17

352 15 1
                                    

Leżeliśmy tak i rozmawialiśmy o pierdołach gdy przyszła Faustyna i powiedziała że czas na kolację oznajmiła mi  również że po kolacji chcę ze mną porozmawiać. Zeszliśmy wszyscy razem na dół i usiedliśmy przy stole. Było bardzo dużo jedzenia aż się wystraszyłam. Kiedy wszyscy już usiedli zaczęły się luźne rozmowy a wszyscy nakładali sobie masę jedzenia na talerze ja nałożylam sobie tylko sałetkę grecką i jakiegoś tosta.  Wszyscy sobie żartowali i była tu taka rodzinna atmosfera. Ja siedziałam tylko z boku i jadłam w końcu oczywiście ktoś musiał mnie zauważyć i sobie o mnie przypomnieć.
- Widzieliście na Instagramie Amelka dziś zrobiła sobie pierwsze zdjęcie z fanem.- Odezwał się Świerzy a wszystkie oczy skierowały się na mnie.- Nasza mała Amelka staje się influenserką.- dodał i złapał się za klatkę piersiową z prawej strony.
- Serce jest po drugiej stronie.- poprawiłam go a on tylko machnął ręką.
- to nie ma znaczenia nasze dziecko dorasta.- od razu wybuchłam śmiechem a wszyscy patrzyli na mnie jak na wariatkę więc szybko się opamiętałam i zaczęłam wyjaśniać mój napad śmiechu.
- Nie dorastam i nie staje się influenserką to była wasza fanka nie moja, nie mam kanału a mój Instagram ma zasięgi tylko dzięki wam.- wyjaśniłam szybko.
- Oj jeszcze zobaczysz będzie z ciebie influenserka.- powiedział Świerzy i wszyscy wrócili do własnych tematów zapominając o mnie dzięki czemu mogłam w spokoju dokończyć jeść i iść do siebie do pokoju. Nie musiałam długo czekać aż do pokoju przyszła Faustyna. Usiadła koło mnie i zaczęła mówić.
- Jutro o 13 masz wizytę u pani psycholog  zawiezie cię tam Bartek i potem tu z tobą wróci, i naprawdę proszę się chociaż spróbuj z tą terapią to ci naprawdę może pomóc.- pokiwalam głową a dziewczyna zaczęła dalej mówić.- Jeszcze musisz mi wyjaśnić jedną sprawę kochana. Od kiedy palisz papierosy? Jesteś za młoda pozatym to niezdrowe. Musisz rzucić to świństwo.- wiedziałam że będzie chciała o tym porozmawiać.
- Postaram się rzucić ale jeszcze nie teraz, to jest dla mnie ważne. Rozumem że wam zależy żeby mi pomóc ale z tym sobie poradzę.- Faustyna mnie przytuliła.
- ale jak nie będzisz sobie dawała rady to przyjdź naprawdę nie chcę żeby ci się coś stało. A no tak i jeszcze jedno. Musisz mi wytłumaczyć co jest między tobą a Bartkiem.- przez ten czas zdażyłam zapomnieć że rano Faustyna nas przyłapała razem w łóżku.
- Między nami niczego nie ma to tylko przyjaciel.- na te słowa Faustyna wybuchła głośnym śmiechem a ja się obużylam.- Co w tym niby takiego śmiesznego?!- kiedy dziewczyna uspokoiła napad śmiechu odpowiedziała.
- To że Bartek odpowiedział tak samo i to że obydwoje kłamiecie.
- Co? Czemu uważasz że on i ja  kłamiemy?- zapytałam nie bardzo rozumiejąc.
- Jezu siostrzyczko to od razu widać że między wami coś jest. To jak się do niego ślinisz widać na kilometr.
- Naprawdę?- naprawdę nie dowierzałam że mogę się podobać komuś takiemu jak Bartek Kubicki. Przecież on by mógł mieć każdą nie wybrał by mnie.
- Naprawdę, sama zobaczysz. Jak wszystko się rozwinie to będziecie razem
na 10000%.
- Wmawiają sobie Bartek by nie wybrał mnie. To jest nie możliwe. On moze mieć każdą więc czemu miał by wybrać mnie.
- Hm no nie wiem możw dlatego że nie jesteś taka jak każdy może dlatego że jesteś wyjątkowa i lepsza niż ci się wydaje. On poprostu zobaczył w tobie coś czego ty w sobie nie widzisz.- dokończyła mówić a ja w głowie miałam mętlik. Faustyna zaproponował film. Zgodziłam się ale i tak cały czas myslałam o Bartku i słowach Faustyny.
I tak o to uświadomiłam sobie że Bartek Kubicki Naprawdę zawrócił mi w głowie jak nikt inny.

Krótki rozdział ale zaraz po nim postaram się dać następny.
Ps. Kochani możliwe że przez następne dwa dni nie będzie nowego rozdziału ale jestem trochę zajęta.😘

Wzloty I Upadki +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz