Rozdział XVIII - To nie to, czego pragnę!

494 50 12
                                    

        Ze wszystkich stron otaczała mnie niezbadana i wręcz przerażająca ciemność. Nie widziałem kompletnie nic, lecz do moich uszu dobiegało ciche świszczenie. Czułem na skórze dość dziwaczne skubnięcia chłodu, a dźwięk stawianych kroków nieprzerwanie docierał do moich uszu. 

Nie jestem w stanie stwierdzić co robiłem ani jaki był tego cel - szedłem po prostu przed siebie, gdyż to podpowiadał mi instynkt. Nagle zaczęło się coś dziać... Przystanąłem, mrużąc oczy i próbując dostrzec to, co tak skutecznie przyciągnęło mój wzrok. W oddali delikatnie połyskiwała jakaś gładka, wypolerowana tafla. Niezwłocznie udałem się w tamtą stronę, po jakiejś chwili już stojąc u progu... drzwi? Srebrne, błyszczące wrota stały samotnie w samej framudze, pośrodku tej czarnej pustki. Chciałem złapać za klamkę i wydostać się z tego nieokreślonego miejsca, lecz moja ręka nagle zamarła... Zanim dotknąłem chłodnego metalu, za przejściem coś nagle zaczęło wyć, krzyczeć i chrzęścić w niekontrolowany sposób; głośno i przeraźliwie. Czując narastający wewnątrz siebie niepokój, cofnąłem się znacznie, z rosnącym strachem obserwując owe zjawisko. Nagle zapadła mrożąca krew w żyłach cisza... Aż mogłem usłyszeć swoje przyśpieszone bicie serca i przyśpieszony, nierównomierny oddech.

Zupełnie bez uprzedzenia drzwi z impetem otworzyły się, a zza nich wypadło... istne monstrum! Moje źrenice rozszerzyły się znacznie na widok tego pojebańca. Ciężko opisać mi słowami jego... osobliwość. Jedna, ogromna masa. Wyglądało to jak połączenie w jedno wielu ludzkich ciał - kilka głów z przerażającymi, krwistoczerwonymi oczami. Na każdej z twarzy czaił się wręcz przerażający, szeroki uśmiech oddający tylko obłęd oraz szaleństwo. Wystające z tułowia, znacznie powykręcane na wszystkie strony ręce i nogi dodatkowo nadawały potworowi wyglądu mrożącego krew w żyłach, niczym z tych popularnych, amerykańskich horrorów... 

        Zamarłem, zastygłem w zupełnym bezruchu, czując jak wszystkie mięśnie w moim ciele boleśnie się spinają. Powoli wyciągnąłem rękę w stronę swojej twarzy, zatykając usta dłonią, by nie zacząć dyszeć w pewnym momencie niczym astmatyk podczas ataku. Miałem przeczucie, że bestia mnie nie zauważyła; z tego powodu zacząłem wolno, ostrożnie stawiać drobne kroki w tył, by w jakikolwiek sposób oddalić się. Oblał mnie zimny pot, serce tłukło się niemiłosiernie w piersi, a całe ciało nieznacznie drżało - już dawno nie czułem takiego strachu. 

W końcu szczęście opuściło mnie całkiem, bowiem natknąłem się na coś twardego... Moje i tak nikłe szanse przeżycia legły zupełnie w gruzach, kiedy sam przez swoją nieuwagę wyrżnąłem na  glebę, uderzając z hukiem plecami o powierzchnię. Potwór zaryczał głośno, zwracając każdą z głów w moim kierunku. Ból ogarnął moje ciało kiedy w karku z wielu kości mocno chrupnęły. Momentalnie zacząłem zbierać się z ziemi, ratując i podtrzymując rękami i nogami, by wstać jak najszybciej i uciec.

- KURWA!! Kurwa! KUURWAAAA!! - klnąłem głośno i siarczyście, o mało nie zabijając się o własne nogi... Chociaż byłoby to lepsze niż bliskie spotkanie z tym skurwielem! Biegłem tak szybko jak nigdy w życiu; nie liczyło się gdzie, ważne było aby jak najdalej. Czułem na karku jego dyszenie... wszystko zmieniło się w istną męczarnie, kiedy złapał mnie za ramię i wyrwał ze stawu całą lewą rękę. Dźwięk łamanej kości odbił się echem w uszach, a dźwięki agonii z moich ust zupełnie opanowały wręcz nieznośną ciszę.

        Obudziłem się z krzykiem, od razu zrywając do siadu, wymachując przy okazji rękami na wszystkie strony. Dopiero po krótkiej chwili męki zorientowałem się, że był to jedynie sen, a to co wyrwało mi rękę to jedynie dłoń pielęgniarki, delikatnie trzymająca mnie za ramię. Zszokowane oczy wszystkich zwrócone były na mnie, moje irracjonalne zachowanie musiało ich przestraszyć. Podwinąłem nogi pod samą brodę, zatapiając swoją twarz w dłoniach i wzdychając ciężko. To było dziwne. Jak na sen tak nieprawdopodobnie realne...

Kolekcjoner sercOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz