8.

669 21 3
                                    

Pov: Amelia

Obudziłam sie w nocy, było już ciemno z tego co zdążyłam zauważyć byłam w szpitalu, ale nie pamiętałam dla czego. Po chwili wszystko zaczęło do mnie docierać. Ja chciałam sie zabić, potem ktoś przyszedł, to był chyba Bartek. Z oczu leciały mi łzy, płakałam. Gdyby nie on już leżała bym w grobie. Po chwili usłyszałam głosy za drzwiami.

- Oj stary najwidoczniej zakochałeś sie od pierwszego wejrzenia.- Nie wiedziałam kto to. Po chwili drzwi sie otworzyły, ja leżałam na plecach i nie zwracałam na nich uwagi. Natomiast oni zwrócili na mnie uwagę. Wiedziałam, że do sali wszedł Bartek ze Świeżym. Kiedy Bartek mnie zobaczył podszedł do mnie i dotknął delikatnie mojego ramienia. Ja sie wzdrygnęłam. Po chwili poczułam jak materac koło mnie sie ugina, potem czułam jak kciuk Bartka wyciera moje łzy. Przez to wszystko ja sie jeszcze bardziej rozpłakałam, także zaczęłam się dusić tymi łzami. Chłopak widząc, że mój stan sie nie poprawia podniósł mnie i zamknął w uścisku. Kiedy mnie przytulił poczułam sie tak bezpieczna, jego zapach trochę mnie uspokoił, ale dalej miałam wyrzuty sumienia przez to co chciałam zrobić.

- Ja nie chciałam. Przepraszam.- powiedziałam. Chłopak na moje słowa od razu sie odezwał.

- To nie twoja wina, nic sie nie stało. Spójrz mi w oczy.- Odkleiłam sie od niego i spojrzałam w jego oczy, były takie piękne czekoladowe, było w nich tyle troski ile nie dostałam przez całe życie.- Nigdy więcej mnie nie przepraszaj.- powiedział poważnie, a ja z  powrotem się w niego  wtuliłam i wciągałam jego zapach. pachniał Czekoladą i cytrusami, mogła bym go wdychać godzinami, ten zapach był uspokajający.-Dobra motylku musisz iść spać.- powiedział, a ja nie zamierzałam go puścić, nie chciałam spać sama.

- Nie chce spać sama.- powiedziałam i spojrzałam sie na niego takimi niewinnymi oczami. - Śpij ze mną.- mówiąc to, odkleiłam sie od niego i przesunęłam robiąc mu miejsce potem ściągnęłam koc z kołdry i okryłam nim Fausti. On  w tym czasie położył sie koło, ja od razu położyłam sie na jego torsie oplatając jego talię rękami potem zamknęłam oczy. Czułam jego mięśnie kiedy tak na nim leżałam, czułam też jego spojrzenie na mnie, miałam wrażenie, że mu sie podobam, ale on mnie nawet nie zna to niemożliwe. Głaskał  mnie po głowie, a ja zaczęłam odpływać, nieświadoma swoich słów powiedziałam.

-Jeśli ktoś kocha nas aż tak bardzo, to nawet jak odejdzie na zawsze, jego miłość będzie nas zawsze chronić.- powiedziała szeptem jakby wiedziała co czuje w stosunku do niej.- po tych słowach odpłynęłam w krainę snów.

Pov: Bartek Kubicki

  Obudziłem sie o 6 i nie mogłem zasnąć, patrzyłem jak moja kruszynka spokojnie śpi. Była słodziutka, leżała spokojnie wtulona w mnie, to wszystko było jak sen. Kiedy tak leżałem przejrzałem jej Instagrama, pod każdym zdjęciem był cytat i pod jednym znalazłem cytat który powiedziała mi przed snem. 

Około 8 obudziła sie Faustyna.

- Bartek co ty robisz na łóżku?!- powiedziała trochę za głośno. Sprawdziłem czy Kruszynka sie nie obudziła, ale na szczęście spała.

- Twoja siostra sie w nocy obudziła, i nie chciała spać sama, więc powiedziała, że mam z nią spać.- powiedziałem szeptem, żeby jej nie obudzić.

- Idźcie jeszcze spać jestem zmęczona, normalnie kazała bym wam wyjść, ale Bartek jest za wygodny.- mruknęła dziewczyna która na mnie leżała.

- Myślałem, że śpisz.- powiedziałem, w tym samym czasie uśmiechając sie jak idiota bo powiedziała, że jestem wygodny.

- No to źle myślałeś.- odezwała sie na moje słowa.

Wzloty I Upadki +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz