Naprzeciwko

238 21 14
                                    

Witam wszystkich serdecznie!
Jak tam minął wam czas oczekiwania na kolejny rozdział?!
Dziś będzie dość fajny rozdział taki wprowadzający w fabułkę :3
Jesteście niesamowici<3 nie spodziewałam się tyle wyświetleń i gwiazdek. Nie przeszkadzam wam już.
Życzę wszystkim miłego czytania i dzionka!

Uśmiechnął się do mnie gdy ja nie mogłem się ruszyć, czułem się jakbym był wmurowany w ziemię i nie potrafiłem wydobyć z siebie głosu, który utknął mi w gardle. Byłem przerażony gdy jego palce tak boleśnie wbijały się w mój podbródek, powodując iż do mych niebieskich oczu napłynęły łzy, ale nie uroniłem ani jednej. Nie potrafiłem wydusić z siebie tych wszystkich przytłaczających mnie emocji, które dusiłem przez tyle lat wewnątrz siebie. Zamknięte szczelnie pod kloszem, by nie pokazać po sobie, że mnie boli czy mam jakiś głębszy problem. Przecież byłem już mężczyzną, a nie dzieckiem, które było skrzywdzone przez bieg czasu. Popełniłem wiele błędów, ale nie sądziłem, że błędy przeszłości wrócą do mnie tak szybko. Wydawało się być tak dobrze i powoli układało mi się w moim marnym życiu jeśli można tak to nazwać. Gdyż w ciągu dziewięciu lat osiągnąłem coś w końcu w swoim życiu i czułem, że robię dobrze, więc dlaczego musi się to teraz sypać. Czułem jak cały świat wokół mnie właśnie rujnuje się jak domek z kart. Przede mną nie było go więc uciekł i zniknął zapewne w mroku uliczek.

Stałem tak nie wiem ile lecz zauważyłem, że mój oddech robi się coraz bardziej płytszy i zaczynam się hiperwentylować. Nie potrafiłem uspokoić swego oddechu ani bicia serca, które wydawało mi się jakby chciało właśnie wyskoczyć mi z piersi. Nie wiem jakim cudem zmusiłem się do oparcia o ścianę, a następnie  zjechałem po niej praktycznie bezwładnie na mokrą ziemię. Z nieba runął deszcz, a w oddali słyszałem grzmoty, a mrok rozświetlił błysk błyskawicy. Zgarnałem kolana pod siebie i brałem coraz płytsze, chaotyczne, oddechy. Schowałem twarz w kolanach, bo ból płuc był zbyt duży, jakby ktoś rozrywał mi mięśnie. Najgorsze uczucie jakie można było doświadczyć. Najgorsze jest to, że nie nie czułem tego od długiego czasu, bo myślałem, że sobie poradziłem z tym problemem.

-102 do 103 złapałeś go? - padł komunikat, ale ręce mi tak się trzęsły wraz z całym ciałem, że nie potrafiłem nawet sięgnąć po gruszkę i prosić o pomoc kogokolwiek. Czy w właśnie ten sposób będzie dane mi umrzeć, bo czuję, że moje kolejne dni szybko zmienią się w piekło jeśli naprawdę to ta osoba jest o której myślę. Lecz nie byłbym w stanie nigdy zapomnieć tych rozbieganych, szalonych brązowych oczu na przekór tak podobnych do moich, a jednak całkowicie innych. Widząc te oczy, czułem przerażenie i bezsilność gdyż czułem się jak małe dziecko, które nie mogło nic zrobić. - Dante? Pusia? Żyjesz tam?

Starałem się ruszyć, ale panika spowodowała, że nie potrafiłem nawet cokolwiek zrobić, a tym bardziej wydobyć z siebie głosu. Nadal nie potrafiłem złapać oddechu i czułem jak moje ciało robi się powoli takie wiotkie, jakbym nie miał nad nim całkiem kontroli. Wiedziałem do czego to prowadzi, ale jak tu zemdleje z braku tlenu w organizmie to źle może się dla mnie to skończyć. Powoli traciłem czucie w dłoniach oraz nogach i ledwo utrzymywałem nawet się w siadzie. Przed oczami zaczęły pojawiać się mroczki i miałem dziwne wrażenie, że moja klata piersiową się nie rusza, jakby nie próbowała już zmusić organizmu do wzięcia oddechu. Jakby mój organizm właśnie powiedział dość, jedyne co słyszałem to ledwe bicie mego serca i szum w uszach. Widziałem rozmazanym wzrokiem jak ktoś biegnie w moim kierunku, ale nawet nie czułem już otaczającego mnie zimna przez deszcz, który spływał po moim ciele.

-Dante! Dan... - nie potrafiłem już rozpoznać czyj to był głos czy zobaczyć kto do mnie biegł. Odpłynąłem w mrok i to było przerażające, bo nie czułem niczego. Nienawidziłem tego uczucia takiej bezsilności, która mnie otaczała w tym stanie. Pamiętam gdy tak nie było, gdy byłem zwyczajnym dzieciakiem z szczęśliwą rodziną bez problemów z atakami paniki.

Bądź mym drogowskazemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz