XXIV

110 7 21
                                    

Dawid:
Stałem tak i wymyślałem plan jak napisać do Sirven'a, by od razu mnie nie zablokował. Wpadłem na pomysł, że Bjushee mogłaby do niego napisać czy chciałby grać. Na przykład w jakiś horror beze mnie. W niektórych momentach poprostu będę coś do niego krzyczał i zobaczymy jego reakcje. Jak nie odpowie to nie mam co myśleć o tym, że mi szybko wybaczy.

Powiedziałem plan ekipie, a Bjushee napisała do Sirven'a. Kilka minut potem chłopak jej odpisał

~o 19~ powiedziała

~no i dobra~ odpowiedziałem.

Jest 18:30 więc za 30 minut Bjushee zacznie grać z Filipem. Poszedłem pod szybki prysznic i przebrałem się. Była akurat 19:10 więc w sumie nie zaszkodzi sprawdzić co robi Bjushee.

Sirven:
Grałem se z Bjushee w jakiś horror. "the evil within 2" czy coś. Nie cykałem się zbytnio jednak trochę dreszcz mnie przechodził. Grałem se tak z 10 minut gdy usłyszałem jakieś wołanie. Rozpoznałem ten głos. To był głos mojego byłego. Zignorowałem to, bo pewnie mi się coś uroiło z tęsknoty. Chociaż, że nawet mi wychodzi zapominanie o nim to jak zwykle coś nudzi mi o nim przypomnieć.

Chwilę potem w kamerce Bjushee zauważyłem Dawida. Nie chciałem nawet na niego patrzeć więc szybko zmieniłem ekran, by nie patrzeć na tego zdrajcę.

~kurwa, Bjushee? Masz może dalej tą receptę na schizofienię?~ zażartowałem .~ przydałyby mi się leki, bo słyszę jakieś wołanie~ dopowiedziałem. Nie chciałem gadać z Dawidem. Zamknąłem rozdział z nim w swoim życiu i do tego nie wrócę, a przyjaźnić się z nim nie chcę. Na nagrywkach też nie wiem czy będę. Może u Bjushee, ale to tyle

Zamknąłem rozdział z pokojem wytrzeźwień. Nie jestem już Sirven. Jestem poprostu Filip. Ten zjeb, który znowu jest sam.

~jakie leki na schizofienię ~zapytała trochę smutno.

~słysze jakby mnie cos wołało, a jestem sam w domu~ odpowiedziałem i zacząłem się drzeć, bo coś w grze zaczęło mnie gonić~ BJUSHEEE KURWA POMÓŻ MIII~ Krzyknąłem, a bardziej pisknąłem.

~ale ja już nie żyje~ odpowiedziała

~JAK KURWA NIE ŻYJESZ~ Krzyknąłem po czym przez Jumpscare znowu wydarłem jape.

Dalej sobie graliśmy do północy. Jakoś o 20 dołączył do nas Marson. Krzyku i śmiechu było pełno. O 3 w nocy położyłem się spać.

***
Następnego dnia obudziłem się z dziwnym poczuciem, że coś się dzisiaj stanie. I nie ciś wesołego.

Podniosłem się z łóżka i spojrzałem w lustro. Blada cera praktycznie biała. Podkrążone oraz zaczerwienione oczy, potargane włosy i chęć zajebania się.

Eh.. i znowu to samo...

****
Mijał miesiąc, a mi w końcu udało się zapomnieć o przeszłości. Może i jestem sam, ale się już przyzwyczaiłem. No cóż. Nie mam nawet kontaktu z ekipą po mimo, że nic mi nie zrobiła. Wszedłem na Instagrama i pierwsze co mi wyskoczyło to "nowy odcinek u "p**** wyt********" przewróciłem oczami i wyłączyłem Instagrama.

Usiadłem na łóżku i spojrzałem na swoje ręce. Przez rękaw bluzy przenikała krew więc szybko zdjąłem bluzę i wymieniłem sobie opatrunek.

Po zrobieniu tego usiadłem do kompa i sprawdziłem do nowego na youtubie

Na głównej wyświetlił mi się ten chory kanał, a odcinek miał tytuł "Q&A czyli cała prawda o nas". No ciekawe chuju. Jak chuj nie wyjawni całej prawdy. Jebany nie dość, że oszukista to i kretyn. Z ciekawość kliknąłem w film.

pokój miłości //Sirven x Dawid//  (w trakcie poprawek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz