Zakazany Owoc 🖤

25 🖤

Draco:

Ron i Hermiona stali w totalnym osłupieniu gdy zobaczyli mnie w towarzystwie jego najlepszego przyjaciela. Harry natomiast patrzył raz na mnie, a raz na swoich przyjaciół. Biedak nie wiedział jak zacząć tą rozmowę, a ja nie chciałem się pierwszy odzywać żeby nie wywołać jakieś wojny światowej gdyż i tak już mamy jedną z samym Voldemortem.
- Harry co tu do diaska robi ta fretka? - oburza się rudzielec.
- Ronaldzie uspokój się jestem pewna, że Harry nam wszystko wyjaśni -  Granger próbuje uspokoić sytuację.
- To prawda Ron ja wam wszystko wyjaśnię spokojnie - on nie umie zachować spokoju.
- Ale cholera co tu robi Malfoy! - no normalnie opanować się go nie da.
- Granger uspokój go łaskawie, a ty Weasley usiądź na dupie i posłuchaj łaskawie co Harry ma do powiedzenia - szczęka mu opadła gdy tylko zabrałem głos, a Harry mi podziękował.
- Draco ma rację Ron wysłuchajmy najpierw Harrego za nim cokolwiek zrobisz- zrobił to niechętnie, ale usiadł w końcu.
Chwila czy Granger właśnie powiedziała, że mam rację i w dodatku użyła mojego imienia? Ludzie normalnie świat się kończy.
- Dziękuję Hermiono, a więc powiem wprost ja jestem gejem, a Draco to mój chłopak - ten to umie zaszokować ludzi.
- Chłopak? A co z Ginny? - Ron jest czerwony jak burak.
- Jejku Harry gratulacje i tobie też gratuluję Draco moje wsparcie macie tylko spróbuj skrzywdzić mojego przyjaciela to zobaczysz- grozi mi, ale się uśmiecha.
- Dzięki Hermiona - mówię grzecznie czym ona wydaje się być w szoku.
Potem przytula Harrego, a ja trzymam go za rękę.
- Ron jeśli chodzi o Ginny to zrozum mnie od zawsze pociągali faceci - Harry próbuje tłumaczyć, ale do tego rudzielca nic nie dociera.
- Ale że z Malfoyem! Nie wybacz Harry ja muszę to przetrawić - i wybiegł jakby się paliło
Próbowałem nawet go zatrzymać, ale nic z tego. Dobrze, że Hermiona została z nami, bo musieliśmy omówić jeszcze kilka spraw, a one nie będą przyjemne.