6.

359 29 184
                                    

Pov. Stan

Wstałem i ku mojemu zaskoczeniu nie było nikogo w pokoju. Na moim stoliku nocnym zobaczyłem wodę wraz z paracetamolem i jakiś liścik. Usiadłem i wziąłem dwie tabletki popijając je wodą. Poczekałam chwilę aż mój ból głowy minie i wziąłem się za czytanie liściku który był napisany bardzo starannie.

~~~~~~~~~~~

Hej Stan pewnie obudziłeś się i mnie nie zobaczyłeś ale muszę załatwić parę spraw żeby Ci się nie nudziło to załatwiłem Ci spotkanie z Marjorine

Widzimy się wieczorem!

Kyle

~~~~~~~~~~~

Co kurwa.. Znaczy nie przeszkadzało mi spotkanie z Marjorine (tak nareszcie zapamiętaliśmy to imię) tylko przeszkadzało mi to że Kyle Nie powiedzial mi jakie sprawy ma do załatwienia. Dobra mniejsza. Wstałem i zacząłem się ubierać. W trakcie mojego szykowania się ktoś zapukał do drzwi.

-Otwarte!- krzyknąłem a osoba która weszła to oczywiście byla Marjorine- Więc zaplanowałaś coś?

-Oczywiscie że tak wczoraj już zostałam poinformowana o tym więc zaczęłam planować- powiedziała. Czekaj co kurwa.. Ona wiedziala a ja nie?

-To co będziemy robić?- zapytałem

-Miałam w planach pochodzić po mieście i porobić jakieś.. zakupy- powiedziała z uśmiechem

-Chodzi o kupowanie ciuchów tak?

-No oczywiście że tak

-Ja nie jestem ekspertem w tej dziedzinie więc ci nie pomogę

-Nic nie szkodzi ale głównie chodziło mi o ciebie. Patrzyłam na mapy gugul (wiem że się inaczej pisze ale no XD dop. autor) i niedaleko jest galeria możemy się do niej przejść

-No dobra a pójdziemy potem na plażę?

-NIE MA TAKIEJ OPCJI! Yyym znaczy nie ma na to czasu bo yyy musimy zrobić dużo rzeczy ty i ja wiesz- kiedy to powiedziała zaczęło mi się coś tutaj nie podobać

-Coś kręcisz

-Ja? Coś ty nigdy w życiu- dopwiedziala- Dobra chodz już i nie marudź- po tych słowach poszliśmy do galerii

Szczerze? Myślałem że będzie gorzej ale było naprawdę fajnie. Kupiliśmy dużo różnych rzeczy przy okazji bardziej się do siebie zbliżyliśmy ale oczywiście po przyjacielsku. Powiedziałem też jej o moich uczuciach do Kyle'a a ona powiedziała że napewno będziemy razem. W trakcie naszych zakupów poszliśmy na kawę wiecie jak w galeriach są takie te kawiarnie czy coś to tam poszliśmy. I nie mam bladego pojęcia czemu ale chyba widziałem Kyle'a i Kenny'ego.

-Ej czy to nie przypadkiem Kyle i Kenny?- zapytałem a Marjorine się obróciła i kiedy ich zobaczyła lekko zaczęła panikować

-Nie to nie oni może są podobni ale napewno to nie oni- odpowiedziała a mi to nie dawało spokoju ale postanowiłem nie zwracać na to uwagi. - A tak ogólnie jaki masz rozmiar ciuchów?

-Ymm M a co?- zapytałem

-A nic nic- odpwoiedziala i po chwili wyjęła telefon i zaczęła do kogoś pisać A MI WYDAWALO SIE TO W CHUJ PODEJRZANE

Po naszych zakupach poszliśmy jeszcze ojebac jakieś greckie jedzenie. Kiedy zbliżała  się 17 wróciliśmy do hotelu. Porzegnalem sie z Marjorine i wszedłem do swojego pokoju. Na łóżku zobaczyłem jakas.. wielką torbę i znów z liścikiem. Ja jebie jakieś podchody czy co?

~Wakacje na Cyprze~《Style》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz