Poniedziałek to właśnie ten dzień jest nienawidzonym dniem wśród uczniów i wcale im się nie dziwię, bo sama go nienawidzę. Plus, to że dalej czuje jakieś oznaki trawki z weekendu wcale nie pomaga. Jednym słowem jest tragicznie, ale jak to ja grzeczna dziewczynka z dobrej rodzinki i zawsze wzorowe zachowanie nie mogę sobie pozwolić na nie pójście do szkoły. Więc ubrałam mundurek umalowałam się zjadłam śniadanie i wyruszyłam do szkoły. Tym razem na pieszo bo po tym co usłyszałam od Troy'a niby mu nie ufam, ale mam jakieś przeczucie, że może mieć w tym rację, dlatego utworzyłam plan, plan który ma się udać i zamierzam wdrążyć go w życie.
Ale najpierw pójdę do Troya zdziwi się pewnie i tym chce go zaskoczyć.
Widziałam go stał przy murku tak jak zawsze i palił papierosa, właśnie śmiał się z czegoś co powiedział jeden z jego koleszków. Idę stwierdziłam i już chciałam ruszyć, ale coś mnie powstrzymało nie coś tylko ktoś, odwracając się zobaczyłam tego samego chłopaka co wtedy mnie zawołał do Troya, tylko po co skoro sama chciałam do niego pójść. To jest jego ochroniarz czy co? bo nie rozumiem.
- Nie idź tam. On Cię teraz nie chce więc nie możesz do niego podejść bo pożałujesz. - Powiedział to z taką powagą, że prawie faktycznie tam nie poszłam, ale później pomyślałam, że skoro wczoraj znowu straciłam przytomność i leżałam trzy godziny w swoim pokoju to nic gorszego mnie nie może spotkać.
- Bo? nie będziesz mi rozkazywał co mam robić a czego nie - Obdarzyłam go spojrzeniem, które mówiło, żeby nawet nie próbował mnie ruszyć, bo wtedy to on może pożałować, że się urodził.
- Nie radziłbym podchodzić bo możesz usłyszeć coś czego nie powinnaś słyszeć - Odezwał się za moimi plecami. Mimo to dalej uparcie szłam do ich grupki. Mimo to powinnam go wtedy posłuchać.
- Musimy jakoś ukryć to ciało skoro go zabiłeś w przypływie złości - Usłyszałam i przystanęłam
- I tak byłby zabity i nie ważne czy z mojej ręki czy z ojca. Nie żyje. - Powiedział Troy bo ten głos rozpoznam wszędzie.
- Czemu po prostu nie powiesz ojcu, że go zabiłeś tylko chcesz ukryć to ciało?
- To był jakiś ważny wróg mojego ojca i sam chciał go zabić wkurwiłby się gdyby dowiedział, się że to ja go zabrałem i zabiłem. - Mówi Troy
- No ale prędzej czy później dowie się że to ty, przecież on ma tych swoich ludzi.
- Nie dowie się bo on jest na totalnym zadupiu.
- W takich miejscach zazwyczaj zaczynają szukać - Nie mogłam wytrzymać i w końcu się odezwałam.
- Co ty tutaj robisz? - Spytał jakby głupio Troy, a reszta stała i się temu przyglądała.
Tak po prostu kogoś zabili, a Ci się tym w ogóle nie przejmują. Nie no świetnie.
- Stoję nie widać? A poza tym wracając ciało najlepiej zakopać dwa metry pod ziemią i zalać to betonem, wtedy ani psy ani żadne wykrywacze czy chuj wie co tego nie wykryją. - Powiedziałam a tego jakby odjęło, to że jestem grzeczną dziewczyną nie tłumaczy tego, że nie wiem tak podstawowych rzeczy logiczne. Kiedyś trzeba ich wszystkich pozabijać.
- Skąd ty to wszystko wiesz? - Spytał jeden z nich bo Troy nie wiedział co ma powiedzieć.
- Z książek czasami warto jednak je czytać. - Uśmiechnęłam się głupkowato. Śmieszyła mnie ta sytuacja, ale nie powinna bo jednak jakiś człowiek nie żyje.
- Dzięki za radę ale sami sobie poradzimy, a ty tutaj niczego nie słyszałaś, bo jeśli się dowiem, że komuś o tym powiedziałaś zabiję Cię. - Powiedział to i zaczął wymachiwać mi wskazującym palcem przed twarzą.
- Gdyby nie ja to byś nawet nie wiedział jak ukryć to ciało więc idę z wami i wam pomogę - ruszyłam do samochodu Troya i po prostu wsiadłam a oni zaraz za mną. Nie zadając żadnych pytać.
Bo jeśli potrafisz narozrabiać, potem trzeba wiedzieć jak po sobie posprzątać.
**********************************************************************************************
Rozdział jest niestety krótki, ale dużo włoży do fabuły całej książki. Bo to właśnie od niej wszystko w jakimś stopniu zaczyna się zaczynać.
Do następnego gwiazdeczko :)
Tik Tok - Mokatebook
Instagram - Mokatebook
CZYTASZ
Czterech braci Chiary Davies -ZAWIESZONA-
Teen FictionChiara Davies miała 17 lat, kiedy w jej życiu pojawiła się czwórka chłopaków z pod ciemnej gwiazdy. Każdy się ich bał za to ona sama nie wiedziała dlaczego, bo przecież dla niej byli mili. Za mili wszystko zaczyna się komplikować, kiedy zaczyna ich...