Bo Co?

512 26 9
                                    

Wyszłam z domu, bliźniacy jeszcze byli u siebie więc postanowiłam że przejdę na drugą stronę ulicy, gdy tylko zbliżyłam się do drzwi ich domu usłyszałam krzyki, próbowałam podsłuchać o co się kłócili lecz nic nie zrozumiałam. Po chwili postanowiłam że zapukam do ich drzwi, po jakichś 30 sekundach drzwi otworzył Tom, zmierzył mnie wzrokiem i niemiło burknął

-A ty czego tutaj szukasz zdziro?

-Może troche milej psie co? Billa szukam.

Na co chłopak ponownie zmierzył mnie wzrokiem i krzyknął do swojego brata

-Bill twoja dziewczyna przyszła, lepiej sie pośpiesz bo ucieknie!

-Tom się zaśmiał i szturchnął mnie ramieniem gdy wychodził z domu na co syknęłam

-Ała zjebie! Uważaj jak chodzisz!

Za to chłopak przywarł mnie do ściany blokując mi droge ucieczki i powiedział

-Bo co?

Nie wiedziałam co mu odpowiedzieć ale na szczęście Bill wychodził już z domu więc Tom szybko odkleił się ode mnie i udawał że nic się nie stało.

***************

[8:40]

Byliśmy już w połowie drogi, cały czas rozmawiałam z Billem, natomiast Tom szedł pare metrów za nami, absolutnie mi to nie przeszkadzało, wręcz się cieszyłam że idzie za nami i nie musze słuchać jego narzekania. Po chwili przypomniałam sobie że mam gumy do żucia w kieszeni, otworzyłam paczkę i poczęstowałam Billa. Za chwile usłyszałam jak Tom do mnie krzyczy

-Te karzeł, ja tez chce!

-To nie koncert życzeń.

-Jak mi nie dasz teraz to sam sobie wezmę.

-Jezu dobra masz bo sie gaci nie dopierzesz.

Chłopak wyrwał mi paczkę, wziął 2 gumy i schował całą paczkę do kieszeni spodni.

-Chyba sobie żartujesz, oddawaj to.

-Nie wiem o czym mówisz.

Chłopak zgrywał głupiego.

-Kurwa no Tom oddaj to!

-Jezu co tak agresywnie, może jakieś proszę?

-Proszę. Przyznam że ledwo mi to przeszło przez usta ale chciałam odzyskać moje gumy do żucia. Tom finalnie oddał mi gumy.

****************

Minęło 5 minut i byliśmy już pod szkołą. Tom przywitał się ze swoimi znajomymi (również byli oni chuliganami) natomiast ja z Billem poszliśmy już do klasy.

Chodzimy do prywatnego liceum, przyznam szczerze, to że szkoła jest prywatna nie oznacza wcale że jest lepsza i bezpieczniejsza. Może i jest trochę lepsze nauczanie, ale to za dużo nie zmienia.

****************

Zadzwonił dzwonek na lekcje, wszyscy weszli do klasy i zajęcia się zaczęły. Mieliśmy Historię, całym sercem nienawidzę tego przedmiotu.

Po 45 minutach ględzenia wrednej nauczycielki historii, poszłam na stołówkę żeby zjeść swój lunch wraz z Billem i.. z Tomem? To dziwne bo zawsze siada przy stoliku ze swoimi znajomymi. Bill spytał się Toma czemu dzisiaj usiadł z nami na co Tom odpowiedział niemiło

-Nie mam dziś humoru.

Czyli wszystko było jasne, albo ktoś go wkurzył, albo jakaś laska nie chciała się z nim pieprzyć.

Bill jadł już swoje drugie śniadanie, natomiast Tom nawet nie ruszył swojego jedzenia tylko przeglądał coś w telefonie. Trochę mnie to zdziwiło bo odkąd go znam zawsze uwielbiał jeść. Chciałam wyciągnąć z plecaka swój lunch ale wtedy uświadomiłam sobie że zapomniałam go wziąć z domu.

-Kurwa, zapomniałam śniadania.

Tom powiedział -Możesz wziąć moje nie jestem głodny.

Byłam totalnie zszokowana, nie sądziłam że Tom chociaż raz będzie dla mnie miły, znaczy ''miły'' mówie to w przenośni.

______________________________________________________________

yoo mamy kolejny rozdział! jak myślicie co sie kryje za ,,nie jestem głodny" Toma?? (będzie ciekawie więc wyczekujcie kolejnych rozdziałów!)

Oh, He Is Just My Bully | Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz