"Old Money ~ Lana Del Rey"
***
Emily: spierdalaj
Charlie: anatomia człowieka. to jest akurat taki temat, który można wytłumaczyć na różne sposoby
Zablokowałam telefon, ponieważ wykłócanie się z tym debilem nie miało żadnego sensu. Tak szczerze, to nawet nie wiedziałam na jakim poziomie jest nasza relacja. Zerwę z nim kontakt i wszystko będzie po staremu. Wszystko wróci do normy. Nie będą mnie nawiedzały te okropne uczucia, które przywracały wspomnienia. Moje wspomnienia, które wywołują u mnie strach i ból, które pokazują jak słaba jestem. Jak słaba i bezsilna się staje, kiedy emocje biorą nade mną górę. Kiedy nie mam kontroli nad swoim ciałem i umysłem. Nie myślę trzeźwo, a to może sprawiać dużo kłopotów, a co za tym idzie - konsekwencji moich czynów.
Obudziłam się o drugiej w nocy i już nie zasnęłam. Czasami mam takie noce, gdzie zasypiam jak małe dziecko, albo nie zasypiam w ogóle bo nie potrafię. Najczęściej są one spowodowane zmęczeniem fizycznym lub psychicznym. Wtedy bez powodu potrafię przepłakać całą noc przy piosence "Love song" od Lany. Zazwyczaj zbieram się w sobie nad ranem i zaczynam nowy dzień jak gdyby nigdy nic. Jakby tej całej nocy nie było. Idę do szkoły z uśmiechem na twarzy i maskuje moje zmęczenie. Jedynymi osobami, które odróżniają czy uśmiecham się szczerze czy nie, są Matt i Sophie. Oni zawsze wiedzą. Zawsze wiedzą czy to są te momenty. I zawsze mnie wtedy wspierają. Wiedzą co przeszłam i jak to na mnie wpłynęło.
Byłam właśnie w drodze do szkoły. Jechałam autobusem przez zakorkowane ulice Prinston. Pogoda dopisywała ładnym słońcem, przez co mogłam ubrać komplet białych dresów z nike i białą, krótką bluzę tego samego koloru. Moje czarne vansy z białymi podeszwami idealnie się komponowały z dresami. Na nosie miałam moje czarne okulary, a włosy rozpuszczone. Mój platynowy blond, mienił się z promieniami słońca. Wyciągnęłam z plecaka wodę i upiłam łyka wychodząc już z autobusu. Kiedy szłam w stronę szkoły, na parkingu jak zwykle był ten sam układ. Duże, białe BMW, o które był oparty jego właściciel, odznaczało się swoją wielkością i kolorem na parkingu. Nawet nie mam prawka a i tak mu zazdroszczę tego samochodu. Wokół niego stali jego koledzy i oczywiście te różowe pustostany z drużyny cheerleaderek, którym tylko seks w głowie. Już miałam wchodzić do środka, gdy usłyszałam jak mój telefon w kieszeni dresów zawibrował.
Charlie: nie za wyzywający masz ten strój?
Emily: dresy są dla ciebie wyzywające? a patrzyłeś na te różowe zdziry obok ciebie?
Charlie: ja tylko ostrzegam.
Charlie: nie widziałaś jak wszyscy na parkingu tylko ślinią się na twój widok?
Emily: poczekaj, bo jeszcze pomyśle, że jesteś zazdrosny.
Charlie: a chciałabyś, żebym był?
Dzień nie mógł być piękniejszy bez jego irytujących zaczepek. Nie dość, że zawraca mi dupe to jeszcze się na nią gapi. Ale to chłopiec. Co innego się można po nim spodziewać? Postanowiłam zaryzykować i z nim porozmawiać. Nie chciałam tej dziwnej relacji ciągnąć w jakiś sposób.
Po tym co mi wczoraj powiedział nie chce ciągnąć z nim dalej tej znajomości. Niby mnie to jakoś nie ruszyło, ale w głębi wiedziałam, że było inaczej. Irytował mnie samym swoim istnieniem i wiem, że moja postawa nigdy się nie zmieni.
Charlie Williams zniknie z mojego życia, raz na dobre.
Właśnie kierowałam się na lekcje matmy. Stanęłam nie daleko sali i wystukałam wiadomość.
CZYTASZ
Sunset
RomanceEmily Mitchell - dziewczyna z bogatej rodziny, która skrywa wiele mrocznych sekretów. Jej rodzice nigdy nie interesowali się jej życiem, ani życiem jej siostry - Lily. Charlie Williams - bardzo bogaty, sportowiec, lep na dziewczyny. Chłopak który w...