W drodze do jak mniemam kolesia, którego zabił Troy miałam jakieś dziwne przeczucie, że to wszystko się źle skończy, ale jeśli miałabym zginąć to tylko za coś z czego będę dumna. Bo w końcu się na coś przydałam.
W trakcie zajechaliśmy jeszcze do budowlanego po kilka worków betonu, wiaderka i łopatę potem zajechaliśmy do spożywczego po kilka baniek wody, a piasek wykopiemy w lesie. Bynajmniej mam taką nadzieje.
Gdy dotarliśmy na miejsce zaniemówiłam słyszałam tylko śmiech tych debili, ale to miejsce było za piękne, żeby tu nie przychodzić nocami. Właśnie staliśmy pod opuszczonym zamkiem, który był pokryty w połowie bluszczem dookoła była sama zieleń wszędzie było duż okien a po środku była taka wieża, co prawda sam budynek był już pomazany sprayem i nie dawał aż tak mocno tego vibe, ale przez chwilę poczułam więź i wiedziałam, że nie wiadomo jakie przeszkody były kupię te ruinę i tu zamieszkam albo przynajmniej będę przychodzić tu bardzo często.
- Już napatrzyłaś się? to teraz chodź nam pomóc z tym kolesiem. - Powiedział już mocno zdenerwowany Troy dla niego sama geneza, że tutaj jestem to już zły pomysł, a co dopiero, żebym pomagała im zabetonować to ciało.
Ciekawe ile ten koleś ma lat, gdzie mieszka czym się zajmuję, czy ma rodzinę, która się o niego martwi?
Już go nigdy więcej nie zobaczą, a oni jeszcze tego nie wiedzą. Trochę to smutne, ale cóż zrobić i tak by umarł. Prędzej czy później więc po co przeżywać?
- Nie, daj mi jeszcze chwilę.
- Wiesz, że jeśli nie wrócimy do końca godzin szkolnych będziemy mieli przejebane bo zaczną się domyślać?
- Mnie o nic nie oskarżą bo wszyscy i może widzieli jak wsiadam z wami do auta, a tego dobrowolnie w życiu bym nie zrobiła domyślą, się że mi kazaliście i chcecie mi coś zrobić więc nie zdziw, się jeśli będę udawać przerażoną jakby policja tu przyjechała. - Odpowiedziałam zgodnie z prawdą bo serio ten człowiek potrafił doprowadzić do wyjścia z siebie i stania obok. - Dobra chodźmy zakopać kolegę twojego taty.
Wysiadając usłyszałam przekleństwa a następnie zamykanie drzwi. Idą koło mnie cała czwórka. Nie bałam się go ani tego co mogą mi zrobić. Zawsze chciałam przeżyć zabicie jakieś osoby i potem jej zakopanie co prawda tego pierwszego jeszcze nie doświadczyłam, ale to wszystko z czasem.
- Jak już przestałaś się wymądrzać to może powiedź mi jak chcesz ukryć jego wizerunek, jego całe poprzednie życie tak aby ani jego rodzina, ani wszyscy którzy go znali o nic go nie podejrzewali? bo przecież na wszystko masz jakiś sposób. - Serio on o to zapytał? mam tu też robić za hakera? czemu on jest tak głupi. Zastanawiam się czy to on jest tak bardzo głupi czy ja tak bardzo mądra.
- Dasz mi ich adresy, a po stronie internetowej po prostu się włamię na ich konta poprzez mój własny program i wszystko zniknie, a potem ty wkradniesz się do domu jego rodziny i tych jego znajomych zabierzesz wszystkie jakieś jego zdjęcia po prostu jakby nigdy nie istniał. Rozumiesz?
- Dobra ale biorę do tego chłopaków bo sam tego nie zrobię. - Powiedział jakby myślał na głos
- A teraz jak plan ustalony to wejdźmy do tego pięknego zamku.
- To jest jego posiadłość, więc trochę lipa jak nasz plan nie wypali i zaczną go szukać. - Odezwał się Troy bardziej zdystansowanym głosem niż ten którym mówił.
- Można by było upozorować jego samobójstwo tylko pewnie przy jego zabijaniu użyłeś broni, a po tym mogą Cię znaleźć, ten plan odpada równie dobrze można to spalić, ale jest zbyt piękny. Co by tu można było zrobić na jego ciele policja znalazłaby wasze odciski palców, bo zauważając po waszych minach tak właśnie było. Jesteście słabymi zabójcami skoro nie wiecie tak podstawowych rzeczy.
- My nie zabijamy, my tylko kradniemy tak for fun, to nasze pierwsze ciało, ale patrząc na ciebie to wyglądasz jak jakaś ekspertka od tego i nie wiem czy to dobrze. - Odparł trochę tym wszystkim przerażony Colton ma rude włosy tylko tyle zapamiętałam z ich wszystkich.
- Nawet jeśli tylko kradnięcie for fun to nie wiecie, że jeśli ktoś by to zgłosił na policję wykryli by was po godzinie, i tak jestem ekspertką przez książki i artykuły oraz sytuację z własnych doświadczeń.
- Chcesz mi powiedzieć, że wiesz jak ukryć ciało masz już pewnie plan w głowie co zrobić z resztą jego rzeczy i pozostałości krwi, to nie jest normalne - On był przerażony. Jebany Troy Preston był przerażony.
- Ja nie jestem normalna. - Odpowiedziałam i ruszyłam w końcu do środka bo czułam dziwną ekscytację tym widokiem i może to dziwne, ale mam przeczucie, że jeszcze nie raz spotkam się z widokiem rozwalonej głowy i wszystkich innych narządów.
Wtedy jeszcze nie wiedziałam jak bardzo miałam rację w swoich słowach, a to wszystko miało się wydarzyć od tej chwili.
**********************************************************************************************
Mało brakowało, a tego rozdziału by nie było coś musiałam kliknąć i wszystko mi się usunęło, na szczęście odnalazłam wszystko.
dajcie znać co sądzicie o dzisiejszym rozdziale ------------------------------------------>>>>>>>>
Do następnego gwiazdeczko :)
Tik Tok - Mokatebook
Instagram - Mokatebook
![](https://img.wattpad.com/cover/333680451-288-k126236.jpg)
CZYTASZ
Czterech braci Chiary Davies -ZAWIESZONA-
Teen FictionChiara Davies miała 17 lat, kiedy w jej życiu pojawiła się czwórka chłopaków z pod ciemnej gwiazdy. Każdy się ich bał za to ona sama nie wiedziała dlaczego, bo przecież dla niej byli mili. Za mili wszystko zaczyna się komplikować, kiedy zaczyna ich...