Chapter 16

2.3K 62 1
                                    

Bethany

Otworzyłam powoli oczy i zdezorientowana spojrzałam na otwartą książkę w słabym świetle lampki nocnej.

Przetarłam oczy i ją zamknęłam. Uniosłam wzrok na okno i zobaczyłam ciemną postać. Blade światło księżyca idealnie padało na Willa, który dziwnym trafem zjawił się w moim pokoju.

– Szpiegujesz mnie?– zapytałam zachrypnięta.

Odchrząknęłam i się zdziwiłam. nie sądziłam, że złapie mnie choróbsko.

– Pilnuję– odpowiedział, nie ruszając się.

Parsknęłam i wstałam. Odłożyłam książkę na biurko. Głowa mi zapulsowała i cicho westchnęłam.

Gdyby nie to wyjście dwa tygodnie temu na boso, nie byłabym przeziębiona. Ale z drugiej strony kontakt z Willem poprawił się bardzo.

Odwróciłam się w jego stronę.

– Wiesz, że dziwnie to z boku wygląda?– zapytałam.

– Zaraz pójdę do siebie– odparł.

Westchnęłam i podeszłam do niego. Przytknęłam głowę do jego klatki piersiowej i zamknęłam oczy.

– Coś się stało?– zapytał.

– Zostań– powiedziałam.

Delikatnie się zaśmiał i poczułam jak gładzi mnie po włosach. Uwielbiam jak to robi, czuje się tak bezpiecznie i przyjemnie.

– To rozkaz– dodałam, przygryzając wargę.

Westchnął głośno. Nienawidzi jak mu rozkazuje, a mnie to bawi.

– Panno Sawyer, wystarczy poprosić– rzekł niskim tonem.

– Doprawdy? Preferuję jasne rozkazy– uśmiechnęłam się pod nosem.

Odsunęłam się i napotkałam jego oczy. Miałam ręce przy sobie, gdybym posiadała kieszenie, to bym je tam schowała. Staram się go nie dotykać ale momentami czuje się, jakbym walczyła ze sobą.

Uśmiechnął się zadziornie i wykonał krok w przód. Cofnęłam się ale on znowu podszedł. Wykonując krok do tyłu, napotkałam łóżko i opadłam na nie. William wszedł tylko kolanem i sterczał nade mną.

Ciepłe światło lampki nocnej odbijało się w jego oczach. Podobnie jak moja twarz.

– I co teraz?– zapytałam.

– Masz jeszcze jakieś rozkazy?– zasugerował.

Mrugnęłam parę razy powiekami i mój wzrok mimowolnie wylądował na malinowych i gładkich ustach. Wróciłam szybko na jego oczy i zbliżył głowę bardziej.

Przełknęłam głośno ślinę, która przeszła przez wyschnięte gardło z trudem. Serce zabiło mi mocniej i jestem pewna, że pojawiły się rumieńce.

Pocałuj mnie...

– Po prostu...– zaczęłam ale nie mogłam się skupić. Nasze nosy zetknęły się, a ciało od razu zareagowało.–... Zostań ze mną.

Przewrócił oczami i uniósł się. Wydawał się być zirytowany ale przecież nic nie zrobiłam. Chyba, że pomyślał o tym samym...

– Zostanę– powiedział.

Wstałam i weszłam pod kołdrę. Serce nie przestawało zwalniać.

Mogłam zaryzykować...

Ostatnio ciągle tak jest. W kuchni, czy na tarasie, czy nawet u mnie w pokoju on jest ze mną. Zdarza się nam porozmawiać o czymś innym niż nasze problemy albo dochodzi do takich właśnie sytuacji. Sama nie umiem tego wytłumaczyć ale chyba nigdy nie myślałam o nim, żeby był tylko przyjacielem. Próbowałam oszukać serce...

Princess and Killer [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz