13. Dlaczego to robisz, Lily?

46 2 0
                                    

"National Anthem ~ Lana Del Rey"

***

Nie wiem kiedy do mnie dotarło co ja zrobiłam. Może dlatego, że nie dotarło. Targają mną emocje a nie zdrowy rozsądek. Przecież myślałam trzeźwo. Cały czas miałam wszystko pod kontrolą.

Więc, dlaczego znalazłam się w aucie Charliego Williamsa na jego kolanach?

***

Po tym co się stało, nie wiem czy dam radę temu człowiekowi spojrzeć w oczy. Nie umiem tego nawet racjonalnie wyjaśnić. To co on ze mną robił nie powinno mieć miejsca. W ogóle to co się stało nie powinno mieć miejsca.

Sophie: musimy pogadać młoda damo.

Świetnie. Po prostu fantastycznie. Jeszcze dała kropkę na koniec zdania. Jestem w dupie.

Lily (mała szmata): nie będzie mnie w domu do wieczora. zjem coś na mieście.

Coś ostatnio nie ma jej w domu. Wychodzi do szkoły i wraca wieczorami. Nie wiem co ona kombinuje ani z kim się spotyka, ale wydaje mi się to podejrzane. Będę musiała ją trochę pociągnąć za język jak wróci do domu.

Wracając, nie dość, że będę musiała jej powiedzieć całą historii związaną z Charliem, a nie przeżyje tego drugi raz. Matt i Sophie nie wiedzą o tym jak przez przypadek wznowiłam z nim kontakt. Nie wiedzą o połowie rzeczy. Nic nie wiedzą o praktycznie większość tego co przyniosła nasza znajomość.

Siedziałam właśnie w swoim pokoju, owinięta kocem i ubrana w dużą, grubą bluzę z logiem adidasa. Czytałam książkę pt. „Małe Kobietki" Louisy May Alcott. Lecz nie za bardzo mogłam skupić się na lekturze, ponieważ ciągle chodziła mi po głowie rozmowa z przyjaciółmi.

Można powiedzieć, że boje się spotkania z tymi alkoholikami. Co ja im powiem? Że ten socjopata całował mnie w jego samochodzie? I ja się na to zgodziłam? Nie ma opcji. Wiedziałam, że będę miała wyrzuty sumienia. No i miałam. Dalej mam. Od momentu kiedy wsiadłam do jego auta, targały mną różne uczucia. Ja jako osoba, która za dużo myśli i wszystko analizuje wie że takie myślenie jest bardzo niezdrowe. Jak się obudziłam, w głowie miałam obraz ty granatowych jak ocean tęczówek i ciemnych roztrzepanych włosów, które przyjemnie łaskotały moją szyję.

To jest jak syndrom sztokholmski.

Ciągnie mnie do swojego wroga. I to nie są dobre uczucia. Kiedy przy nim jestem czuje niepokój. Owszem może fizycznie jest w jakiś sposób pociągający, ale charakter ma jedyny. Jest niewyżyty i zakłamany. Podziela swoje racje, które i tak mijają się z prawdą. Typowy chłopak, który zalicza na każdej imprezie inną laskę.

Dużo ludzi się myli co do jego osoby. Jest zepsuty. Jest zepsuty w środku, ale się do tego nie przyznaje. Maskuje swoje prawdziwe uczucia pod postacią tego zawadiackiego chłopca. On jest inny. Ma swoje dwie strony. Jedną z nich ukrywa bardzo głęboko, ale ja wiem że ją ma. Ma ją chociaż tego nie pokazuje.

Charlie Williams jest nie czysty. On ukrywa tyle, rzeczy i tyle zła, że nie jestem sobie tego w stanie wyobrazić. Dlatego chcę się od niego odciąć. Nie chce mieć z nim żadnego kontaktu. Nie chce, zęby sprowadził mnie na dno. Najgorsze jest to, że ja próbowałam się od niego odciąć ale się nie da. On jest uparty i nie da za wygraną. Dąży do swojego celu, którego prędzej czy później osiągnie.

Niestety nie mam już odwrotu. Dałam się wciągnąć w jego grę jak pionek, którego musisz przestawić by wygrać całą wojnę.

Co jeszcze przede mną ukrywasz?

***

Po około godzinie siedzenia i czytania książki, usłyszałam dzwonek do drzwi. Pomodliłam się w duchu i z jękiem męczennika wygramoliłam się z łóżka. Nie miałam siły na nic. Nie poszłam dzisiaj do szkoły, żeby odpocząć od tego całego syfu. Bardzo chciałam uniknąć nie potrzebnych potyczek słownych z byle jaką laską która do mnie podejdzie, albo z tą lateksową dziwką. Ale najbardziej czego nie chciałam, to nie chciałam widzieć się z nim. Nie chciałam aby wiedział jakie emocje we mnie siedzą. Jego to pewnie nie ruszyło, ale mnie owszem. Dla niego to był głupi pocałunek i najprawdopodobniej już go nie pamięta i nie pamięta tego, że coś takiego w ogóle miało miejsce.

SunsetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz