7

498 22 2
                                    

*polecam włączyć sobie muzyczkę do tego rozdziału <33*

Pov Eileen

- Nie wiem, a chcesz? - zapytała patrząc na mnie wzrokiem przepełnionym pożądaniem.

Nie mam pojęcia co się działo ze mną w tamtym momencie, ale nigdy chyba nie czułam większej ochoty, żeby ją pocałować. Prawdopodobnie to zasługa drinków z tequilą.

- Chciałabym pani pomóc, niestety nie wiem jak. Musi mnie pani trochę nakierować. - powiedziałam, lekko speszona unikając kontaktu wzrokowego z kobietą moich marzeń.

Moje myśli wariowały. Natomiast nie tylko myśli, ale i czułam jak ciepło rozlewa się po moim całym ciele, gdy złapała za mój podbródek, aby spojrzała jej w oczy.

- Myślę, że potrzebuję wyjaśnienia tego, co wydarzyło się na parkiecie. - patrzyła, wręcz wypalała we mnie dziurę swoim wzrokiem. Jej ton brzmiał jakby była zła, a może była nawet zazdrosna?

- Co ma pani na myśli? Bo chyba nie do końca rozumiem. - odpowiedziałam jej dosyć pewnie, chociaż dokładnie wiedziałam co ma na myśli.

- Co to była za dziewczyna?

- Jaka dziewczyna? - widziałam, że kobieta powoli traci cierpliwość, lecz coś nie pozwalało mi przerwać tej gry.

- El proszę cię, nie denerwuj mnie. Dobrze wiesz o czym mówię. - widziałam jej zaciskającą się szczękę oraz poczułam jak zbliżyła się do mnie tak że nasze klatki piersiowe niemal się stykały. W jej oczach można było zauważyć złość, irytację oraz to, że była cholernie zazdrosna.

- Nie wiem, tańczyłam a ona do mnie podeszła. - odpowiedziałam czując gulę w gardle i próbowałam przełknąć ślinę.

- Tak? - pochyliła się i szepnęła mi do ucha po czym charakterystycznie uniosła jedną brew.

Czułam jak nagle robi mi się gorąco. Jakby ktoś polał mnie wrzątkiem. Gdy stała tak blisko mnie i jeszcze zachowywała się w ten sposób, nie potrafiłam myśleć racjonalnie. Wszystkie myśli plątały się tak, że nie byłam w stanie znaleźć jakiejkolwiek odpowiedzi na jej pytanie.

Ona chyba nie zdaje sobie sprawy z tego co ze mną wyprawia.

W momencie gdy chciałam jej odpowiedzieć, ktoś wszedł do toalety. Carol wręcz odskoczyła ode mnie jak poparzona, zdając sobie sprawę, że może to być ktoś znajomy. Nagle moim oczom ukazała się pani od polskiego, która nie uczyła mnie, ale kilka razy mieliśmy z nią zastępstwa, a wtedy brała mnie jako swojego pomocnika.

- O boże! Jakie spotkanie! - wykrzyczała ze śmiechem jak tylko mnie zobaczyła.

- O jejku! Dzień dobry! Chociaż w sumie to bardziej dobry wieczór haha, dawno pani nie widziałam - zaczęłyśmy się śmiać, ponieważ jeszcze wczoraj u niej byłam, żeby się pożegnać.

Carol stała tylko obok nas i przyglądała mi się. czułam jej wzrok głównie na swoim dekoldzie, więc kątem oka spojrzałam na nią i podniosłam jedną brew. gdy zdała sobie sprawę z tego, że czuje gdzie się patrzy, spojrzała w dół, a na jej policzkach zawitał rumieniec.

Boże mogłabym na to patrzeć codziennie.

Chwilę porozmawiałyśmy i pani Catie zwróciła się do Carol

- Co cię tak długo nie było? Zaczynałam się już martwić. - powiedziała patrząc na Carol wzrokiem pełnym troski.

- Tak jakoś wyszło. Nic się nie dzieje, spokojnie. - powiedziała, po czym spojrzała na telefon.

fuck it, i love youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz