XXXI

116 5 6
                                    

Sirven:
Wielka chwila... Jeszcze kilka minut i nie będe Filipem *******. Tylko Filipem Szerenosem. Nie mogę się doczekać kurwa tyle na to czekałem. Marzenia się jednak spełniają.

Ludzie zaczęli się zbierać, a ja skakałem już z radości

Już coś tam grali na organach i mi się nagle przypomniało jak nagrywaliśmy ten odcinek z vr'a

"Ksiądz ma ciepło pod sutanną" xDDDD

**
Czas na przysięgę małżeńską..... KURWAAAAA

~panie Dawidzie proszę powtarzać za mną~ powiedział ksiądz~Świadomy praw i obowiązków wynikających z zawarcia małżeństwa~ powiedział, a Dawid po nim powtórzył~ uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z Filipem *********~ zacytował, a Dawid znowu zrobił to samo~ i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe.

~panie Filipie proszę powtarzać za mną

(Wiecie tam to powtarzanie)

~dobrze teraz (coś tam) czy chcecie dobrowolnie i bez żadnego przymusu zawrzeć związek małżeński?~ zapytał ksiądz

~chcemy~ odpowiedzieliśmy w tym samym momencie

~Czy chcecie wytrwać w tym związku w zdrowiu i chorobie, w dobrej i złej doli, aż do końca życia?~ ta samą odpowiedź~ Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym Bóg was obdarzy?~ i znowu to samo. ~ Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela. Małżeństwo przez was zawarte, ja powagą Kościoła katolickiego potwierdzam i błogosławię w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego~ wycytował znowu.

Tak się stresuje, że kurwa zaraz ataku paniki dostanę

~Niech Bóg pobłogosławi te obrączki, które macie sobie wzajemnie nałożyć jako znak miłości i wierności~ następuje poświęcenie obrączek. ~ na znak zawartego przez was małżeństwa przyjmijcie te oto obrączki

~Filipie, przyjmij tę oto obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w Imię ojca i syna i ducha Świętego.~ Powtórzył Dawid za kapłanem (czy innym księdzem) zakładając mi obrączkę na palec serdeczny. Tak samo zrojiłem i ją tylko zmieniłem imię zamiast "Filipie" na "Dawidzie"

Ja to cudownie brzmi.....

~dziękuje bardzo~ powiedział

Powiedz to..... Powiedz!.....

~ogłaszam was mężem i mężem~ wypowiedział~ możesz pocałować pana młodego~ zwrócił się do Dawida ksiądz, a mój "mąż" zrobił to o co poprosił go ksiądz. Kościół wypełniło klaskanie.

Tak dawno trzymane łzy w oczach w końcu się ulotniły spływając mi po zaróżowionych policzkach. Dawid wytarł mi łezki i spojrzał mi w oczy

~nie wierzę, że to się dzieje..~ wyszeptałem, bo na nic mnie nie było w tym momencie stać, gdybym w tym momencie się odezwał to najprawdopodobniej głos mi się załamał

~ja też kochanie~ odpowiedział oraz mnie przytulił. To co? Teraz miesiąc miodowy😏.

**
Na weselu dopiero się działo. Alkohol, składanie życzeń, impreza itp.

Wieczorem (sory za skipa) także dużo się działo. A z powodu, że byliśmy pijani to już tym bardziej.

Weszliśmy do pokoju, rozebraliśmy się z garniturów i nie tylko i zaczęliśmy naszą cudowną moc po ślubną <3

(Sory tym razem jej nie opiszę)

**
Następnego dnia obudziłem się na niezłym kacu. Łeb mnie napierdala, rzygać mi się chce oraz czuje się jakbym był w stanie lądowym czyli poprostu chujowizna.

pokój miłości //Sirven x Dawid//  (w trakcie poprawek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz