19. Mam deja vu

289 9 0
                                    

Kiedy się obudziłam od razu co zrobiłam to spojrzałam na zegarek, uśmiechnęłam się szeroko, wygrałam nasz zakład. Dylan jeszcze spał, pocałowałam go w czoło i wstałam z łóżka, wybrałam ubrania i się przebrałam. Zeszłam na dół i weszłam do salonu uśmiechając się szeroko.

- Pobudka frajerzy! - krzyknęłam najgłośniej jak umiałam, Nick spadł z kanapy.

- Zwariowałaś? - syknął z bólu łapiąc się za głowę.

- Trzeba był tyle nie pić - powiedziałam głośno.

- Zamknij się, proszę - powiedział błagalnie Matt, założyłam ręce na piersi patrząc na nich moją typową miną.

- Nie patrz się tak, wyglądasz jak matka, która chce opierdolić swoje dzieci - powiedział Will.

- Bo tak się kurwa czuje - oznajmiłam wzdychając.

- Są jakieś tabletki? - zapytał Matt wstając z kanapy, tylko, że po chwili leżał na podłodze bo potknął się o Nicka, który leżał na podłodze.

- Kurwa stary - jęknął Nick.

- Nie moja wina, że spadłeś - oznajmił.

- Jakby Kathrine się tak nie wydarła to bym nie spadł - przewróciłam oczami.

- Nie wkurwiajcie mnie już, idzie się ogarnąć bo śmierdzicie wódką. Nie powinnam, ale będę łaskawa i zrobię nam wszystkim śniadanie i dam wam tabletki - oznajmiłam.

- Dziękuje - powiedzieli chórem, wstali i po kolei pocałowali mnie w policzek idąc na górę.

- Boże, ja naprawdę poczułam się przez chwile jak ich matka, ugh - powiedziałam do siebie i poszłam do kuchni zrobić nam wszystkim śniadanie.

***

- Śniadanie macie na stole, tabletki i wodę - oznajmiłam kiedy chłopacy weszli do kuchni.

- Jesteś aniołem siostrzyczko - powiedział Nick i usiedli przy stole zajmując się swoim śniadaniem.

- Wiem, Dylan wstał? - zapytałam.

- Zaraz zejdzie - powiedział Will, kiwnęłam głową i sama usiadłam przy stole.

- Co tak ładnie pachnie? - zapytał Dylan wchodząc do kuchni.

- Śniadanie, siadaj - oznajmiłam, Dylan mnie pocałował i usiadł koło mnie.

- I jak głowa? Boli? - sarknął Dylan.

- Zabawne - powiedział z ironią Matt.

- Przegrałeś kochanie - powiedziałam do Dylan, zmarszczył czoło ze zdziwienia, zaśmiałam się.

- Wstałam przed dziesiątą - wyjaśniałam z szerokim uśmiechem, schował twarz w dłoniach.

- Kurwa, czemu akurat dzisiaj musiałaś wstać wcześniej? - zapytał.

- O co chodzi? - zapytał Nick.

- Dylan nie wierzył, że wstanę przed dziesiątą bez budzika więc się założyliśmy. Dylan będzie musiał spędzić ze mną jeden dzień w szkole - powiedziałam zadowolona.

- Oj stary nawet nie wiesz na co się piszesz - zaśmiał się Nick.

- Nie może być aż tak źle - powiedział Dylan.

- Wszyscy zobaczą Moona, ale będzie sensacja. Szkoda, że nie chodzę już do szkoły, chciałbym to zobaczyć - powiedział Nick, a Dylan westchnął.

- Dobra, zbierajcie się i jedźcie do już do siedziby, mamy dużo roboty - Dylan wstał z krzesła.

- Czyli? - zapytał Will.

Broken promiseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz