"I Feel Like I'm Drowning ~ Two Feet"
***
— WODY, WODY, JEZU CHRYSTE DAJCIE TEJ PIEPRZONEJ WODY!!!! — obudził mnie nie mały krzyk Matta który biegał po moim pokoju jak szalony tam i z powrotem robiąc przy tym kółka po całym pokoju. Otworzyłam lekko oczy ale szybko tego pożałowałam. Poczułam jak coraz mocniej zaczyna pulsować mi głowa i już wiedziałam że to nie będzie przyjemny poranek.
— Na komodzie... — wybełkotałam zdartym głosem, jakbym dzień wcześniej przeżyła co najmniej koncert samego Harrego Stylesa.
Może nie samego Harrego ale przeżyłaś starcie z Charliem, tylko przypominam...
Zamknij pizde szmato. Nie prosiłam o twój komentarz.
Nie lubiłam mieć kaca, a już na pewno nie takiego jak teraz. Nawet oczu nie umiem otworzyć. Poczułam jak Matt głośno pije wodę z butelki i pewnie nic dla nas nie zostawi. Typowy Martin. Nawet przez zamknięte oczy mogłam zauważyć odbijające się promienie słoneczne, wchodzą przez nie zakryte rolety. Dobrze że moje okno dachowe było od drugiej strony i nie dotarło do nas tyle światła. Czułam miarowy oddech mojej przyjaciółki, która oparła głowę o moje ramię. Cóż najwyraźniej nie obudziły jej krzyki tego pajaca. Kiedy minęło kilka minut, a usłyszałam jak ktoś wchodzi po schodach z głośnym jękiem męczennika.
— Powinnyście docenić moje starania, że się poświęciłem i poszedłem na dół do kuchni po wodę i tabletki, śpiące królewny. — powiedział Matt tym swoim zachrypniętym głosem, który wywoływał u mnie ciarki. Chryste jak to może być takie pociągające. Nie rozumiem.
— Twój głos przyprawia mnie o orgazm. - mruknęła moja przyjaciółka, powoli się podnosząc do siadu.
— Kocham twoją bezpośredniość Sophie, dziękuje bardzo, ale on już jest zarezerwowany dla kogoś innego. — odpowiedział blondyn przeciągając się.
Podniosłam się do tej samej pozycji co brunetka, a w tym samym czasie Matt podawał nam wodę i tabletki przeciwbólowe.
— Kto jest tym szczęściarzem? — zapytałam z nutą ciekawości. Widziałam że moja przyjaciółka też patrzy na chłopaka z niecierpliwością.
— Cóż, powiedzmy że Olivier z drużyny koszykarskiej zdążył zgarnąć mój numer szybciej niż mi się wydawało... — odpowiedział Matt z lekkim zawstydzeniem, pocierają kark ręką.
Obie z brunetką zaczęłyśmy głośno piszczeć z zadowolenia, ale szybko tego pożałowałyśmy bo w tym samym czasie nasz niezwykły entuzjazm zamienił się w jęk bólu, przez co chłopak zaczął się z nas śmiać, a wcale był w nie wiele lepszym stanie. Pomimo mojej pulsującej głowy, poranek był całkiem przyjemny. Kiedy jakoś się pozbieraliśmy, a ból aż tak nie przeszkadzał, zeszliśmy na dół żeby zrobić śniadanie. Sophie zrobiła swoje popisowe gofry, a ja z Mattem, dyskutowaliśmy nad tym co ja do cholery wczoraj odwaliłam.
— Jezu boje się teraz... — powiedziałam płaczliwym głosem i oparłam głowę o kant stołu. Przez to, że byłam nawalona w trzy dupy nie pomyślałam w ogóle o konsekwencjach mojego czynu. Pamiętam wszystko. Każde słowo skierowane przeze mnie w stronę bruneta. Pamiętam jego złość i zirytowanie kiedy go pogrążyłam. Ale nie pamiętam czemu to zrobiłam. Jaki był powód. Oczywiście wiedziałam, ze chłop mnie chciał tylko przelecieć, ale... czy ja tak naprawdę myślałam? Czy na pewno miałam to na myśli?
— Słuchaj stara ja nie wiem co się wczoraj odpierdoliło, ale wiem jedno. - odezwał się pierwszy Matt, biorąc pierwszego kęsa gofra z bita śmietaną i owocami.
— Co?
— Jesteś w dupie.
— No co ty nie powiesz. — fuknęłam w jego stronę oburzona a na dodatek sfrustrowana. Naprawdę nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Czy będzie milczał, czy wręcz przeciwnie? Czy da mi spokój, czy będzie mnie męczył i nękał za to upokorzenie? Nie wiem.
CZYTASZ
Sunset
RomantikEmily Mitchell - dziewczyna z bogatej rodziny, która skrywa wiele mrocznych sekretów. Jej rodzice nigdy nie interesowali się jej życiem, ani życiem jej siostry - Lily. Charlie Williams - bardzo bogaty, sportowiec, lep na dziewczyny. Chłopak który w...