyn sądzi że robi to jedynie dla zakładu, owszem tak jest. Traktuje dziewczyny jak zabawki, u niego nie istnieje coś typu "miłość".
Pov. Madison.
- Puść mnie, chce iść do pokoju.- mruknęłam nawet nie oddając uścisku.
- Ethan, powiedziałam żebyś mnie zostawił i dał mi szansę pójść do pokoju.- warknęłam, jednakże chłopak nie poluźnil uścisku.
- Przepraszam..- szepnął chłopak, mając na myśli wczorajszą kłótnię w klubie.
- Okej.- mruknęłam z ewidentnym znudzeniem.
- Puść mnie.
- Nie.
Nie?oh..
Ustałam na palcach żeby być bliżej twarzy chłopaka.
- Jesteś pewny?- szepnęłam przygryzając delikatnie płatek ucha szatyna, poczułam jak przechodzi go dreszcz, a dłonie chłopaka ściskają bardziej moje biodra.
- Tak..- odpowiedział chłopak drżącym głosem.
Przesunęłam chłopaka lekko na bok gdzie był fotel, przekierowałam swój ciężar ciała na Ethana tak żeby usiadł a ja na jego kolanach.
Chłopak wciągnął powietrze przez to że zaczęłam delikatnie poruszać biodrami na jego kroczu.
Natychmiastowo szatyn przytrzymał moje biodra.
- Kurwa Madi, przestań..- warknął chłopak.
- Ah, sam zacząłeś..- mruknęłam i otarłam się jeszcze raz o krocze chłopaka, na co ten poluźnił uścisk.
- Nie sądziłam że to zadziała.- szepnęłam i wstałam szybko z zaskoczonego chłopaka nagłym posunięciem.
- Skarbie jesteś za bardzo naiwny.- zaśmiałam się spoglądając na problem w spodniach szatyna.
- Musisz chyba coś załatwić.- wskazałam palcem na krocze Ethana.- miło mi wiedzieć że tak na Ciebie działam.- zaśmiałam się po raz ostatni i poszłam na górę do pokoju zostawiając szatyna w szoku.
....
Usłyszałam otwieranie drzwi do pokoju i ujrzałam Ethana z jakąś laską, która jak mnie zobaczyła poprawiła włosy.
- Wychodzę.- mruknął chłopak, najwidoczniej zły za wcześniej.
- Jeśli to tyle, możesz już iść.- mruknęłam na co laska z ustami na pół twarzy, fuknęła spogladajac na mnie.
- Możemy iść.- "poprawiła" mnie blondynka.
- Bez urazy, ale nie rozmawiam z plastikowymi laskami.- wstałam z łóżka i zamknęłam drzwi idealnie przed nosem barbie.
Po raz kolejny położyłam się na łóżku, kogo ten zjeb przyprowadził tutaj. Westchnęłam i podeszłam do okna żeby zobaczyć blondynkę i Ethana. Jak na zawołanie brązowooka złożyła długi pocałunek na ustach szatyna.
- Ou..- mruknęłam odchodząc od okna.
Usiadłam na łóżku i poczułam dziwne uczucie. Zazdrość? Przygnębienie? Czyżby dlatego bo zobaczyłam laskę całującą się z tym idiotą?
Ah, niech się pierdoli, najpierw mnie przytula a teraz ją.
Do głowy wpadł mi pomysł żeby pójść po raz kolejny do klubu, zapomnieć chociażby na parę godzin. Uśmiechnęłam się na samą myśl o tym.
....
Wyszłam z klubu ledwo trzymając się na nogach, możliwe że odrobinę za dużo wypiłam, jednakże już tego nie cofne.
Zaczęłam iść w stronę domu tego idioty, przynajmniej mi się tak wydaje. Naciągnęłam bardziej sukienkę sięgającą mi do połowy ud i ponowiłam próbę dojścia do domu Ethana. Jak na zawołanie zaczęło padać.
....
Pov. Ethan.
Gdzie ona jest. Gdy wróciłem od Sarah, Madison nie było w domu.
- Kurwa..- mruknąłem wkurzony pukaniem, podszedłem do drzwi i otworzyłem je.
- Japierdole Madi..- ujrzałem dziewczynę przemoczoną i upitą.
- To przez Ciebie..- mruknęła brunetka.
- Jutro mi wytłumaczysz, teraz musisz się przebrać i wysuszyć włosy.- mruknąłem ale jak zauważyłem jak bardzo jest zmęczona złapałem ją za rękę, zamknąłem drzwi i zaprowadziłem dziewczynę do łazienki.
- Jakim prawem mnie dotykasz.-warknęła zła dziewczyna.
- Skarbie nie teraz, poczekaj chwilę, zaraz przyjdę.- mruknąłem na co Madi jedynie westchnęła, wyszedłem z łazienki i poszedłem do mojego pokoju, wziąłem luźną koszulkę i wróciłem do dziewczyny.
- Jesteś wstanie sama się przebrać? Zadałem głupie pytanie.- szepnąłem widząc stan dziewczyny.- odwróć się.- poprosiłem brunetkę na co ona odwróciła się do mnie tyłem.
Złapałem za suwak od sukienki dziewczyny i powoli sunąłem nim w dół.
- Kurwa...- wciągnąłem szybko powietrzę powstrzymując się od spojrzenia na sylwetkę zielonookiej.
Dziewczyna stała w samej bieliźnie, a jej tyłek był cholernie blisko mojego krocza.
....
Hihi polsat.
Przepraszam że tak długo nie było rozdziału😭😭
CZYTASZ
Liar
RandomOna:dziewczyna która ma popularność oraz pieniądze, nie obchodzi ją to że mogłaby mieć każdego chłopaka. Chciałaby być dla kogoś kimś ważnym, chciałaby być kochana, nie chce być zabawką. On:chłopak pochodzący z bogatego domu, przeprowadza się do mia...