20

339 29 1
                                    

- No w końcu! Czy ty się kiedyś nauczysz przychodzić punktualnie? - Gdy tylko przeszłam na drugą stronę ulicy zobaczyłam moją ulubioną osobę na całym świecie. Moja najlepsza przyjaciółka Cristina właśnie wróciła do domu po ponad 2 miesięcznym stażu lekarskim w Niemczech.

- No już już, bo to przez te korki - Próbowałam się wytłumaczyć otwierając ramiona aby się przytulić.

- Tu nie ma czasu na jakieś przytulanki, siadamy i opowiesz mi wszystko, bo z twoich wiadomości to ja nie zrozumiałam absolutnie nic. - Obie zaczęłyśmy się śmiać wchodząc do kawiarni i siadając w drugim kącie jak najdalej od wszystkich. 

- Dobra, więc tak...

Przez następną godzinę opowiedziałam jej każdy szczegół, każdą sytuację a nawet przeanalizowałyśmy wszystkie nasze wiadomości i usłyszałam coś czego bardzo nie chciałam usłyszeć.

- Oj słoneczko, zakochałaś się w niej po uszy.

- Nuh uh, nie ma szans.

- Cóż patrząc na to jak co chwile sprawdzasz telefon, a domyślam się, że w oczekiwaniu na jakąś wiadomość to nawet nie licz, że zmienię zdanie.

- Ale tu nie chodzi o zwykłą wiadomość, tylko wczoraj wieczorem miała mi napisać jak dotrze do domu. Ale do tej pory nie otrzymałam żadnej informacji. - Powiedziałam ze słabym uśmiechem, mentalnie przygotowując się na cały wykład jak to ona wiedziała, że tak będzie.

- No to co ona sobie myśli. - Cristina upiła łyka kawy, a raczej już końcówki po czym uśmiechnęła się zadziornie.

- Daj na chwilkę telefon, chce coś zobaczyć.

- Cris proszę cię jak do niej napiszesz to cię zabiję.

Osobiście też bym tak zrobiła na jej miejscu, więc już nawet nie próbowałam jej wyrywać telefonu ani robić sceny.

Do: Carol
16:56

Hej, wszystko ok? Nie napisałaś nic wczoraj i zaczynam się martwić.

- Proszę bardzo oddaje z powrotem. - Uśmiechnięta od ucha do ucha oddała mi telefon i obie patrzyłyśmy czy może nagle stwierdzi, że odpisze.

Niestety nic takiego nie miało miejsca.

Po tej sytuacji obie stwierdziłyśmy, że czekanie na jakąś informację zwrotną nie ma sensu. Poszłyśmy do sklepu po jakieś piwo z racji, że żadna dziś nie kierowała i udałyśmy się nad małe jeziorko, które od zawsze było naszym miejscem.


- Ale to co to dziecko przeżyło? - Zapytałam w totalnych szoku.

- I wyobraź sobie, że teraz normalnie funkcjonuje, jakby nic się nie stało! - Przez kolejną godzinę słuchałam opowieści ze stażu Cristiny w jednym z najlepszych niemieckich szpitali, gdzie była na oddziale kardiochirurgii. Gdy już miała mówić dalej, ale przerwała i popatrzyła się w mój telefon.

- Ej ona dzwoni do ciebie. - Przez chwilę patrzyłam na nią próbując zrozumieć o czym do mnie mówi i spojrzałam na ekran telefonu na którym wyświetlało się

Carol

Wzięłam telefon do ręki i uśmiechnęłam się złowieszczo, po czym zrobiłam coś czego nikt by się nie spodziewał,

odrzuciłam.

Widząc pełną szoku i podziwu twarz Cristiny zaczęłam się śmiać.

- No sory, ja teraz jestem ze swoją ulubioną przyjaciółką i nie mam czasu na jej głupie wytłumaczenia. Będzie chciała to zadzwoni jeszcze raz.

Dosłownie w momencie, gdy zdążyłam odrzucić od niej połączenie, telefon zadzwonił drugi raz.

- Dawaj odbieraj i daj na głośnik, ja będę cicho. - Cristina aż podniosła się do pozycji siedzącej.

- Tak? - Zapytałam trochę niepewnie, bo nie wiedziałam czego mam się spodziewać.

- Dobry wieczór Eileen! Przepraszam, że dzwonię o tej porze ale chciałam się zapytać czy miałabyś chwilkę czasu aby porozmawiać? - Po drugiej stronie telefonu słyszałam jak bardzo sztucznie musi udawać słodką. Tak jakby ktoś siedział obok.

- A to Pani, dobry wieczór. Pewnie o co chodzi? - Zapytałam również przesłodzonym tonem.

- Mam jutro bardzo ważne szkolenie online, a niestety mój mąż wyjeżdża dziś wieczorem i chciałam się zapytać, czy byłaby możliwość, żebyś przyszła zająć się dziewczynami? Ja wiem, że teoretycznie będę w domu, ale nie mogę odejść od komputera. - Cristina słysząc to ledwo powstrzymywała śmiech.

- Oczywiście, że tak. O której godzinie mam przyjechać?

- Myślę, że o 16 będzie idealnie. - Mogłam wyczuć jak nawet przez telefon się uśmiecha.

- Dobrze to będę. Do widzenia! - Gdy tylko powiedziałam ostatnie słowo od razu kliknęłam na czerwoną słuchawkę i przerwałam połączenie.

- Ale się wjebałaś jak Andzia w maliny. - Przyjaciółka zaczęła się śmiać, a ja schowałam głowę w swoje dłonie zdając sobie sprawę z tego na co się zgodziłam.

Jeszcze przez chwilę rozmawiałyśmy na różne tematy i po czasie stwierdziłyśmy, że czas wracać do domów. Będąc w połowie drogi usłyszałam powiadomienie o wiadomości.

Od: Carol
21:49

Hej kochanie, bardzo cię przepraszam za wczoraj, ale jak tylko wróciłam do domu to poszłam spać. Mam nadzieję, że ci to jutro jakoś wynagrodzę. Buziaki!

Odczytałam, ale już nie odpisałam nic na jej wiadomość. Gdy tylko weszłam do domu, wykonałam swoją wieczorną rutynę oraz położyłam się na łóżku, myśląc nad swoim życiem i tym jak się to wszystko dalej potoczy. 

Myślałam nad wszystkim co było związane z Carol. Nad tym czy jestem dla niej tylko odskocznią, czy kiedykolwiek coś się zmieni. Czy będzie do mnie dzwoniła albo pisała tylko jak będzie czegoś potrzebować. Czy kiedyś zostawi męża, czy zostanie z nim pomimo, że ją zdradza. Nim zdążyłam znaleźć jakiekolwiek odpowiedzi, zasnęłam z jeszcze większym mętlikiem w głowie. 


---

witam was w kolejnym rozdziale!
postaram się aby następny był trochę dłuższy <3 

Ax.

fuck it, i love youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz