22 ₩

95 15 12
                                    

┏━•❃°•°❀°•°❃•━┓

Od godziny dziesiątej Jungwon siedział zamknięty w pomieszczeniu tymczasowo służącym jako miejsce rozmów z kandydatami. Brunet z każdą minutą zadawał sobie pytanie, czemu nalegał żeby w tym uczestniczyć. Wysłuchał rozmów już chyba z dwudziestu osób, głównie studentek, wręcz błagających o tę posadę. Wszystkie jednak były takie same. Mówiły te same zdania wykute na pamięć które rzekomo mają zapewnić ci udaną rozmowę kwalifikacyjną. Jungwon od razu skreślał je w swojej głowie. W końcu to on będzie użerał się ze swoim przyszłym asystentem bądź asystentką.

Do pokoju wszedł kolejny kandydat, mężczyzna. Jeden z niewielu, którzy dziś przekroczyli ten próg. Był to na oko 26-letni szatyn, o mocno zarysowanej szczęce. Ubrany był w czarny garnitur. Gdyby Jungwon nie odnalazł jego nazwiska na liście, stwierdziłby, że ten już pracuje w jego firmie. Jungwon spojrzał na cv nieznajomego. Nishimura Niki, lat 20, Japończyk. Trzeci rok studiów ekonomicznych. Jungwon w życiu nie zgadłby, że mężczyzna przed nim ma tylko 20 lat.

- Dzień dobry. - Powiedział szatyn. Jego wzrok od razu spotkał się z tym Jungwona. - Dziękuję za przyjęcie mojego CV.

- Proszę usiąść, zadamy Panu kilka pytań. - Odparła jedna z rekruterek.

><

Rozmowa przebiegła gładko. Jungwon od początku przeczuwał, że będzie w stanie podpisać umowę z młodszym od zaraz. Po tym jak szatyn wyszedł z pomieszczenia, a rekruterka odparła typowe "odezwiemy się do Pana poprzez e-mail'a.", Jungwon również wyszedł z pokoju. W pamięci zostały mu tylko czarne, krótkie i opadające na boki włosy nieznajomego.

Brunet wjechał windą na najwyższe piętro, kierując się do gabinetu swojego przyjaciela. Szatyn siedział przy swoim biurku, klepiąc coś w klawiaturę. Wyglądał tak jak zwykle, aż Jungwon zastanawiał się, czy jego przyjaciel rzeczywiście opuszcza swoje biuro. Młodszy rzucił kopię cv wcześniej przesłuchiwanego kandydata na biurko Heeseunga.

- Co to jest? - Spytał starszy, z cieniem zmęczenia słyszanym w jego głosie. Rzeczywiście, szatyn często przemęczał się, dopinając wszystko na ostatni guzik.

- Chciałbym, żebyś przejrzał te dokumenty. - Odparł brunet, siadając po drugiej stronie biurka. Jego wzrok utkwiony był w starszym. Ten przez długi czas wyczytywał tylko informacje z kartki, nie odzywając się ani słowem.

- Trochę mi się to nie zgadza. Jest na trzecim roku studiów, powinien mieć około 21-22 lata co najmniej. - Heeseung spojrzał podejrzliwie na swojego przyjaciela, który tylko wzruszył ramionami. - Poza tym, wygląda na 25 lat jak nie więcej.

- Daj spokój, chyba nie wykluczasz go ze względu na jego wygląd? - Spytał z niecierpliwością młodszy.

- Jesteś zbyt pochopny, Jungwon. Chcę, żebyś dokładnie go sprawdził.

- Zastanowię się. - Odparł z przekąsem.

Z tymi słowami, wyszedł z pomieszczenia, kierując się wprost do swojego gabinetu. Gdy tylko dotarł do swojego krzesła, niemal rzucił się na nie, wygodnie się usadawiając. Potrzebował odpoczynku. Jednak zegarek nie pokazywał jeszcze nawet piętnastej, co znaczyło, że godziny pracy Jungwona nie dobiegły końca.

Nie zastanawiając się długo, podkreślił długopisem nazwisko Japończyka, znajdujące się na liście kandydatów. Chwilę potem do jego biura weszła wcześniej zawołana przez niego Yuna. Brunet westchnął, notując w głowie kolejne spóźnienie kobiety.

Love needs money ↬ jaywonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz