Kolejny piękny dzień. Ostatni przed poznaniem prawdy. Obstawiałam wszystkich tylko nie Wheeler'a.
Dziś umówiłyśmy się z laskami, ze przychodzimy do szkoły niepomalowane i w piżamach. Odlot totalny. Uczesałam dwa warkocze, przebralam się w nowa piżamę, postawiłam na świąteczną.
Przygotowałam śniadanie do szkoły, zrobiłam sobie tosty z pasta jajeczna, deser chia z musem malinowym.
Muszę dużo jeść od jakiegoś roku. Zmagałam się z zaburzeniami odżywiania i nie tylko. Mama pilnuje mnie z tymi posiłkami. Sama tez chce jeść.Dowiecie się o mnie dużo nowych rzeczy, ale to w swoim czasie.
Była już godzina 7.30 wiec udałam się do szkoły. Przywitałam się z cała ekipą, oczywiście tez z Mike'm.
- Hej Nina.- powiedział.
- Hej Mike.- odpowiedziałam posyłając uśmiech w jego stronę.
- Miło cię znów widzieć.- odwzajemnił uśmiech. Wpatrywaliśmy się na siebie dosyć długi czas.
- Wheeler przestań ją podrywać tym swoim nieskazitelnym urokiem osobistym.- powiedział prześmiewczo Eddie.Otrząsnęliśmy się z tego transu i obydwoje zarumieniliśmy się. Cała paczka udała się do sali, my razem z nimi. Chłopak przepuścił mnie w drzwiach.
- Dzięki.- powiedziałam.
Zaczęliśmy gadać cała lekcje później.- Jakie masz plany na jutro.- spotykam się cudownym chłopakiem, pomyślałam.
- Wychodzę z kolegą, a ty?- palnelam.
- Chciałem cię prosić abyś towarzyszyła mi na spotkaniu z jedną osobą, ale to już nie jest istotne.
- Przepraszam byłam umówiona już dawno temu.
- Twój chłopak?
- Nie? Mike przecież wiesz, ze nie mam żadnego chłopaka. Wyglądam ci na osobę w związku?
- Nina, Michael proszę o cieszę. Zaraz was rozsadzę.- przerwała nauczycielka.
- Przepraszamy.- odpowiedziałam.
- Nie bądź zła.- szturchnął mnie.- No weź...
- Nie jestem zła. Skupiam się na lekcji.
- Jutro kartkówka z tego tematu.
- Japierdole, zajebiscie, jeszcze czego?- palnelam trochę za głośno.
- Słucham?- odpowiedziała mi nauczycielka.
- Przepraszam, nie było to skierowane do pani, tylko do wiadomości od mojej mamy.- umrę.- Czy mogę wyjść zadzwonić. Mama napisała, ze to pilne.- Weź coś wymyśl Nina.
- Nie kłam.
- Nie kłamie.
- Udowodnij.
Zamarlam.
Mike wysłał mi wiadomość.
- Pst... zmień nazwę chatu. Szybko.
Zmienilam nick i podeszłam do nauczycielki.
- Niech ci będzie.- odpowiedziała.
- Dziękuje ci Mike.- przytuliłam go, jak wyszliśmy z klasy.
- Zawsze pomogę mojej przyjaciółce. Ty tez byś mi
pomogła.
- Kochany jesteś, zawsze ci pomogę jeśli będzie potrzeba.Po siedmiu godzinach lekcyjnych udałam się do domu. Zaczęłam robić spa. Wzięłam wino, świece, rozłożyłam wszystko w łazience. Romantyczny klimat. Leżałam w wannie i się odprezalam. Nagle do łazienki wparował brunet...
Co on tutaj robi? Jak on tu wszedł? Ja jestem tutaj nago.JA JESTEM TUTAJ NAGO!
Zaczęłam się szybko zasłaniać, jak tylko mogłam.
- Mike! Co ty wyrabiasz?
- Jezu przepraszam, drzwi frontowe były otwarte. Przyszedłem do ciebie, bo chciałem miło spędzić czas z tobą. Myślałam, ze coś się stało, bo nikt mi nie odpowiadał.
- Mike, odwróć się!
- Tak, już, już. Przepraszam....