Rozdział 14. Powrót do przyjaźni

182 6 0
                                    

Otworzyłam oczy i poczułam okropny ból głowy. Była 7:30, a ja dopiero wstałam. Miałam dzisiaj wolne, więc chciałam pochodzić trochę po galerii z Adel. Miałam zamiar opowiedzieć jej co się stało wczorajszej nocy, ale jeszcze się wahałam. Poza tym myśłałam o tym przez pół nocy. Nicola ma dziewczynę, która była moją najlepszą przyjaciółką. Zresztą Nicol chce dać naszej przyjaźni jeszcze jedną szansę. Można powiedzieć, że jestem między młotem, a kowadłem. Próbowałam wyrzucić te myśli z głowy, dlatego wstałam i poszłam zrobić sobie śniadanie.

Moja lodówka świeciła pustkami. Już nawet światło w niej powoli się psuło. Wyjęłam pomidora, ser i jakąś szynkę, ale po zapachu uznała, że jednak jej nowym domem będzie kosz na śmieci. Zrobiłam szybkie kanapki i zaniosłam je do salonu, a sama poszłam ogarnąć trochę twarz bo wyglądała jakby traktor po niej przejechał.

Po umyciu twarzy, uczesaniu włosów i zjedzeniu śniadania ruszyłam w kierunku mojej wielkiej szafy, w której oczywiście nic nie ma. Musiałam skombinować ładne ubranie z niczego. Uwierzcie mi, że mogłabym wykupić całą galerię, a i tak bym nie miała się w co ubrać. Znalazłam na dnie szafy czarne jeansy i do tego biały top. Na nogi włożyłam białe nike. Chociaż białe to one od dawna nie są, ale nie mam czasu ich uprać.

Wyszłam z domu i poszłam w kierunku miejsca spotkania. Miałyśmy się spotkać pod kawiarnią, w której byłyśmy z Mateo. Oczywiście ja byłam spóźniona jakieś 15 minut, a Adel nadal nie było. Do punktualnych nie należymy.

Kiedy blondynka już dotarła to musiałam jej wszystko wypomnieć, a potem poszłyśmy w kierunku centrum handlowego.

- Co masz zamiar tam kupić? - zapytała dziewczyna

- Szczerze mówiąc, nie wiem. A ty?

- Na pewno muszę kupić prezent dla mamy na urodziny, a tak dla siebie to kupię nową biżuterię

Uśmiechnęłam się tylko do przyjaciółki i znowu spojrzałam przed siebie. Nienawidzę jak ktoś się mnie pyta co chcę gdzieś kupić. Zazwyczaj wchodzę do sklepów nie wiedząc co chcę wziąć. Kupuje tyle na ile mi pozwoli mój budżet. Potem i tak tego nie używam.

- Mogę ci coś powiedzieć? - zapytałam gdy zatrzymałyśmy się pod ogromną galerią - tylko obiecaj, że nikomu nie powiesz. Nawet własnemu kotu

- Obiecuję - przysięgła blondynka - powiedz co się stało

- Na wczorajszej imprezie rozmawiała z Nicolą na dworzu i... - chciałam zebrać myśli żeby to nie zabrzmiało dwuznacznie - powiedziałam mu, że chce się z nim spotykać

- Słucham!?- krzyknęła na całą ulicę - ty zwariowałaś?

- Nie, ja naprawdę go kocham

- Wszystko pięknie, ale on ma dziewczynę

- No właśnie wiem, dlatego chce żebyś nikomu o tym nie wspominała

- Dziewczyno, to jest szalone - złapała się za głowę i wypuściła powietrze z ust - wy wiecie w co wy się wpakowaliście? Przecież jak to wypłynie to on straci szansę na karierę. za to ciebie Francesco najpierw zabije, a potem ciało wrzuci do rzeki

- Też uważam, że to głupie, ale kocham go i mogę dla niego zrezygnować ze wszystkiego

- Dobra wejdźmy już do środka bo zaraz mi czacha pęknie od nagłego przypływo informacji.

W galerii pierwszym sklepem do jakiego weszłyśmy był oczywiście apart. Adel kupiła tam dla mamy prezent. Były to piękne złote kolczyki w kształcie serca. Ja nie wzięłam nic ponieważ i tak najlepszą biżuterię znajdę w internecie. Niby to samo, a jednak lepsze. Potem poszłyśmy na ciuchy i tutaj już poszalałam. Wzięłam kilka par spodni, dwie pary bluzek na zimę i czarną skórzaną kurtkę.

- Ej, zaczekaj na mnie bo muszę skoczyć do toalety - zakomunikowała blondynka gdy siedziałyśmy w kawiarni i piłyśmy kawę

- Dobra, będę siedzieć tutaj

Dziewczyna szybko wstała i pobiegła w stronę toalet.

Czekając na nią, dostałam milion wiadomości od mamy żebym znowu przyleciała do Belgii, ale po ostatnim incydencie z Sandrą nie mam ochoty tam jechać. Ogólnie ostatnio bardzo zaniedbałam kontakty z rodziną bo zajęłam się pracą i karierą, ale nie chciałam niczego zmieniać. Kiedy prosiłam ich żeby odwiedzili mnie w Rzymie to oczywiście byli zajęci, dlatego ja teraz też mam dużo na głowie.

Odłożyłam telefon i napiłam się trochę kawy. Rozglądałam się w poszukiwaniu Adel, ale niestety nigdzie jej nie dojrzałam. Nagle ktoś złapał mnie za ramię. Przestraszyłam się, lecz gdy się odwróciłam to zobaczyłam Nicol i Nicolę. Pewnie też byli na zakupach.

- O witajcie! - powiedziałam udając, że cieszę się widząc ich razem - też jesteście na zakupach?

- Oczywiście - powiedziała zadowolona brunetka - musimy kupić nowe dekoracje do sypialni bo od wczoraj mieszkamy razem

Byłam lekko zdezorientowana, ale w sumie Nicola mi mówił, że nie chce się narazie ujawniać z naszym związkiem.

- Tak szybko? Myślałam, że jeszcze zaczekacie z tym

- Nie ma na co czekać - powiedział brunet puszczając mi oczko

Nagle Adel wróciła i odrazu zauważyła moich towarzyszy.

- Błagam, tylko nic nie powiedz - pomyślałam

- A może pochodzimy razem po galerii - zaproponowała Nicol

Wszyscy się zgodziliśmy chociaż widziałam po minie Adel, że ciężko jej będzie się powstrzymać przed wydaniem mojego związku z Nicolą.

***

Po długich aczkolwiek męczących zakupach mieliśmy wrócić do domu. Jednakże Nicola zaproponował żebyśmy poszli jeszcze na spacer do parku.

- Meghan, możemy porozmawiać?- spytała nagle Nicol

Odeszłyśmy pare kroków dalej od naszych znajomych i usiadłyśmy na ławce.

- Wiem, że ostatnio nie bardzo ze sobą rozmawiałyśmy ale... - dziewczyna nie dokończyła swojej myśli - tamtego dnia zachowałam się okropnie. Powinnam powiedzieć ci, że nie przyjdę, a nie po prostu cię wystawić. To było chamskie

Patrzyłam na nią i analizowałam każde jej słowo. Chciałam żeby kontynuowała, ale serce kazało mi też ją przeprosić.

- Ja też cię przepraszam za te wszystkie kłótnie i awantury. Masz chłopaka i chcesz pielęgnować ten związek. Czułam się odsunięta, ale to nie był powód żeby robić ci problem

Nagle zapadła niezręczna cisza. Patrzyłyśmy się na siebie i obie czekałyśmy aż któraś się odezwie.

- Chcesz wrócić do tamtej znajomości? - Nicol przerwała milczenie

- Chcę

Przytuliłyśmy się tak samo jak pierwszego dnia gdy się poznałyśmy. Widziałam za plecami brunetki jak Nicola i Adel się na nas patrzą.

***

- Czy ty w ogóle przemyślałaś wszystko? - zapytała blondynka gdy weszłyśmy do mojego domu - przecież spotykasz się z jej chłopakiem

- No właśnie wiem, ale gdybym odmówiła to mogłaby się czegoś domyślić

- Tak, domyśliłaby się, że Nicola jest twoim chłopakiem bo ty byś jej powiedziała, że nie chcesz jeszcze wracać do dawnej relacji - zaśmiała się złośliwie - to co robisz jest fałszywe, Meghan

Po tych słowach blondynka wyszła z mieszkania. Najwyraźnie chciała mnie zostawić żebym to wszystko przemyślała. Poszłam rozpakować zakupy i uznała, że dzisiaj nie mam już nic do roboty, dlatego chciałam zrobić sobie spa w domu.

W rytmie miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz