Rano z Mike'm zabraliśmy się za szykowanie na spotkanie ze znajomymi. Zrobiliśmy sobie śniadanie, przygotowaliśmy dużo naleśników, na to owoce i pełno bitej śmietany. Zaczęłam się przy tym wszystkim zastanawiać, czy Mike trochę wczoraj nie przegiął. Byłam zła, ze Will mnie tak traktował. Dziś mamy się z nimi spotkać o 17. Max napisała, ze wybieramy się do klubu. Ciekawe jak będzie wyglądać ten wieczór. Skoczyliśmy do mojego domu, aby zabrać pare rzeczy na wyjście. Kosmetyki i sukienkę. Wybrałam, dosyć zasłaniająca. Mike jedyny z całej grupy wie o mojej przeszłości wiec nie chce ich narazić na szok.
Gdy wróciliśmy do domu chłopaka, była już godzina 15. Zaczęliśmy się szykować. Wzięłam szybki prysznic i zaczęłam suszyć swoje włosy. Chłopak, wszedł po mnie pod prysznic. Ja zaczęłam w trakcie malować swoją twarz, różnistymi kosmetykami. Zaczęłam dochodzić do efektu końcowego, gdzie postawiłam na dość odważny makijaż. Bałam się, ze nie spodobam się nikomu w takim wydaniu, bo różnił się on od mojego makijażu dość diametralnie.
To makijaż na który postawiłam.
Zaczęłam ubierać swoją czarna sukienkę, która miała odsłonięty delikatnie dekolt ale rękawy były długie. Tak samo jak sukienka. Zasłaniała wszystkie moje blizny. Pod sukienkę założyłam spodenki aby w razie w czasie tańców, nic mi nie było widać. Zaczesalam swoje włosy w ulizaną fryzurę. Zależy mi na trwałości. Po godzinie byłam gotowa. Chłopak zdążył wyjść uszykowany z łazienki.- Wyglądasz...- zamurowało go.- przepięknie. Nie mogę oderwać od ciebie wzroku.- podszedł do mnie, i chwycił w talii. Nasze usta złączyły się w gorącym pocałunku. Zaczęliśmy tak namiętnie się całować, do czasu gdy nie zabrakło nam tchu.
Udaliśmy się po chwili na miejsce docelowe, gdzie spotkać się mamy z innymi.