- Kurwa, kurwa, kurwa - powtarzałam ubierając się, za dwadzieścia minut zaczynałam lekcje, a byłam stanowczo do tyłu z czasem, westchnęłam widząc śpiącego w najlepsze Dylana, nie miałam wyjścia i zrzuciłam go na podłogę, jęknął z bólu.
- Dlaczego jako kochana żona nie możesz budzić mnie pocałunkiem w usta? - zapytał.
- Bo nie jesteś śpiącą królewną i twoja żona potrzebuje podwózki do szkoły - oznajmiłam, kiedy wstał z podłogi rzuciłam w niego ubraniami.
- Co ja ci zrobiłem? - zapytał z wyrzutem, pocałowałam go w usta.
- Masz pięć minut królewiczu, ruszaj tyłek - wzięłam potrzebne mi rzeczy i wyszłam z pokoju schodząc na dół, poszłam do salonu, dzieciaki dalej spały przez co odetchnęłam z ulgą. Weszłam do kuchni i wzięłam jabłko, które ugryzłam, po chwili Dylan wszedł do kuchni.
- Muszę pamiętać by pilnować żebyś jadła normalne śniadanie - przewróciłam oczami.
- Nie mam czasu na normalne śniadanie, zjem coś na stołówce - powiedziałam.
- Dzieciaki śpią? - zapytał.
- Tak, ruszaj się, bo się spóźnię - oznajmiłam, wziął klucze do samochodu i wyszliśmy z domu.
***
- O której kończysz? - zapytał.
- Trzynasta - oznajmiłam.
- Stresujesz się? - zapytał, spojrzałam na niego.
- Nie wiem czego mam się spodziewać, mam nadzieje, że zapomnieli - wzruszyłam ramionami.
- Jeśli coś się stanie to zadzwoń do mnie to od razu przyjadę - kiwnęłam głową i musnęłam jego usta.
- Dobrze, pa - wyszłam z samochodu, westchnęłam głośno i weszłam do szkoły. Od razu poczułam na sobie spojrzenia wszystkich obecnych na korytarzu, chyba jednak nie zapomnieli.
- Czyli Dylan się zgodził - powiedział Theo, pocałowałam go w policzek.
- Kate go przekonała, jednak nikt dalej nie zapomniał o tym wpisie - odetchnęłam z ulgą.
- Przykro mi, ale nie masz powodu do załamania, jesteś żoną samego Moona - powiedział pocieszając mnie, zaśmiałam się.
- Wiem jestem szczęściarą, dobra zignorujmy to i chodźmy już pod klasę - oznajmiłam.
- Dobra - oznajmił i oboje poszliśmy pod salę.
***
- Musimy iść na stołówkę? - zapytałam.
- Chce zjeść - powiedział Theo.
- Ale ludzie się na mnie gapią i szeptają między sobą - oznajmiłam.
- Rano powiedziałaś, że mamy to zignorować - powiedział.
- No Theo - spojrzałam na niego błagalnie.
- Nie, idziemy zjeść, jadłaś tylko jabłko - zdziwiłam się.
- Skąd wiesz, że jadłam tylko jabłko? - zapytałam.
- Zgadywałem - oznajmił, spojrzałam na niego z politowaniem.
- Dylan do ciebie pisał? - zapytałam.
- Martwi się o ciebie - oznajmił, westchnęłam.
- Przecież nie zemdleje, chodźmy już na tą stołówkę - powiedziałam.
- Możemy zjeść na zewnątrz - pokiwałam twierdząco głową, weszliśmy na stołówkę, wzięliśmy jedzenie i wyszliśmy na zewnątrz siadając przy wolnym stoliku.
![](https://img.wattpad.com/cover/339048572-288-k216289.jpg)
CZYTASZ
Broken promise
Novela JuvenilII Tom Trylogii ''Promise'' Nigdy w życiu nie pomyślałabym że wyjdę za niebezpiecznego i pierdolonego Dylana O'briena z którym będę szczęśliwa i nigdy też nie myślałam że poznam tak wspaniałych ludzi ale też że niektórych stracę i będę miała na to d...