Chłopak wyszedł z budynku i od razu otworzył nową paczkę papierosów.
Wyjął zapalniczkę z kieszeni i podpalił końcówkę papierosa, mocny zapach tytoniu dotarł do moich nozdrzy.-Chcesz? -Spytał kierując paczkę czerwonych Marlboro w moją stronę-
-Nie palę. -Odpowiedziałam krótko-
Po chwilowej ciszy w końcu się odezwałam.
-Tom? -Upewniłam się czy mnie słucha-
-Tak? -Spojrzał na mnie-
-Tak w ogóle to, jeszcze mi nie powiedziałeś co takiego się stało, z naszą relacją. -Odparłam-
-O czym mówisz?
-No wiesz, chodzi mi o to co się stało że już się lubimy, przez tyle lat byliśmy wrogami.
-Szczerze, to sam nie wiem. Głupi byłem, a tamta sytuacja dała mi trochę do myślenia. Nie mam pojęcia co mną kierowało przez te lata. -Wyznał chłopak-
-Ja naprawdę nie chciałem taki być, po prostu przez ostatnie lata było ze mną źle, czułem się strasznie, musiałem się wyżyć ale zrozumiałem że to był ogromny błąd. Z całego serca Cię przepraszam Clare. -Dodał po chwili-
Czy Tom miał jakieś problemy? Racja, jest skryty w sobie ale nie sądziłam, że mogło być coś nie tak.
-Rozumiem Cię, każdy popełnia błędy.
Przeprosiny przyjęte. -Przytuliłam delikatnie chłopaka-Kontynuowaliśmy naszą drogę do domu, dopóki nie zauważyliśmy błysków na niebie.
-Ale zaraz lunie. -Powiedział obserwując niebo-
Nagle poczułam ciężkie i zimne krople opadające na moją twarz.
-Chodź, szybko! -Założyłam szybko kaptur i oboje zaczęliśmy biec w stronę domu-
***
-Kurwa.
-Co się stało? -Spytał zdyszany chłopak-
-Zgubiłam klucze. -Oznajmiłam załamana-
-Jak to zgubiłaś, napewno nie masz?
-No nie mam! Musiały mi wypaść jak biegliśmy. -Stwierdziłam-
-A twojej mamy nie ma w domu?
-To się zaraz okaże. -Powiedziałam wybierając numer do mojej rodzicielki-
Kobieta po trzech sygnałach odebrała.
-Halo, Clare? Wszystko w porządku? Dlaczego dzwonisz o takiej godzinie? -Dopytywała-
-No właśnie nie w porządku! Byłam z Tom'em na spacerze i zgubiłam klucze do domu! -Oburzyłam się-
-Nie krzycz tak, noc jest. -Uciszał mnie chłopak-
-Na spacerze?! O tej godzinie?! Czy ty straciłaś umysł dziewczyno?! Dobra, nie ważne, daj mi Tom'a do telefonu. -Rozkazała kobieta a ja od razu wręczyłam telefon bliźniakowi-
-Tak, dobrze, rozumiem nie ma problemu, dobranoc. -Wymienił kilka słów z moją matką-
Kobieta się rozłączyła.
-I co chciała?
-Musisz przenocować u nas. -Oświadczył-
-Jesteś pewny? Jak chcesz to mogę iść do Oliv...
-Oj już nie wymyślaj tylko chodź, późno już. -Przerwał mi starszy Kaulitz kierując się w stronę drzwi-
*
CZYTASZ
Oh, He Is Just My Bully | Tom Kaulitz
Fanfiction||!WSTRZYMANE!|| 17-letnia Clare Parker mieszka w Niemczech wraz ze swoją mamą, ojciec dziewczyny zapił sie na śmierć gdy miała 9 lat. Clare do dziś zmaga się z traumą z dzieciństwa którą wywołał jej ojciec. Dziewczyna jest bardzo związana z młodszy...