25. Przepraszam

490 14 3
                                        

- O boże - mruknął Theo.

- Tak - powiedziałam będąc w szoku.

- Czyli co wyjedziesz? - zapytał ze szklanymi oczami, przytuliłam go.

- Poważnie się nad tym zastanawiam, pojechała bym do dziadków chociaż na razie - szepnęłam.

- Ucieczka to nie dobre rozwiązanie - mruknął.

- Muszę sama to przemyśleć - oznajmiłam odsuwając się od niego.

- Okej - powiedział.

- Wyrzucisz to? Nie chce by Dylan to znalazł - oznajmiłam.

- Tak, przemyśl to dobrze i proszę zjedz śniadanie - skinęłam głową. Theo wziął test i całując mnie w czoło wyszedł z pokoju.

- Co ja mam teraz zrobić? - mruknęłam do siebie.

***

- Mam dla ciebie dobrą wiadomość - do pokoju wszedł zadowolony Dylan.

- Jaką? - zapytałam.

- Wszyscy którzy byli związani z zabójstwem twoich rodziców zostali zamknięci za kratkami, twoje nagranie się przydało i oddaje twój telefon - podał mi mój telefon.

- To świetnie - starałam się uśmiechnąć najszczerzej jak mogę, położył się obok mnie.

- Wymiotowałaś? - zapytał zakładając mi kosmyk włosów za ucho.

- Nie, prawdopodobnie to tylko ze stresu i zdenerwowania - skłamałam.

- To dobrze, że to nic poważnego bo się martwiłem, a ja twoja noga? Przynieść ci tabletki przeciw bólowe? - zapytał z troską, myślałam, że się rozpłaczę.

- Nie trzeba, ale jestem trochę zmęczona - powiedziałam.

- Okej - powiedział, odwróciłam się powoli do niego plecami, przełożył rękę przez mój brzuch przyciągając mnie do siebie bliżej.

- Kocham cię - szepnął mi ucha, samotna łza spłynęła mi po policzku.

- Ja ciebie też - szepnęłam i zamknęłam oczy skupiając się na tym by zasnąć.

***

Obudził mnie mój dzwoniący telefon, zauważyłam, że Dylana nie było obok mnie, wzięłam telefon i odebrałam.

- Halo? - zapytałam.

- Hej - powiedział Theo.

- Czemu dzwonisz? - zapytałam.

- Załatwiłem ci wizytę u lekarza - powiedział.

- O czym ty mówisz Theo? - zapytałam zdziwiona.

- I tak byś musiała iść do lekarza, powiedziałem mojej mamie i cię umówiłem - powiedział, a ja westchnęłam.

- Nie musiałeś - powiedziałam.

- Wiem, ale jestem jedyną osobą która o tym wie więc chce ci pomóc - oznajmił.

- Przecież Dylan mnie nie puści i jeszcze ta noga - oznajmiłam.

- Wszystko załatwiłem, zaraz po ciebie przyjadę i powiedziałem, że moja mama chciała by cię zobaczyć. Niechętnie się zgodził, ale nie protestował - oznajmił.

- Nie wiem jak ci się odwdzięczę Theo - naprawdę byłam mu wdzięczna za to wszystko co dla mnie robi.

- Po to są przyjaciele, będę za pięć minut - rozłączył się, wypuściłam powietrze z ust i wstałam z skrzywieniem, skacząc na jednej nodze co cholernie bolało dotarłam do szafy i zaczęłam szukać ubrań w, które się przebiorę.

Broken promiseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz