Kyle wstawaj- powiedziałem a chłopak otworzył oczy
-Coś się stało?- odpwoiedzial zaspanym głosem
-Chciałem cie przeprosić- powiedziałem
-Ale za co?- zapytal a ja usiadłem
-Za to co wczoraj zrobiłem..- powiedziałem
___________________________________
-A za co dokładnie? Bo woczraj dużo sie dziao- spytal
-Jak dużo?- odpowiedziałem pytaniem na pytanie
-W życiu nie ma nic za darmo Stan. Cos za cos- odpowiedzial i się uśmiechnął
-Co mam zrobic?-zapytałem a on chwilę się zastanawial
-Zrob to co ja musiałem zrobić pierwszego dnia jak weszliśmy do naszego pokoju- powiedzial I się uśmiechnął a ja próbowałem sobie przypomnieć o co chodzi
~~~~~~~~~~~~~~~~
Kiedy otworzyłem drzwi odrazu w oczy rzuciło mi się łóżko małżeńskie ofc. Kyle spojrzał na mnie i na łóżko.
-Stan co to ma się znaczyć?- spytał
-Mój tata coś pojebał i tak jakoś wyszło- powiedziałem zgodnie z prawdą
-Niech ci bedzie- odpowiedzial - zaklepuje prawa strone
-Moge pojsc na taki uklad ale cos za cos- powiedzialem z chytrym usmieszkiem
-Co mam zrobic?- zapytal
-Daj mi buzi- odpowiedzialem pol zartem pol serio i nagle poczulem usta rudego na swoich. Pocalunek nie byl dlugi ale byl przyjemny.
~~~~~~~~~~~~~~~~
O Boże ja miałem Pocałować Kyle'a. OMG OMG. Stan spokojnie tylko się nie porzygaj bo będzie przypal wdech i wydech. Kiedy się opanowałem pocalowalem mojego przyjaciela w usta. Nie spodziewałem się że on odwzajemnił ten pocalunek. Po paru chwilach odsunelismy się od siebie. Ja byłem cały czerwony I zbierało mi się na wymioty przez taki napływ różnych emocji a Kyle byl.. zadowolony? Nie wiem.
-No teraz mogę ci powiedzieć- powiedzial I zaczął mi opowiadać wszystko DOSLOWNIE WSZYSTKO co się działo. Po tym jak mi opowiadal jak ja się zachowywałem myślałem że spale się ze wstydu. Ale postanowiłem udawać że go nie pocalowalem.
-Serio cie pocalowalem?- zapytałem
-Tak a potem Powiedziałeś żebym nie patrzyl na to czy jesteś pijany I żebym znów cie pocałował- powiedzial
-A ty co zrobiłeś?- spytałem nie przypominając sobie takiej sytuacji
-Nie pocalowalem cie- powiedzial i nie wiem dlaczego te słowa mnie lekko zabolały przez to przestalem się już uśmiechać. - A teraz zbieraj się bo zaraz wracamy do hotelu
-Jasne..- odpowiedziałem I po moim słowie zaczęliśmy się zbierać.
Podróż minela nawet w spoko atmosferze każdy rozmawial a ja tylko słuchałem ich rozmow. Nie miałem ochoty rozmawiać. Nie wiem czemu te słowa Kyle'a mnie tak "zmiotły z planszy" Jakby ja wiem że ma kogos na oku i wolałby robić to z kimś innym niż ze mną. Eh no trudno nie jest mi pisane żebym się szczęśliwe zakochał.
Kiedy byliśmy w hotelu każdy poszedł w swoje strony. To znaczy Kenny I Marjorine poszli do siebie wiadomo co zrobić, Tweek I Craig poszli na miasto a Kyle? Chuj wie gdzie go nosi. Ja poszedłem do baru.
-May I have the strongest alcohol you have here?- zapytałem
-Of course- powiedzial typ za lada i podal mi wódkę- Here you are
CZYTASZ
~Wakacje na Cyprze~《Style》
Fiksi PenggemarStan, Kyle, Craig, Tweek, Kenny, Butters oraz Cartman postanowili polecieć na Cypr. Czy ta historia dobrze się skończy? (Postacie mają po 17 lat i obrazu ostrzegam TU BEDZIE MULTISHIP CZY COS Creek, bunny i ofc Style) #1-Style.09.08.2023r. #1- sout...