Harry:
Dzisiaj jest pierwsze zadanie w Turnieju Trójmagicznym i obawiam się, że to jest zadanie związane ze smokami. Przykre jest to, że Ron mi nie powiedział nic o smokach, ale spróbuję z nim potem porozmawiać mimo, że nie do końca się jeszcze pogodziliśmy. Postanowiłem też uprzedzić Cedrika o tym zadaniu żeby mógł się jakoś przygotować. Źle mi jest z tym, że obrażaliśmy się z Draco na korytarzu, ale nie mamy innego wyjścia chcąc zachować pozory. Muszę z nim porozmawiać za nim zacznie się pierwsze zadanie, ale raczej mi się to nie uda. Hermiona przyszła mnie wesprzeć za nim rozpoczęliśmy losowanie smoków z którymi będziemy mieć do czynienia. Przyszedł Dumbledore wraz z Ministrem Magii i rozpoczęło się losowanie smoków. Pierwszy był walijski zielony wylosowany przez Fleur.
Byłem ciekaw jaki mi się trafi chodź mogę podejrzewać. Następny losował Wiktor i to był chiński ogniomiot.
Całkiem niezłe te smoki muszę przyznać. Teraz przyszła kolej na Cedrika. On miał szwedzkiego krótkopyskiego.
O nie czyli mi został rogogon węgierski.
To jest najgroźniejszy ze wszystkich smoków. Obawiam się, że mogę tego nie przerywać. Wszyscy zawodnicy już wystartowali i zdobyli złote jaja no i teraz zostałem tylko ja. Wystartowałem i oczywiście użyłem swojej miotły żeby móc latać. Widziałem na widowni Draco oraz ten jego strach w oczach, którego starał się nie okazywać. Rogogon był cwany jednak w końcu udało mi się go pokonać i również zdobyłem złote jajo, które zawiera wskazówkę do następnego zadania. W pokoju wspólnym Gryffindoru wszyscy bardzo chcieli bym je otworzył, ale gdy to zrobiłem od razu zamknąłem, ponieważ zaczęło wydawać takie okropne piski, że nie dało się wytrzymać.
- W mordę co to było? - byłem w szoku gdy zobaczyłem Rona przecież był na mnie wkurwiony.
Nagle w pokoju byliśmy sami żeby móc spokojnie porozmawiać.
- To jajko okropnie piszczy - powiedziałem.
- Chyba musiałbyś być stuknięty żeby wrzucić swoje nazwisko do Czary Ognia - czyżby zrozumiał.
- Zrozumiałeś nareszcie stary - mówię z ulgą.
- Nie tylko ja tak myślałem wszyscy cię o to podejrzewali - no świetnie.
- Dzięki bardzo mi tym pomogłeś - i to w chuj.
- Ale to ja powiedziałem ci o smokach - no chyba nie.
- Hagrid mi powiedział - tłumaczę.
Wyjaśnił mi, że prosił Hermionę by mi to powiedziała takim łańcuchem i myślał, że się połapie i się pogodzimy. Trochę pokręcone no nie, ale udało nam się pogodzić. Jeszcze teraz jeszcze tylko mnie czeka rozmowa z moim chłopakiem, który się martwi.
CZYTASZ
Zakazany Owoc 🖤
FanfictionOni dwaj chłopcy z dwóch różnych domów i odwieczni wrogowie czy faktycznie zakazany owoc smakuje najlepiej? Harry Potter i Draco Malfoy 🖤 + 18