16 🖤

4 1 0
                                    

Draco:

Mój Harry horkruksem to jest jakiś powalony żart. Nie ja się nie zgadzam to nie może być prawda. Miałem ochotę paść na kolana i przeklinać los.
- To jest jakiś kurwa żart! - zacząłem krzyczeć.
Zauważyłem, że był przerażony moją reakcją, ale nie byłem w stanie na ten moment nad sobą zapanować.
- Niestety nie - odezwał się prawie szeptem.
Z tej furii walnąłem pięścią w ścianę rozwalając sobie kostki.
- Jest to potwierdzone? - zapytałem cały się trzęsąc.
- Nie jestem do końca pewien, ale....- przerwałem mu natychmiast.
- Właśnie nie wiesz tego, więc może to wcale nie musi być prawda - próbowałem pocieszyć samego siebie.
- Draco ja słyszę jego myśli, widzę go w snach, wyczuwam horkruksy, których szukam to musi coś oznaczać - z każdym jego słowem czułem się coraz gorzej.
- Japierdole ja się na to nie zgadzam musi być jakieś inne wyjście lub jakiś inny sposób - nie poradzę sobie z tym.
- Nie ma najdroższy będę musiał zginąć razem z nim - nie tylko nie to.
On był moją dobrą stroną, moim całym światem. Dzięki niemu wiem co to miłość i dzięki niemu odkryłem dobrą część samego siebie. Nie pozwolę żeby to wszystko skończyło się szybciej niż zaczęło za sprawą jakiegoś pierdolonego Voldemorta i jakiegoś przeznaczenie po prostu się nie zgadzam na takie zakończenie naszej miłości. Nasza miłość to naprawdę zakazany owoc, który nie ma prawa się narodzić.
- Jesteś moją dobrą częścią nie mogę cię stracić- zacząłem płakać.
- Nie płacz kochany. Draco spójrz na mnie proszę - zrobiłem to o co prosił.
- Cieszmy się sobą póki jeszcze możemy, a reszta się okaże - odezwał się powoli.
Nic nie powiedziałem, więc zaczął mnie całować. Nie miałem chęci by dominować, więc pozwoliłem mu przejąć inicjatywę. W ten sposób kochaliśmy się do rana.

Zakazany Owoc 🖤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz