Miło by było, jakby dało się tak jak kiedyś włączyć muzykę i słuchać w trakcie czytania, a nie przewiniesz w dół i ci się zatrzymuje... żałosne aktualizacje... ps kocham Tabbera
ZAPRASZAM DO CZYTANIA!!!!
— Gadaj! — wykrzyknął Gguk zamykając drzwi od pokoju. — Co się tam wydarzyło?!
— Musimy... chyba... — mruknął blondyn wyciągając pospiesznie rzeczy na biurko —...zacząć, bo... Nie zdążymy!
— Nieważne! — Pokręcił głową. — To może poczekać! A teraz mów!
— No nic się nie wydarzyło.
Jimin nadal czerwony jak burak odwrócił się w stronę swojego przyjaciela.
— Dobra, słuchaj... — pisnął, na co Gguk podskoczył i usiadł przy chłopaku.
— Wiedziałem! Mów mów.
— Bo chcieliśmy iść po coś do picia do kuchni i on się zatrzymał i się odwrócił... I ja wtedy na niego wpadłem... I on... Był tak blisko, że o matko! I tak się patrzyliśmy na siebie a ja wtedy... I on wtedy... Wszystko twoja wina!
— Co? — zapytał zaskoczony chłopak. W zasadzie to nie za bardzo zrozumiał to, co opowiadal mu jego przyjaciel.
— Bo gdybyś nie wyszedł z łazienki to bym się tam na niego rzucił. Miałem taką okazję! — westchnął I oparł się wygodniej o fotel.
— Wow jakoś... spokojnie to przyjmujesz.
— Nie jestem gówniarzem żeby panikować, bo prawie pocałowałem swojego idola... w sumie, kogo ja oszukuje. Gguk, kurwa prawie się pocalowalimy! — pisnął Jimin, a jego przyjaciel razem z nim.
Miał ochotę z jednej strony skakać z radości a z drugiej zapaść się pod ziemię. Przecież to niemożliwe żeby teraz go unikał, chyba że Yoongi zacznie pierwszy. W zasadzie, to Min częściej inicjował ich rozmowy, co prawda w większości było to po to, aby pośmiać się z Jimina. On chciał zacząć go unikać, gdy tylko zrozumiał, że to jego idol. Najwidoczniej nie było mu to dane. Czasem zachowywał się jak największa fanka na świecie a innym razem rozmawiał z nim naturalnie tak jak zanim się dowiedział.
Dwójka wspólnie zaczęła szykować młodszego na jego randkę. Gguk wiele razy chciał zrezygnować z wyjścia. Co chwila coś mu nie pasowało, a to włosy źle ułożone, a to ubranie nie takie, a może jednak makijaż za mocny. obawiał się, że poznany kolega zwyczajne się nim znudzi albo w ogóle nie będzie nim zainteresowany.
— A co jeśli mu się nie spodobam?
— Przestań, wyglądasz zajebiście, wszystko będzie dobrze. Zobaczysz, że Taehyung padnie ci do stóp!
— Przestań! — pisnął.
— No nie jest źle. — usłyszeli. Yoongi stał oparty o framugę z rękami skrzyżowanymi na piersi. Lustrował wzrokiem najmłodszego przez chwilę, a kiedy jego wzrok przesunął się na blondyna jedynie odchrząknął widząc jak Jimin robi się czerwony i odwraca zawstydzony wzrok.
— Może być?
— No jak nie spodobasz się temu typowi, to oznacza, że jest ślepy.
— Ah, ja to jestem jednak cudotwórcą — westchnął Jimin i wygodniej rozsiadł się w fotelu. Yoongi zaśmiał się na to.
— A o której wy się tam umówiliście?
— Na dwudziestą.
— No to młody — Yoongi zerknął na zegarek — jest już po dziewiętnastej, jak chcesz zdążyć to powinieneś już się zbierać do wyjścia.
CZYTASZ
Fan || Taegguk || Yoonmin || Namjin
FanfictionTaehyung I Jeongguk są fanami popularnego piosenkarza i kłócą sie o to, kto jest jego większym fanem Jimin chce pomóc przyjacielowi pójść na koncert idola, a do tego potrzebny jest mu bardzo nieznośny chłopak A Namjoon to w zasadzie nigdy nie lubi...