15.

277 21 75
                                    

Pov. Stan

Obudziłem się z masakrycznym kacem. Była jakaś 4³⁰ a ja szybko pognalem do łazienki wiadomo w jakim celu. Kiedy spuściłem wodę i wstałem przestraszyłem się jak nigdy. W drzwiach stał zaspany Craig.

-I po co ci to było? Teraz będziesz rzygał jak kot- powiedzial

-Musiałem zapić smutki- powiedziałem I przesyłem sobie twarz wodą

-Nie musiałeś mogłeś do kogos z nas zadzwonić a któreś z nas zwolniłoby się z lekcji- powiedzial I do mnie podszedl- W szkole Kyle unikal Bebe

-Mhm.. fajnie..- powiedziałem a w moich oczach zbierały zaczęły zbierać się łzy

-Oj już już spokojnie- kiedyś Craig to powiedzial przytulił mnie a ja odwzajemniłem przytulasa wyplakujac się w jego koszulkę

-Od kiedy ty masz uczucia?- zapytałem już powoli się uspakajając

-Od kiedy polubiłem innych ludzi niż Tweek.. znaczy może nie tak bardzo jak Tweek'a ale no..zawsze coś- powiedzial

-Dziękuję Craig- powiedziałem

-Nie ma sprawy a teraz wracaj do łóżka- powiedzial i poklepal mnie plecach.

Wykonałem jego polecenie I po chwili byłem już w lozku. Położyłem się i przykryłem kocem. Po chwili Craig wszedł do mnie do pokoju a ja spojrzałem i miał materac naprzeciwko mojego łóżka i też się położył. Kreatywnie Craig nie powiem ze nie. Nie mogłem zasnąć. Patrzyłem w sufit i rozmyślałem na temat różnych rzeczy. Kiedy się zorientowałem było już po 6 rano i stwierdziłem że Craig napewno już dawno śpi wiec znów wziąłem z pod łóżka tabletki nasenne i po paru minutach zasnąłem.

...

Obudziłem się o jakieś 11. Z moją głową było trochę lepiej przez to że Obudziłem się o tej jebanej czwartej rano. Nie miałem ochoty wstawać. Już na niczym mi nie zależało miałem wrażenie że.. jestem dla wszystkich ciężarem.. I ze tak naprawdę nikt mnie nie lubi tylko udają żebym nie czuł się jeszcze gorzej.. Przez moje przemyślenia znów zaczęły spływać mi łzy po policzkach.

-Hej Stan co się znów stało?- zapytal Craig siadając koło mnie na łóżku.. Nawet nie zauważyłem kiedy wszedł..

-Kyle sie stal!- powiedziałem co było pół prawdą pół kłamstwem

-Nie zadręczaj się tym.. jedynie Kyle zna powód czemu to zrobił..- powiedzial i wytarł łzy z moich policzków

-Jesteś dla mnie jak starszy brat Craig- powiedziałem I się do niego uśmiechnąłem

-Slodko Stanley- powiedzial I tez się lekko uśmiechnął- Dość tych "czułości" wstawaj i zrobimy coś fajnego

-A co?- zapytałem

-Zobaczysz..- powiedzial I wstał- Ubieraj się uszykuj nie wiem doprowadz się do normalnego stanu i idziemy!

Kiedy to powiedzial, wyszedl z pokoju I zamknął drzwi a ja wstałem z łóżka i stanąłem przed moją szafą i zacząłem  wybierać ciuchy. Pierwsza rzecz która mi wpadła w oczy to była bluza którą kiedyś wziąłem od Kyle'a.. Zignorowałem ją i wyjąłem z szafy granatowe spodnie I czarną bluzkę. Przebrałem sie w nie I poszedłem do łazienki żeby zobaczyć jak moje włosy się trzymają. Spojrzałem w lusterko i wyglądałem jak człowiek zombie. Byłem strasznie blady, miałem wory pod oczami a moje włosy były w chuj roztrzepane. Wziąłem szczotkę do włosów mojej mamy i zacząłem je rozczesywać żeby chociaż w 50% ładnie wyglądały. Kiedy skończyłem je rozczesywać były w miarę ogarnięte ale jeszcze daleko im było do ideału. Wyszedłem z łazienki i poszedłem do salonu w którym siedzial Craig który napierdalał coś placami na telefonie.

-Możemy iść- powiedziałem I zacząłem zakładać kurtkę i czapkę

-Nareszcie- powiedzial I zacxak wykonywać tą samą czynność co ja.

Po paru minutach wyszliśmy z domu. Kierowaliśmy się w stronę jakiegoś kogo sklepu zoologicznego. Tam były psy, koty, swinki morskie, chomiki itp.

-Craig po co tam idziemy..?- zapytałem

-A czemu nie? Lubię patrzeć na zwierzęta szczególnie ma świnki morskie.- powiedzial

Weszliśmy do sklepu zoologicznego i Craig chyba myślał że mi to poprawię humor ale od dziecka byłem bardzo przywiazany do zwierząt i jak zobaczyłem te biedne zwierzątka w klatkach i jak im było źle automatycznie wyszedłem z tego sklepu a Craig pognał za mną.

-Stan co się stało?- zapytal

-No bo.. bo te biedne zwierzątka są w tych klatkach takie zaniedbane!!- powiedziałem a mój smutek się pogłębił.

-Już już spokojnie.. Lubisz sushi?- zapytal żeby zmienić temat

-Uwielbiam- odpowiedziałem

-Zabiorę cie do japońskiej knajpy co ty na to?

-Zgadzam się!

Dzięki Craig'owi na chwilę zapomniałem o sytuacji z Kyle'em I tymi biednymi zwierzątkami. Bawiliśmy się super. Jak mieliśmy w planach poszliśmy do tej knajpki i  zamówiliśmy to co chcieliśmy. Craig się uparł ze postawi mi ten obiad czy coś. No cóż oczywiście się stawiałem że ja zapłacę albo się dołożę ale on zaprzeczał. Po knajpie Japońskiej poszliśmy pochodzić po parku. Rozmawialismy na różne tematy potem poszliśmy do galerii. Poszliśmy tan na kawę i takie inne pierdoly. No co geje mogą robić no.. Po czasie dołączył do nas Kenny I zaczęliśmy chodzić po sklepach z ciuchami przy tym się wygłupiając. Na przykład w jednym sklepie Kenny wziął jakąś spódniczkę i poszedl z nią do przymierzalni i udawał jakąś uwu baka girl czy coś ale finalnie kupił tą spódnice... Przyznam że płakałem w tedy ze śmiechu. Kiedy wyszliśmy ze sklepu to poszliśmy jeszcze na lody na takie do jedzenia spokojnie. Kiedy było już po jakieś 16 każdy poszedł w swoje strony. Szedłem sobie do domu i postanowiłam że wyjmę słuchawki i posłucham sobie jakiś piosenk. Jak pomyślałem tak zrobiłem i włączyłem swoją playlistę. Najpierw włączyła mi się piosenka "Custer" a potem jak na zawołanie walczyło mi się "Another love" przez co przypomniałem sobie sytuavje z Kyle'em I znów zaczęły mnie męczyć te źle myśli. Kiedy dotarłem do domu przywitałem się z rodzicami i odrazu poszedłem do swojego pokoju i położyłem się na łóżku. Włączyłem sobie teraz moją depresyjne playlistę. Kiedy to zrobiłem w moich oczach znów pojawiły się łzy. W tym momencie czułem się jak przegryw i nie wartościowy człowiek. Nie miałem ochoty nikogo widzieć ani nawet wychodzić z mojego pokoju. Nie miałem siły nawet odpisywać moim znajomym którzy teraz do mnie pisali..

~~~~~

YO SKONCZYKAM TEN ROZDZIAL JAK MIAL 960 SLOW BO NIE WIEDZIAKAM CO DODAC ALE I TAK JEST GIT.

pozdrawiam was ♡

982 słowa

~Wakacje na Cyprze~《Style》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz