Od pewnego czasu zastanawiałam się co by było gdyby Jane żyła dalej. Dlaczego to zrobiła, i po co miała cel się zabić.. Dziewczyna zawsze przecież uwielbiała życie. Z mojego transu wybudził mnie krzyk Billa.
- JEZU, CO TO JEST ! - Odrazu wstałam i pobiegłam na dół.
- Co się dzieję?
- TUTAJ JEST JAKIES DUŻE COŚ.
- Rzeczywiście, weź to ode mnie ! - Chłopak pobiegł do kuchni po słoik po czym rzucił się na robaka.
- Weź, to wyrzuć.
- Dobra. - Kaulitz odrazu wziął robaka i go wyrzucił tak szybko, że mało co się nie wywrócił.Po paru minutach na dół zszedł Tom który był ubrany w to co zawsze, ogromne baggy oraz koszulke wiekszą o kilka rozmiarów.
- Hej Katie. - Powiedział chłopak poprawiając swoją czapkę.
- Cześć Tommy.
- Ohh, uwielbiam jak tak do mnie mówisz. - Uśmiechnął się, a Bill złapał się za głowe.
- Coś nie tak ? - Spytałam.
- Nie, no coś ty. Ciesze się, że mój brat znalazł sobie dziewczyne, ale boje się, że jak będziecię się ruchać będzię was słychać w całym domu. - Tom uśmiechnął się uwodzicielsko, więc stwierdziłam, że zrobie mu nazłość.
- Spokojnie, jak narazie nie chce tracić swojego dziewictwa ani nic podobnego w stosunkach seksualnych. - Uśmiechnełam się, a chłopak powiedział pod nosem.
- Zobaczymy jeszcze, kto będzie krzyczał moje imie.
- Co?
- Nic, nic..
- Jezu mam nadzieję, że nie będę wujkiem tak szybko. - Młodszy Kaulitz rzekł po czym bliźniacy się śmiać.
- Czy możemy przestać o tym gadasz !?
- Co ty tak się denerwujesz, kicia?
- Kicia? Nie mów tak do mnie.
- Ajj nie przesadzaj. - Odpowiedział Tom gdy kątem oka patrzałam jak Bill zaczyna się śmiać.
- Ugh.. - Powiedziałam i odrazu wstałam, żeby pójść do kuchni. Słyszałam za sobą kroki ale zignorowałam to, bo to pewnie Bill albo Tom mniejsze prawdopobieństwo, że to Gustav lub Georg. Otworzyłam lodówke i wyciągnełam z niej masło. Wziełam odrazu chleb z szuflady oraz ser. Wyciągnełam również nóż, żeby móc posmarować nim chromke. Smarując chleb poczułam na swojej talii czyjeś ręcę.
- Tom?..
- Czyli już jednak nie Tommy.
- Zastanowie się.. A co chcesz ?
- Ciebie. - Chłopak w pewnym momencie pocałował mnie jednak ja oderwałam swoje usta od jego.
- Nie teraz.
- Czemu ?
- Bo jestem głodna.
- Racja, co tam robisz ?
- Kanapke.
- Nie za mało ?
- Z rana nie jestem zbytnio głodna. - Nie chciałam, żeby chłopak pomyślał, że się głoduje. Nigdy tego nie robiłam i nie mam jak narazie zamiaru.
- Czy ty mnie okłamujesz ?
- Nie ? Jakbym się głodowała to bym w ogóle prawie nic nie jadła. - Chłopak pokiwał głową i poszedł na góre z swoim bratem gdy ja zajadałam się kanapką.Jakoś godzine później nie robienia nic, chłopacy zeszli na dół.
- Katharine, jedziemy na wywiad. Przepraszam, że dopiero teraz o tym ci mówimy, ale sami nie wiedzieliśmy kiedy będzię. - Powiedział Bill.
- Nie no spoko. - Wstałam i poszłam po ubrania z góry. Ubrałam się do wyjścia.
- A ty gdzie idziesz ? - Spytał.
- Do mojego domu.
- Okej. - Wychodząc z domu Tom zatrzymał mnie.
- Będziesz oglądać wywiad ?
- Zobacze czy będę miała czas.
- Mam nadzieję, że znajdziesz dla mnie te pare minut.
- Postaram się. - Uśmiechnełam się i poszłam w kierunku mojego domu.
Będąc w domu włączyłam telewizje oraz przejewijałam programy dopóki nie trafiłam na " interview with tokio hotel ". Były reklamy, więc zrobiłam sobie szybko zupke chińską, ponieważ nie chciało mi się gotować żadnych innych. Nagle rozpoczął się wywiad.
- Witajcie, dzisiaj w naszym dzisiejszym programie. Dzisiaj zagości u nas Tokio Hotel ! - Widziałam z telewizji, że widownia zaczeła szaleć gdy chłopcy weszli do miejsca w którym odbywało się to wszystko. Na prawie wszystkie pytania odpowiadał Bill. Były pytania w sprawie rodziców bliźniaków. Widziałam smutek w oczach chłopaków. Również nie mogło się obejść bez pytań o Georgu i jego dziewczynie. Gustav za to dostawał śmieszne pytania z których się smiał. Jedno pytanie było kierowane do Toma.
- Pytanie od widzów. Tom,czy aktualnie spotykasz się z kimś ?
- Tak, nazywa się Katharine. Nie mam jej tu ze mną dzisiaj ale jest przecudowna. - Widownia zaczeła piszczeć, a ja się uśmiechnełam i zaczełam skakać ze szczęścia.Gdy chłopacy wrócili z wywiadu Tom przyszedł do mnie.
- Hej Katie.
- Hej, super wywiad.
- Czyli oglądałaś, jeżeli nie chciałaś, żebym mówił o tobie to przepraszam.
- Nic się nie stało. - Powiedziałam i przytuliłam się do chłopaka.
- Kocham cię, Tommy.
- Ja ciebie też kocham, Katie. - Po słował wypowiedzianych przez Toma, chłopak wziął mnie na ręcę i zaczął nieść na góre. Ja w tym czasie zaczełam mu robić malinki na szyji. Kaulitz usiadł na łóżku i posadził mnie na swoich kolanach by kontynuować lizanie się. Całując się chłopak wsadził swój język do moich ust. Niestety naszą chwile musiał przerwać telefon Toma.- No hej Bill, co tam ?
- Jedź do domu bo nasza mama przyjechała.
- Już lece.- Przepraszam Katie, że jestem na tak krótko ale moja mama przyjechała i nie wypada jej nie zobaczyć.
- Jasne, nie przepraszaj. W każdym razie możemy dokończyć to kiedy indziej Tommy.
- Coś proponujesz ? - Chłopak spojrzał na mnie wzrokiem ruchacza, lecz nie zrozumiał mnie chyba jasno.
- Nie o to mi chodzi zboczeńcu. Leć do domu już ! - Powiedziałam, a Kaulitz zbiegł na dół i zaczął ubierać buty. Zeszłam tusz za nim.
- To co, do zobaczenia. - Powiedziałam.
- Jasne, dowidzenia dziewczynko. - Odpowiedział i dał mi buziaka po czym wyszedł z domu i odjechał. Pomyślałam odrazu.
- Ugh.. Nie jestem dziewczynkom.Spędziłam reszte dnia oglądając jakieś seriale telewizijne. Nie miałam ochoty wcale na robienie niczego, więc poszłam szybko się umyć i przebrać w piżame. Zadzwoniłam do Billa i pogadałam z nim chwile po czym odłożyłam telefon i poszłam spać.
********
883 słowa 💋