Obudziły mnie promienie słoneczne wpadające przez duże balkonowe okno wprost na moją twarz. Mając ciągle zamknięte powieki uśmiechnęłam się i delikatnie się przeciągnęłam.
Wyszłam na duży balkon i oglądałam piękny krajobraz z którego składały się góry oraz ogromna, piękna, piaszczysta plaża.
Po śniadaniu Ja, moja mama i mój brat udaliśmy się na basen w naszym hotelu. Wygłupów co niemiara, do momentu gdy poszłam się opalać a Casper zapoznał się z jakimś chłopcem.
Po obiedzie to samo - basen, opalanie się i tak do popołudnia.
Wróciłam do pokoju, przebrałam się, pomalowałam się i wyszłam po Caspra, który cały dzień spędził ze swoim nowym kolegą.
Idąc w stronę basenu mogłam już usłyszeć ich śmiechy, a po chwili zobaczyć jak razem grają w piłkę.
- Casper chodź już, zaraz idziemy na kolację, a musisz się przebrać.
- No dobra, jeszcze chwilkę. - Odpowiedział mi szybko i machnął ręką.
Stanęłam niedaleko nich, przyglądając się ich grze, gdy po chwili usłyszałam za swoimi plecami
- Mike! Wracaj już do pokoju! - Odwróciłam się, żeby zobaczyć skąd dobiega ten dziwnie znajomy głos.
Oczywiście, że to była ona.
Momentalnie wróciły do mnie wszystkie wspomnienia z zeszłego roku, gdy trwał nasz romans. Spojrzałam na nią, szukając jakiś zmian, ale cały czas wyglądała tak samo pięknie jak ją zapamiętałam.
- No już ciociu, daj jeszcze chwilkę. - Odpowiedział Mike w ten sam sposób co Casper.
Zaczęła iść w moją stronę i wyglądała tak jakby nadal mnie nie poznała. Z każdym jej krokiem odczuwałam większy stres związany głównie z jej osobą.
- Dzień dobry, ale spotkanie co? - Gdy tylko stanęła obok mnie, stwierdziłam, że będzie w jeszcze większym szoku jak będę dla niej miła.
Gdy odwróciłam głowę w jej stronę miała minę jakby zobaczyła ducha. Nie odpowiedziała nic. Tylko patrzyła mi prosto w oczy, a ja mogłam już wywnioskować, że ją również dopadły wspomnienia.
- Dzień dobry El, znaczy Eileen. Co tam u ciebie?- Gdy zdała sobie sprawę, że tutaj nie jesteśmy same, próbowała zachować pozory. Natomiast ja widziałam prawdę w jej oczach.
- Wszystko dobrze. A u Pani? - Starałam się odpowiedzieć normalnie, ale jednak serce nadal bolało po tym co mi zrobiła.
- Też wszystko dobrze. Dziewczynki się o ciebie pytały. - W tym samym momencie Mike i Casper znaleźli się obok nas.
- Możemy iść ciocia.
- Już jestem El, idziemy?
- Jasne chodź. - Wzięłam Caspra za rękę i zaczęliśmy iść w stronę naszego pokoju.
- Eileen! Poczekaj sekundę! - Po raz drugi w tak krótkim czasie usłyszałam ten sam krzyk.
- Casper możesz już powoli iść, zaraz cię dogonię, ok?
- Pewnie.
- Słucham? W jakiej sprawie mnie Pani zatrzymała? - zdążyłam się odwrócić, tak aby stać idealnie przed nią.
- Ja wiem że proszę o dużo, ale spotkaj się z mną tutaj za dwie godziny. Naprawdę chciałabym z tobą porozmawiać.
- A mamy o czym? Myślałam, że wszystko już sobie wyjaśniłyśmy.
CZYTASZ
fuck it, i love you
Romance- you're unbelievable. dziękuję ci bardzo za to i w sumie za wszytsko. - dodała z uśmiechem ale i z łzami w oczach. - wszytsko okey? czemu pani płacze? powiedziałam coś nie tak? - standardowo w mojej głowie zaczęły pojawiać się pytania, na które ni...