17 Miłość sprzed laty?

63 4 0
                                    

Pierwsze co zrobiłem będąc na urlopie porządnie się wyspałem do dwunastej rano, w końcu mogłem robić co mi się podoba.
Druga rzecz jaką zrobiłem to zasiadłem przed telewizorem, odpaliłem netflixa i rozpocząłem od oglądania przeróżnych seriali.

Wydaje się, że to wszystko to nic takiego, fakt, ale ja nie miałem czasu, żeby dobrze się wyspać czy też oglądać cały dzień seriale bez trucia nad głową. Kiedy spokojnie oglądałem mój ulubiony serial 'Dom z papieru' nagle mój telefon postanowił się odezwać. Wziąłem go w dłoń i przeczytałem wiadomość.

Od numer nieznany: Dzięki, że pomogłeś nam Juan..:) Isabel

Co do kurwy? Isabel? No nie, jeszcze jej brakowało, aby mi zepsuła wolne.

Poczułem przypływ złych emocji, miałem ochoty roztrzaskać komórkę o ścianę.

Jak ona śmie?! No chyba jest nie poważna, wysłałem te pieniądze Rafaelowi tylko, dlatego, żeby dał spokój mojej klientce. Nie pomogłem jej! Nie jemu! Tylko sobie!

Wziąłem trzy głębokie oddechy, aby się uspokoić, dla swojego dobra postanowiłem zignorować tą wiadomość. Kontynuowałem moje leniuchowanie. Przez kolejne pięć dni robiłem porządki ze swoim życiem. Po odnawiałem kontakty ze swoimi starymi przyjaciółmi, kupiłem kilka nowych rzeczy. Zapisałem się na boks i trenowałem codziennie, gorliwie w godzinach popołudniowych.

Po mojej głowie chodziła ciągle myśl o Isabel i jej niewinnej wiadomości.

Kurwa!

Pomyślałem uderzając pięścią z całej siły w czerwony, wiszący worek treningowy.

Odpisać jej czy nie? Może ją wyrucham w ramach zemsty i zostawię...? o to jest plan.

Ponownie walnąłem.

- No Emilio przyjacielu kochany! - Powiedział blondyn idący w moim kierunku.

Przerwałem na moment trening i się przywitałem zbijając z nim piątkę.

- Cześć Toby.

- No nie spodziewałem się, że odezwiesz się do mnie po roku czasu. Zaśmiał się na chwilę. - Co? Praca pochłania? - Oparł się o drewniany stolik.

- Powiedzmy. - Odparłem sięgając po energetyka z mojej torby, która leżała na stole.

Z Tobym znałem się od początku mojej pracy, on też był facetem do towarzystwa. Doskonale się rozumieliśmy, chodziliśmy na piwo i wzajemnie zwierzaliśmy ze swoich zleceń.
Wiele mu zawdzięczam, pomagał mi doradzając jak mam się zwracać do kobiet, co mówić, abym dostatnie zarabiał.
Mogłem mu ufać w każdej sprawie, nigdy mnie nie zawiódł.
Nasz kontakt urwał się z winy obojgu. Byłem tak pochłonięty Susan i pracą, że zaniedbałem naszą przyjaźń, on natomiast poznał miłość swojego życia i również zapomniał o mojej osobie.

- Miło, że się odezwałeś, też planowałem kilka razy coś do ciebie napisać, ale wiesz..- Podrapał się po głowie robiąc skwaszoną minę.

- Spoko, tłumaczyć się nie musisz. Czasem to tak w życiu bywa.

- Ostatnio miałem dużo czasu to postanowiłem się odezwać. - Wziąłem łyka napoju.

Mężczyzna do towarzystwa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz