┏━•❃°•°❀°•°❃•━┓
Największym rozczarowaniem poranka było obudzenie się w zimowej rezydencji, zamiast w apartamencie w Ansan. Jungwon pragnął wrócić już do miasta, spotkać się z Jay'em, spędzić z nim trochę czasu. Ostatnimi czasy czuł, jakoby uzależniał się od obecności blondyna w jego życiu. Z wielką niechęcią spuścił obie stopy na zimną posadzkę. Świąteczny nastrój dawał o sobie znać, głównie z uwagi na świąteczne przeboje lecące z radia na parterze. Mężczyzna przetarł oczy w celu kompletnego rozbudzenia się, chociaż zimno panujące na zewnątrz jak i w środku, a dodatkowo śnieg powolnie wirujący na wietrze poranka wprawiały go w senność. Wlecząc nogami po podłodze, przekroczył próg łazienki. Szybkie ochlapanie twarzy zimną wodą dało zamierzony efekt i pomogło mężczyźnie pozbyć się snu z powiek.
- Auć! - Syknął Jungwon, wypuszczając golarkę z rąk. Ta upadła w koryto zlewu, wydając głośne huknięcie.
Chwilę potem z całkiem dużego zacięcia zaczęła sączyć się krew, skapując na podłogę i brudząc jego piżamę. Czerwone kropelki jedna po drugiej padały na ziemię, bądź wsiąkały w bawełniany materiał.
Gdzie są te jebane waciki.. - Mruknął brunet, wywalając po kolei wszystko co znajdowało się w łazienkowej szafce. Z większą ostrożnością mężczyzna dokończył czynność, goląc pozostałe włoski.
Po chwili z zaklejoną plastrem w kolorze cielistym brodą, wyszedł z pokoju, teraz kompletnie odświeżony i ubrany. Jego dzisiejszy wygląd kompletował beżowy sweter i biała koszula z kilkoma rozpiętymi guzikami, włożona w czarne, garniturowe spodnie. Prosto i schludnie. Pomimo pieczenia jakie przysparzała mu rana, nic nie mogło zepsuć mu tego dnia. Brunet za bardzo nastawiony był na spędzenie swojego ostatniego dnia wolnego z młodszym. W tym momencie jego mózg był w stanie przetworzyć tylko tę informację, pozbawiając go możliwości logicznego myślenia.
Było to ich pierwsze z niewielu spotkań, które mógł spokojnie nazwać randką i nie odejmowało mu to powodów do zmartwień. Co jeśli Jay'owi nie spodoba się ich wspólne wyjście? Co jeśli Jungwon zbłaźni się przed blondynem? W jego głowie trwała projekcja scenariusza, gdzie młodszy w roli głównej wykrzykuje to najgorsza randka na której byłem! Wiadomo, że chłopak nie zrobiłby mu czegoś takiego, ale nawet świadomość tego go nie uspokajała.
Ich pierwsze spotkanie odbyło się niecałą dekadę temu i nie należało do tych lepszych. Nie można było nawet mówić o niesprzyjających okolicznościach gdyż młodszy był wtedy dzieckiem błagącym o pomoc. Jungwon zaoferował mu za to wsparcie, choć potem ich drogi rozwiodły się na dobre. Teraz jednak krótki okres ich ponownego spotkania pomógł brunetowi zdać sobie sprawę, że tamten jest już dorosłym i prawie dojrzałym mężczyzną.
Uprzejmie dziękując za śniadanie, ze spakowaną walizką, Jungwon przeszedł pod parking rezydencji. Znajdowały się tam starsze i nieużywane samochody rodziców mężczyzny jak i pojazdy do użytku służby. Z pożyczonymi kluczykami do mercedesa-amg 63s wsiadł na miejsce kierowcy, oddychając głęboko. Właśnie mijał mu ostatni dzień wolnego, a przed tym czekała go kilkugodzinna, monotonna podróż do domu. Wyjeżdżając z posesji w jego głowie pojawiały się kolejne pytania, na które ciężko znaleźć było odpowiedź.
Dziwnego rodzaju podekscytowanie wypełniało jego ciało na myśl o ponownym spotkaniu się z blondynem. Kilka dni było niczym kilka lat i bolało bardziej niż widok stosu umów do przejrzenia (i odrzucenia). Jego palec nerwowo kasował wiadomość, kiedy to po dziesiątej próbie ta nadal nie brzmiała perfekcyjnie. Końcowo wysyłając krótkie "co powiesz na spotkanie? Przyjadę po ciebie po południu", ruszył w trasę.
CZYTASZ
Love needs money ↬ jaywon
Fiksi PenggemarJay od najmłodszych lat wiódł ciężkie życie. Strata rodziców, a następnie problemy pieniężne odbiły się na nim i pozostawiły ciężką skazę. Co się stanie, gdy całkiem niespodziewanie na jego drodze stanie obiecujący biznesmen Jungwon, który pomógł mu...