Kiedy rozpoczął się rok szkolny nastąpił duży nacisk na egzaminy zawodowe oraz na treningi konne. Tego roku chciałam zdać odznakę jeździecką. W zasadzie ta cała nauka i presja, że muszę być w czymś dobra sprawiły, że moja uwaga została odwrócona od nadmiernego myślenia o jedzeniu. W zasadzie ważyłam ciągle tyle samo. Moja waga wynosiła stale 45 kg.
Najgorszą przeszkodą mojego roku szkolnego była nadal ta sama laska, która starała się mnie naśladować. Po prostu żenujące. Pamiętam, że nie ważne co ubrałam, ona miała na sobie podobną lub taką samą rzecz za kilka dni... Wykańczało mnie to psychicznie.
Zaczęłam również myśleć o przejściu jakiegoś glow up'u. Może niekoniecznie w wadze ale próbowałam nowych fryzur. Strasznie podobała mi sie szczególnie kitka podniesiona poprzez dużą spinkę. Wtedy moje długie włosy do pasa wyglądały na dużo krótsze, ale własnie takie krótkie kucyki według mnie wyglądały lepiej. No i oczywiście po pewnym czasie moja była przyjaciółka czesała się tak samo... Mój chłopak zaczął już mówić, że jest psychicznie chora i zabronił kategorycznie z nią rozmawiać. Miał racje.
Po krótkim czasie nauki na odznakę przystąpiłam do niej, ale w pierwszej próbie nie zdałam przez wyłamanie przeszkody. Ujeżdżenie poszło nieźle, bo dostałam ocene 6,0. Była to dla mnie porażka, ale co mogłam zrobić, jak nie podejść drugi raz? Tym razem się udało. Wszysko przejechałam dobrze. Pamiętam, że mój chłopak tak mnie stresował swoją obecnością, że poczułam się słaba, ale to przecież nic. Udało się! Tylko najgorszy był fakt, że to jedna z niewielu rzeczy, która sprawiła, że poczułam chwilowy przypływ szczęścia...
CZYTASZ
Poza Kontrolą
Teen FictionJak stracić kontrole w ciągu 2 miesięcy? Jak doprowadzić się do takiego stanu? Opowieść o tym jak straciłam na wadze przez chorobę.