"all the good girls go to hell ~ Billie Eilish"
***
Miłość. Cudowna sprawa. Nasz ukochany słownik mówi, że jest to uczucie wynikające z potrzeby nawiązania bliskich więzi i relacji, jeżeli w związku z tym uczuciem istnieje wzajemność wówczas odczuwamy euforyczny stan który zwie się zakochaniem.
Cóż, ja chyba nigdy nie zaznałam takiego uczucia do innego człowieka niż do członków mojej rodziny. Niż do Lily. Zauroczenia i te niby związki z przedszkola nie dorównują prawdziwej miłości.
Kiedyś był taki jeden chłopak. Aaron. Zabujałam się w nim po uszy. Tak mi się wtedy zdawało. Była to chyba pierwsza klasa liceum. On był mega wysportowany i dosłownie wszystkie laski na niego leciały. Wtedy nie zwracam uwagi na Charliego, bo wtedy był brzydki.
Pamiętam jak spieszyłam się do klasy na pierwsze lekcje, aż odbiłam się od jakiegoś wysokiego chłopaka i wytrącił mi z ręki wszystkie książki. Przedstawił się i pomógł mi je pozbierać. Byłam wtedy jeszcze taką małą gówniarą, która nic nie wie o życiu. Niby nic nie wie o życiu. Zaczęliśmy pisać. Naprawdę sporo pisać. On dawał mi jakieś nieme znaki i naprawdę mi się to podobało. Nasze wymienianie się wiadomościami trwało nawet kilka miesięcy.
Aż w końcu postanowiłam zrobić pierwszy krok.
I za chuja już nigdy tego nie zrobię.
Powiedziałam mu co czuje. Zrobiłam to naprawdę tak na poważnie. Zaprosiłam go do mojego domu. I on naprawdę ochoczo się na to zgodził. Była bardzo fajna atmosfera, mieliśmy o czym gadać, zamówiliśmy nawet jedzenie i przyszedł moment na to, że odważyłam się powiedzieć mu o moich uczuciach do niego.
A on mnie wyśmiał i upokorzył w najgorszy sposób jaki się kurwa dało.
Powiedział mi że jestem jakaś jebnięta i nie chce mnie znać. Po tym wszystkim wyszedł z mojego domu i nagrał wiadomość głosową do swojego przyjaciela, która już później wypłynęła do dosłownie wszystkich. Brzmiało ono tak:
„Ja pierdolę ja nawet nie wiem co tu się kurwa odwaliło. Poszedłem do jakiejś randomowej laski a ona mi nagle mówi, że ona mnie kocha, ja pierdolę, co się dzieje. Ja miałem nadzieję na szybkie ruchanie a ona już pewnie w głowie przyszłość ze mną układała. Jaka. Naiwna. Szmata. Ta laska to faktycznie gówno warta była."
Nie podał mojego imienia. Więc nikt mnie nie podejrzewał. Ale wewnętrznie to bolało. Bolało mnie to, że ja się wkręciłam i zostałam potraktowana jak najgorsza szmata. Dlatego już nigdy nie mam zamiaru zrobić pierwszego kroku.
I miałam w planach już nigdy się nie starać. I coś mi kurwa nie wychodzi. To nie miało tak wyglądać.
Od momentu kiedy nasze oddechy się wyrównały,
sumienie zaczynało wyżerać mi wnętrzności. Czułam się jak najgorszy śmieć. Jak byle jaka szmata. Jebana lalka na sznurkach, za które wszyscy pociągają.— Nad czym tak rozmyślasz? — zapytał, lecz wzrok miał utkwiony w drodze. Było już całkiem ciemno, a miasto wyglądało jakby żyło pełnią życia.
— Hm? — byłam troszeczkę odcięta od świata. Myślami byłam naprawdę daleko. W radiu leciała jakaś losowa piosenka, a ja wręcz pochłaniałam widoki zza okna.
— Żałujesz?
— To był błąd.
— To tylko seks, Mitchell. — odparł jak gdyby nigdy nic a ja przewróciłam oczami. Może dla niego to był zwykły seks. Może to on zaliczył kolejną bezinteresowną dla niego laskę. Ale ja robiąc to popełniłam ogromny błąd. — Poza tym twoje jęki wskazywały na to, że całkiem ci się podobało więc nie wiem w czym problem.
CZYTASZ
Sunset
RomanceEmily Mitchell - dziewczyna z bogatej rodziny, która skrywa wiele mrocznych sekretów. Jej rodzice nigdy nie interesowali się jej życiem, ani życiem jej siostry - Lily. Charlie Williams - bardzo bogaty, sportowiec, lep na dziewczyny. Chłopak który w...