Zawody książ

44 4 0
                                    

Tego roku szkolnego również zostałam zaproszona na zawody w książu ze szkoły. Cieszyłam się, bo od początku mojej przygody z jazdą konną moja dupa nie zagościła na żadnych zawodach. To było jak grom z jasnego nieba. Poza mną jechało 5 innych osób. Gdy wyjechaliśmy włączaliśmy różne piosenki i tak cała podróż upłynęła. Mieliśmy tam spędzić 3 dni. Spojrzałam na plan wyjazdu i pobytu:

1 dzień:

Przyjazd i wypakowanie w bursie szkoły

Zwiedzanie stajni książ

Losowanie koni

Zwiedzanie zamku

Kolacja

2 dzień

Śniadanie

trening na wylosowanym koniu

Wykład prowadzony przez 3 wykwalfikowanych profesorów

Kolacja

3 dzień

Śniadanie

Uroczyste otwarcie zawodów

Przejazd

Wręczenie nagród

Uroczyste zakończenie i podziękowania

Wyjazd do domu


Ten plan mi pasował. Czułam, że będzie super. Podczas losowania modliłam się o w miare ogarniętego konia, bo nie chciałam pokazać się ze złej strony. Generalnie ja szybko się wkurzam dlatego wolałam mieć jakiegoś spokojnego. Kiedy spojrzałam na karteczke prostą trzcionką wymalowany był napis Fuksja. Na początku nie byłam przekonana, ale później okazało się, że wcale nie jest tak źle.

Zwiedzanie... Zwiedzanie było tak fascynujące. Mojego zachwytu nawet nie mogę opisać. Było tak pięknie, że chce tam wrócić. TERAZ JUZ NATYCHMIAST!! W te wakacje może mnie tam nieświadomie ktoś spotka... Może ty? Wiem, że pragnę się tam wybrać. Te stajnie wyglądały jak z bajki... Było tak cudownie, że teraz mam ochotę się popłakać z zachwytu.

Co do wykładu również był fascynujący. Najbardziej podobała mi się opowieść o arabie, który był nieujarzmionym koniem, a teraz dzięki zaufaniu i ciężkiej pracy jeździ rajdy. Widzieliśmy tam wszystkie filmiki z postępami podczas pracy nad tym koniem. Podziwiałam tego faceta, który dokonał praktycznie czegoś niemożliwego! Ahh... chce tam wrócić...

Przechodząc do sedna, a więc do przebiegu zawodów to z mojej szkoły dwie osoby zajęły 1 i 2 miejsce. Ja chyba 10. Nie poszło mi jakoś najlepiej, ale i tak jak na pierwsze zawody czułam dumę... Po powrocie czułam tęsknote do tego miejsca. Coś pięknego


Poza KontroląOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz