14. Zwyczajny dzień

382 22 7
                                    

Pamietam, że przez pare dni siedziałam w swoim domu odizolowana od wszystkich. Może, czasami któryś z chłopaków zadzwonił albo Zoé. Leżałam w łóżku gdy nagle zapukał ktoś do drzwi.
- Kto tam ! - Krzynełam, żeby dowiedzieć się kto dobija się domu.
- Tom ! - Odrazu zerwałam się z kanapy i po biegłam do drzwi.
- Hej.
-Cześć. - Odpowiedziałam chłopakowi i wspuściłam go do domu.
- Po co przyszłeś ?
- Dawno nie spędzaliśmy czasu, a dopóki są ferie nie chciałabyś pobyć u mnie ?
- No dobra, a Bill nie ma nic przeciwko ?
- Nie, sam nawet to zaproponował.
- Okej, to pójde się spakować, a czekaj.. Na ile mam u was zostać ?
- 4 dni ?..
- Jasne. - Pobiegłam na góre mało co nie wywracając się. Tom zaśmiał się i poszedł za mną. Wyciągnełam torbe i spakowałam ubrania oraz różne rzeczy to pielegnacji.
- Jestem gotowa ! - Podeszłam do chłopaka.
- Dawno nie wspominałeś nic o seksie. - Szepnełam do ucha Kaulitza, uśmiechając się.
- Mm.. Chcesz, żebym znowu zaczął ? - Zaczął bawić się swoim kolczykiem w ustach.
- Ugh, nie. Stajesz się wtedy nieznośny.
- Przestań. Wiem, że na te teksty się podniecasz. - Powiedział i podszedł do mnie. Odepchnełam go palcem.
- To co, jedziemy ?
- Tak. - Wziełam torbe i zeszliśmy na dół. Zamknełam drzwi na klucz i zaczeliśmy jechać do ich domu. Mieliśmy tam jakoś 3 kilometry, więc nie najwiecej. W pewnym momencie Tom położył swoją dłoń na moim udzie. Poczułam motylki w brzuchu. Czekaj.. Skąd Tom ma prawojazdy.
- Tom ?
- Tak ?
- Skąd masz prawojazdy ?
- Mam swoje sposoby. - Uśmiechnął się podnosem i jechał dalej. No to się dowiedziałam. Gdy dojechaliśmy odrazu wziełam torbe i przywitałam się z Billem.
- Jak się czujesz ? - Spytał.
- Dobrze, a ty ?
- Troche głowa mnie boli, ale również dobrze. - Tom wziął torbe i poszedł z nią na góre.
- Bill, może weź tabletki na ból ?
- Brałem przed chwilą.
- Aa, okej.. Może obejrzyjmy coś ?
- Oczywiście ! - Razem z chłopakiem zrobiliśmy sobie kakao i zaczeliśmy wybierać film. 
- Gnijąca panna młoda ? - Zapytałam.
- Omg tak !
- Ej, może Tom chce z nami oglądać. - Dodał po chwili młodszy bliźniak.
- Spytaj go.
- Tom ! Chcesz z nami oglądać !?
- Okej, zaraz przyjdę ! - Wydarli się i włączyliśmy film. Po jakiś 30 minutach strasznie zabolało mnie podbrzusze.
- Nie, nie, nie, nie. - Powiedziałam pod nosem i odrazu poszłam do łazienki. Spojrzałam na majtki, nie było na nich krwi więc pomyslałam, że to poprostu ból nic innego.
- Co się stało ? - Spytał Tom.
- Nie, nic. Wracajmy do oglądania. Gdy skończyliśmy oglądać zamówiliśmy pizze. Jakoś 20 minut później zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Otworze. - Powiedział Bill który zapłacił za jedzenie i zamknął drzwi. Wziełam nóż do krojenia pizzy.
- Ile chcecie kawałków ?
- 3
- 3 - Bliźniacy powiedzieli w tym samym momencie. Przyniosłam nam talerze z pizza i odrazu zaczeliśmy jeść.
- Katharine, mam pytanie ?
- Jakie ?
- Czy ty się już no wiesz.. Ruchałaś z Tomem.. ?
- Nie.. ? Skąd ten pomysł ?
- Wiesz, poprostu chciałem wiedzieć czy będę wujkiem. - Odpowiedział Bill patrzący się na mnie.
- Dopóki nie spuszcze się w Katie, nie będziesz nim. - Udławiłam się mało
co kawałkiem pizzy. Chłopacy zaczeli po tych słowach żartować z jakiś zboczonych rzeczy. Robiłam się przez nie czerwona na twarzy.
2 godziny plotkowałam z Billem, ponieważ Tom gdzieś wyszedł.
- Jak się czujesz będąc z Tomem ? - Spytał Kaulitz.
- Wiesz.. Dobrze, czasami mnie irytuje swoimi zboczonymi tekstami. Ale jest kochany.
- A ty masz kogoś na oku ? - Dodał odwracając wzrok w strone chłopca który również popatrzał na mnie.
- No.. Nie chce kłamać.. Mam.
- Kogo !?
- Zoé..
- Omg, wyznaj jej miłość !
- Nie !
- Jak tego nie zrobisz to się nie dowiesz czy ona, też na ciebie leci.
- Wiem..
- Dawaj, dawaj, dawaj ! - Zaczełam przekonywać Billa, żeby napisał do Sabriny, że ją lubi.
- Powiem jej.
- Kiedy ? - Zapytałam.
- Nie wiem.. Jak ją spotkam.
- Zaproś ją !
- Nie..
- Sama to zrobie. - Wyrwałam telefon Billowi i napisałam do dziewczyny czy przyjdzie.
- Zgodziła się ! - Krzyknełam.
- Super.
- Właśnie.. Gdzie Tom ?
- Sam chciałbym wiedzieć. - Bill włączył chwile później muzykę. Odrazu zaczeliśmy śpiewać.. W pewnym momencie do domu wszedł Tom.
- Jezu przestraszyłeś mnie ! - Krzyknął młodszy Kaulitz rzucając poduszką w swojego brata.
- Cieszę się z tego powodu. - Bliźniacy zaczeli sobie dogryzać dopóki nie zapukała do drzwi Zoé.
- Omg Bill twoja wybranka !
- Weź, bo jeszcze usłyszy. - Bill podszedł do drzwi i je otworzył.
- Hejka.
- Hej.
- Cześć.
- Siemka. - Każdy z nas się przywitał.
- Zoé.. Czy możemy porozmawiać ? - Spytał lekko zdenerwowany Kaulitz.
- Tak, jasne. - Odrazu poszli na góre. Zostałam sama z Tomem.
- A więc.. Będziemy tu tak siedzieć czy również pójdziemy na góre. - Zapytał chłopak podchodząc.
- No okej.. - Złapałam Toma za rękę i pobiegliśmy na góre.
- Może, obejrzymy coś ? - Zaproponowałam, a chłopak kiwnął głową na tak. Wybrał jakiś film 18+ w którym wyraźnie było napisane 
" sex, violence, suicide "
- Serio, chcesz takie coś oglądać ?
- To tylko film..
- Tylko. - Film był strasznie zboczony.. Chłopak wiedział co wybiera.
- Ohh, to jest takie głupie. - Powiedziałam.
- Nie przesadzaj.
- Nie przesa.. - Kaulitz przerwał moje zdanie całując mnie. Jego ręcę powedrowały na moją talie.
- Jeżeli chcesz mnie wyruchać, to przestań bo ci to nie wyjdzie. - Powiedziałam przerywając pocałunek.
- Ugh.. Ile mam jeszcze czekać ?
- Jesteśmy za młodzi na sex, nie chce zajść w niechcianą ciąże.. Wybacz, jak narazie wolę się całować. - Zacząłam kontynuować. Zrobiłam chłopakowi kilka malinek, niektóre były widoczne.. A niektóre tylko lekko. Naszą namiętność, o ile można tak to nazwać. Przerwał huk.
- Jezu co się stało ? - Spytałam chłopaka.
- Nie wiem, sprawdźmy. - Wyszliśmy z pokoju i poszliśmy do Billa i Zoé.
- Co jest. - Półka młodszego Kaulitza runeło. Wszyscy zaczeliśmy się smiać. Tom zbiegł na dół po jakieś narzędzia, żeby naprawić z bratem półke. A ja.. Razem z dziewczyną poszliśmy do pokoju Toma.
- Muszę ci coś powiedzieć ! - Powiedziała podekscytowana dziewczyna.
- Dawaj.
- Jestem oficjalnie z Billem !
- Omg ! Gratulacje ! Jak całuje ?
- Jezu, Cudownie.. Rozpływam się w jego ustach.
- A jak u ciebie i Toma ?
- Super, tylko czasami jest strasznie podniecony..
- Normalne, będzię tak robić.
- Niestety. - Odrazu zaczeliśmy plotkować na temat chłopców.
- A właśnie chcesz się z Tomem ruchać w ogóle ? - Spytałam Zoé uśmiechając się.
- Wiesz.. Kocham go, ale nie jestem gotowa na to. Plus jesteś za młodzi.
- Wsumie racja, rozumiem. - Przez pare minut gadania wrócili chłopcy. Była już 21.
- Dobra, Tom idę się umyć okej.
- Spoko. - Wziełam swoją piżame oraz kosmetyczke. Włączyłam wode i zaczełam się myć. Do włosów oraz ciała wykorzystałam produktów o zapachu wanilii i odrazu się ogoliłam. Wysuszyłam trochę włosy, posmarowałam sie kremem i ubrałam.
- Już jestem. - Powiedziałam do chłopaka.. Którego nie było w pokoju. Okej, nie słyszałam, żeby wychodził. Włożyłam swoje rzeczy do torby i ogarnełam troche Kaulitzowi w pokoju. Jakoś po 5 minutach wparował Tom z dwoma talerzami. Były na nich grzanki z awokado.
- Nie musiałeś.
- Musiałem. - Chłopak dał mi talerz i odrazu zaczeliśmy zajadać się.
- Ale zajebiste.
- Wiem, ja robiłem. - Po zjedzeniu, wziełam talerze i zeszłam na dół, a Tom najwidoczniej poszedł się wypłukać lub coś. Umyłam im naczynia z grzeczności i poszłam góre. Na łóżku siedział już chłopak z spiętymi dredami i w spodenkach.
- Gdzie koszulka ? - Spytałam, na co Kaulitz się zaśmiał.
- Gorąco trochę w tym pokoju. - Zgasiłam swiatło i położyliśmy się do łóżka. Dredziarz objał mnie ręką i włączyliśmy 𝑯𝒂𝒓𝒓𝒆𝒈𝒐 𝑷𝒐𝒕𝒕𝒆𝒓𝒂. Po minutach oglądania robiłam się coraz bardziej spiąca.
- Idę spać.. - Powiedziałam i odwróciłam się.
- To ja też. - Tom wyłączył film i odłożyl pilot na szafke. Zasypiając poczułam ręcę na mojej talii ? Nie.. troche wyżej. Jednak zignorowałam to i poszłam spać.
Rano jakoś o 7 podajrze, zaczełam się szturchać. Obudziłam chyba Kaulitza, ale miałam to szczerze gdzieś przez to, że chciałam jeszcze troche pospać. Zmieniłam pozycje przez co słońce zaczeło razić mnie po oczach.
- Sun, go away.. - Powiedziałam znowu odwracając się na druga strone.
- Nie jesteśmy w Anglii, Katie. - Rzekł Tom.
- Oh, chodźmy spać dalej..
- Jasne. - Chłopak przytulił się do mnie po czym zasnął znowu, tak samo ja.

************

JEZU ZAMIAST ZOE WPISYWALAM SABRINE PRZEPRASZAM ZA BŁĄD DOPIERO TERAZ TO ZAUWAZYLAM

devil in his eyes || ☆ Tom Kaulitz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz