Rozdział 9. Powrót

206 8 2
                                    

Siedzę na lotnisku już od 4 godzin i czekam na przylot mojego samolotu. Wracam po moim małym urlopie. Stęskniłam się już za Adel i tańcem. Pomimo mojej kłótni z Sandrą czas mijał mi nawet spoko. Spotkałam się ze znajomymi i odwiedziłam stare miejsca, do których chodziłam jeszcze w liceum. Kilka razy myślałam jescze o tym co mi powiedziała starsza siostra, ale znajomi szybko wybijali mi to z głowy i mówili, że bardzo dobrze jej powiedziałam. Czasami też myślałam czy dziewczyna nie miała racji zażucając mi odejście. Mimo wszystko najbardziej skupiłam się na miłym spędzaniu czasu w rodzinnych stronach.

Kiedy samolot przyleciał to niemalże odrazu wpakowałam się do środka. Obok mnie siedział przystojny mężczyzna, z którym odrazu zaczełam rozmawiać. Wydawał się całkiem miły. Był hiszpanem, który przyleciał tutaj w sprawach służbowych, a teraz leci do Włoch żeby zobaczyć się z rodziną.

Po dosyć krótkiej rozmowie z mężczyzną uznałam, że pójdę spać. Nie umiem zasypiać w środkach transportu, ale przez to, że wstałam bardzo wcześnie to oczy same mi się zamykały.

***

Właśnie podjeżdżam taksówką pod mój blok. Lot minął mi całkiem przyjmnie bo większość przespałam. Zapłaciłam kierowcy i wyszłam z pojazdu. Chwilę po moim wejściu do środka usłyszałam moje imię. Spojrzałam na schody i zobaczyłam Adel, która prawdopodobnie wracała z mieszkania.

- Witaj kochana - uściskała mnie - fajnie, że już jesteś

- Właśnie miałam ci pisać żebyś wpadała bo już wylądowałam, ale teraz mogę cię tylko zaprosić na kawę

- Okej, mam jeszcze trochę czasu

Poszłyśmy do mojego domu. Wstawiłam wodę na kawę i wyjełam ciastka z szafki. Zaczełam opowiadać jak było w Belgii i powiedziałam o mojej kłótni z Sandrą.

- Serio twoja siostra ma ci to aż tak bardzo za złe? - zapytała biorąc kolejne ciastko

- Z naszej rozmowy wynikało, że tak - odpowiedziałam - Sandra i ja zawsze byłyśmy bardzo blisko dlatego chciała żebym ją wspierała po tym zawaleniu studiów. W ogóle zastanawiam się czy to co powiedziałam, nie było zbyt chamskie

- A co jej powiedziałaś?

- Powiedziałam jej, że to ja wspierałam rodziców gdy zostali z małymi dziećmi

- Moim zdaniem nie powiedziałaś źle. Skoro Sandra może ci powiedzieć co ona sądzi o twojej wyprowadzce to ty możesz jej powiedzieć co myślisz o niej

- Nie gadajmy już o tym - chciałam zmienić temat - powiedz mi lepiej co się działo gdy mnie nie było

***

Po wyjściu blondynki z domu odrazy zabrałam się za rozpakowywanie walizki. Przywiozłam sobie kilka magnesów i kubków na pamiątke. Rodzice obiecali, że jak przyjadą do mnie to przywiozą mi jeszcze kilka rzeczy.

Musiałam uzupełnić trochę lodówkę ponieważ świeciła pustkami dlatego poszłam do sklepu. Do Belgii zabrałam bardzo dużo jedzenia, a w lodówce został mi stary sos do makaronu. Kupiłam najpotrzebnejsze rzeczy i wróciłam do domu.

Uświadomiłam sobie, że jutro mam iść na trening. Bardzo mi się nie chciało bo odkąd uprosiłam u Francesco wolne, ten jest dla mnie chamski i nie miły. Wiem, że przesadzam, ale po prostu widać po nim, że nie pasował mu mój urlop. Mimo wszystko zadzwoniłam do niego i powiedziałam mu, że jutro wracam.

Poszłam położyć się do łóżka i wzięłam w ręce laptopa. Nie wiedząc czemu weszłam na strony nowych domów. Zaczełam je przeglądać, ale ich ceny mnie przerosły. Musiałabym chyba nie wychodzić z klubu żeby zarobić na jeden z nich. Uznałam, że moje marzenia zostawię na kiedy indziej i po prostu będę się cieszyć tym co mam. Odłożyłam komputer i położyłam się spać.

***

Następnego dnia siedziałam już w klubie i kończyłam układ do ostatniej piosenki. Musiałam wszystkim opowiedzieć jak było w rodzinnych stronach. Oczywiście Adel opowiadała to co jej powiedziałam, ale ja jeszcze dopowiadałam kilka szczegółów.

Kiedy mieliśmy już wychodzić to do sali wszedł nasz trener. Chciał nam coś powiedzieć ponieważ kazał nam stanąć na środku sali.

- Za tydzień jest impreza tutaj w klubie - zaczął mówić patrząc w kartkę - obecnoś nie jest obowiązkowa, ale wolałbym żebyście wszyscy przyszli

Po tych słowach pozwolił nam pójść do sztani. Uznałam, że nikt nie zauważy jak nie przyjdę dlatego nie mam zamiaru się zjawiać.

Gdy wróciłam do domu to odrazu padłam na łóżko i poszłam spać. Adel się mnie jeszcze pytała czy idę na tą imprezkę, ale ja jej odrazu odpowiedziałam, że nie.

Kochani jak dzisiejszy poniedziałek bez szkoły. Byłam w ostatniej klasie szkoły podstawowej i trochę tęsknie, ale nie za klasą. Życzę wam miłych i spokojnych wakacji. Spędźcie super czas że znajomymi i z rodziną. Miłego dnia/nocy. Buziaki😘

W rytmie miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz