Rozdział XIX

458 21 1
                                    

Może matka namieszała mi w głowie, ale wiem jedno - po odwiedzeniu jej nienawidzę jej jeszcze bardziej. Zabrała mi możliwość posiadania najprawdziwszego człowieka jakiego znam tuż przy sobie. Chase ma swoje za uszami. Ostatnio zachował się okropnie, ale w czym ja byłam lepsza? Zemściła się. Solidnie. Widziałam jak reagował na widok Alex'a i jaką przykrość mu to wszystko sprawiało.

Od naszej kłótni minęły trzy tygodnie. Trzy tygodnie w których zrozumiałam kilka istotnych rzeczy. Po pierwsze muszę skończyć ten cały cyrk z Alex'em, po drugie spierdolenie umysłowe odziedziczyłam po matce, a po trzecie nie potrafię przestać go kochać. Miałam ponad dwa lata, znalazłam faceta i mogłam zacząć normalne życie. Ale Chase Parker ciągle był gdzieś z tyłu mojej głowy. Przypominał o sobie, a wracając do San Fransisco nie pozwolił zapomnieć. Więc ile mogę się jeszcze oszukiwać? Kocham go.

Stoję przed dobrze znaną mi kamienicą i staram się głęboko oddychać.

-Jazda z kurwami.- mruczę pod nosem i w końcu stawiam pierwszy krok przed siebie.

Potem drugi, trzeci, czwarty, a później chuj wie, bo przestałam liczyć. W każdym bądź znajduje się pod mieszkaniem Alex'a.

Od czegoś trzeba zacząć.

Dzwonię do drzwi, czekając na reakcje. Nie następuje, więc dzwonię drugi raz. Wtedy drzwi się otwierają, a w nich staje zaspany blondyn ubrany jedynie w luźne dresy.

Bez zaproszenia wpadam do środka i rozsiadam się na kanapie. Słyszę ciężkie kroki chłopaka. W końcu ze zmarszczonymi brwiami dociera do wejścia do salonu. Posyłam mu szeroki uśmiech.

-Wyglądasz jak gówno.- śmieje się z jego stanu.

-Dzięki, ciebie również miło widzieć. Fajnie, że zapowiedziałaś swoje odwiedziny, serio.- mówi z kpiną, wchodząc do pomieszczenia. Chwile później siada na fotelu. -Co cię sprowadza?

Przełykam ślinę nie do końca wiedząc jak ugryźć ten temat.

Cześć stary, już nie musisz udawać, że ze sobą śpimy?

Jestem żałosna. Jedyne na co mam ochotę to walnąc głową w ścianę. Z rozpędu. Może wreszcie coś w moim mózgu zaczęłoby się stykać.

-Musimy to skończyć.- wypalam.

-To czyli co?- pyta z cwanym uśmiechem.

Łapie w dłonie poduszkę, która znajdowała się obok mnie i rzucam nią prosto w jego twarz. Gdy przedmiot opada na jego kolana zauważam jak marszy nos. Całkiem uroczy widok. Gdyby nie był chujem.

-Dobrze wiesz o co mi chodzi!- wyje żałośnie, co powoduje jego śmiech.

-Dobra, skoro już sie odebrałaś to nie ma problemu.- blondyn wzrusza ramionami.

To nie ten sam Alex z którym się umawiałam. Wtedy był obrzydliwy. Nie potrafiłam patrzeć na niego bez dreszczy. Teraz jest tym, którym był przed naszym związkiem. Moim przyjacielem, który pomaga mi w potrzebie. Tym Alex'em, o którym marzyłam po naszym rozstaniu. Tak bardzo chciałam by wrócił. I wrócił. A pierwsze co zrobił to mi pomógł, choć sprawa była bardzo głupia i nie omieszkał się mi tego mówić. Mimo wszystko pomógł. I za to jestem mu wdzięczna.

***

-Gdy myślę o sobie w tym wieku, wyobrażam sobie ciebie obok.- wyznaje Chase, przez co przenoszę na niego zszokowane spojrzenie. On natomiast wpatruje się w parę, którą sama wcześniej obserwowałam. -Podobasz mi się, Camille.- w końcu przenosi spojrzenie na mnie. -Nigdy nie czułem przy kimś tego, co czuje przy tobie. Może to głupie, bo znamy cię kilka miesięcy, ale jestem w tobie zakochany. Tak cholernie mocno, że nie wyobrażam sobie życia bez ciebie.- mówi to, zatapiając swoje dwukolorowe tęczówki w moich. -Chciałbym być tylko twój. Oficjalnie tylko twój, bo ja sam należę do ciebie odkąd pierwszy raz spojrzałaś mi w oczy. Należałem do ciebie pomimo naszych kłótni i tych wszystkich chłopków, którzy się wokół ciebie kręcili. Ale chciałbym czegoś oficjalnego. Chciałbym nazywać cię swoją dziewczyna, narzeczoną i żoną. Chciałbym, żebyś była moja tak samo jak ja jestem twój, Camille.- czuje zbierające się łzy pod moimi powiekami. Nie byłam na to gotowa.
Widzę jak jego klatka piersiowa unosi się w szybkim tępie, a on sam ledwo łapie oddech. Stresuje się.

Our Naked Hearts - Odnajdź mnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz