W momencie znalezienia się w klasztorze Dalia jak najszybciej przemieściła się z mistrzami żywiołów za pomocą swojej mocy. Zaniosła ich do swoich pokoi i szybko sprawdziła pokój Cola.
- Mógł byś odpowiadać jak wołam cię przez komunikator ? - okazało się, że Morro był w pokoju mistrza ziemi, ale widząc zmartwienie na jego twarzy złagodniała- Co jest ?
- Stracił przytomność i nie obudził się od tego momentu. Jego puls też zaczął być słabszy i nie kontaktuje. Myślę, że w tym czym zostały zadane te rany była...
- Trucizna - brunetka dokończyła za chłopaka - Cholera definitywnie mamy na to za mało ludzi. Trzeba jak najszybciej znaleźć resztę i zrobić herbatę na zatrucia.
- A nie tak, że herbata tylko spowolni działanie ? - zapytał chłopak
- Tak, ale to zawsze coś. Kupi nam więcej czasu. Ty ją zrób, a ja lecę tam jeszcze raz szukać reszty. Czekaj... Gdzie jest w ogóle Misako powinna tu być. Przecież ona nie jeździ na misje.
- Miała iść na zakupy do miasta, ale czemu nie wróciła - zastanawiał się chłopak - Dal uważaj na siebie mam wrażenie, że coś jest nie tak.
- Ja też to wiem ty też uważaj Mor
Z tymi słowami dziewczyna ruszyła do wyjścia z klasztoru. Nie minęła chwila, a już siedziała na Draconie lecąc w stronę zdarzenia. Wzięła głęboki wdech. Stresowała się, bała się, że te wydarzenia to wszystko jej wina. Kiedy znalazła się nad zniszczonym budynkiem, podleciał do niej jej trzeci smok.
- Nie znalazłem nikogo ale jedyna poszlaka jaka została to ogień palący się przecznice dalej. Też jest cała zniszczona i wcale nie wygląda lepiej.
- Prowadź tam. Mam nadzieję, że to Kai, a nie przypadkowo wzniecony pożar
Dax leciał przodem i po chwili znaleźli się nad nią częścią zniszczonego budynku. Tak jak mówił smok w jednym miejscu było widać malutki ogień palący się na tle gruzów. Jednak nigdzie nie było widać ognistego ninja. Brunetka zeszła na ruiny i zaczęła wołać imię mistrza ognia. Chodziła i chodziła, a teren na którym stał budynek był ogromny. Już teraz wolała imię każdego ninja z osobna. W końcu po pół godzinnej wędrówce usłyszała czyjś słaby głos.
- Tutaj - poszła w stronę gdzie go słyszała - Dalia... To ty... Dobrze, że to ty
- Kai co się stało ? - zapytała, ale widząc, że brązowowłosy nie jest jedyną osoba znajdującą się w tym miejscu, klęknęła przy drugiej osobie - O cholera - powiedziała widząc kto to- Lloyd ? Co z nim.
- Podczas walki spadł na niego wielki gruz, nie rusza się, ale oddycha - dziewczyna dopiero teraz zobaczyła, że chłopak miał opuchnięte oczy od płaczu - Gdybym tylko...
- Nie ma czasu na gdybanie, coś cię boli ?
- Ale...
- Żadnego ale. Kurde, a co z twoją nogą? - patrzyła ze zmartwieniem na całą zakrwawioną nogę chłopaka, a on jej nic nie odpowiedział tylko patrzył na swojego przyjaciela - Kurna Kai... - dziewczyna zagwizdała
Nie musiała długo czekać, a na niebie pojawiły się dwa smoki. Jak najostrożniej mogła położyła Kaia na Draconie, a ona podtrzymując zielonego ninja usiadła na Daxa. Nic nie mówiąc ruszyła do klasztoru. Kiedy już się tam znalazła, zrobiła z ninja to samo co z dwójką poprzednich i poszła do kuchni gdzie znajdował się Morro, a w zasadzie to do aktualnego centrum ratowniczego.
- Mam Lloyda, który jest chyba w najgorszym stanie z nich wszystkich i Kaia z całą nogą we krwi. Nie wiem ile jej stracił, ale obstawiam, że może za niedługo stracić przytomność . Ten drugi leży z ogromną raną na klatce i na brzuchu. Nie wiem kim...
CZYTASZ
Dawna uczennica Wu
Teen FictionDawna uczennica Wu, przyjaciółka złoczyńcy, wielka mistrzyni żywiołów. Co może się wydarzyć. Miłość ? Przyjaźń ? Honor ? Rodzina ? A może nienawiść i złość ? Życie tej dziewczyny jest skomplikowane , ale czy w końcu dozna szczęścia jakiego pragnę...