BRYTYJSKA HERBATKA - CZ.3

163 16 19
                                    

Tęsknota jest uczuciem powszechnym i całkowicie normalnym. Nie powinno się jej wstydzić, ani tym badziej kogoś za nią karać. Odczucie to, to naturalna reakcja człowieka na brak czegoś, do czego w jakiś sposób przywiązał się emocjonalnie.

Wyróżniamy różne jej rodzaje ze względu na przyczynę. Możemy tęsknić za miejscem, do którego nigdy lub przez długi czas nie wrócimy, możemy tęsknić za osobą, której z nami już nie ma, za jakimś okresem w swoim życiu albo za kimś, kogo kochamy, a kto jest zbyt daleko, aby mieć z nim jakikolwiek fizyczny kontakt.

Nie ważne jednak, czego konkretnie nam brakuje, nie w tym rzecz. Rzecz w tym, że samo odczuwanie straty czyni z nas... ludzi. Bo przecież nie ma nic bardziej ludzkiego, niż umiejętność obdarzenia czegoś lub kogoś uczuciem, prawda?

Adrien jednym uchem wpuszczał, a drugim wypuszczał rozmowę, którą prowadzili ze sobą jego towarzysze w knajpie. Zbyt bardzo skupił się na wizualizowaniu twarzy Biedronki, aby mieć pewność, że nie zapomniał o żadnym jej szczególe. Nie wyłączyłby sobie niepewności, co do nawet najmniejszego pieprzyka.

Tak już jest, że gdy za kimś tęsknimy, staramy się zachować tę osobę we własnych wspomnieniach. Pilnujemy, aby była jak najbardziej żywa i realna w naszej głowie, starając się przypominać sobie o każdej rzeczy, jaka jej dotyczy. Dlaczego tak jest? Zapewne dlatego, że perspektywa zapomnienia dokładnego wyglądu, czy brzmienia głosu kogoś bliskiego wydaje się być zbyt okropna. Nie możemy sobie wybaczyć tego, że w pewnym momencie wspomnienie o tamtym człowieku rozmywa się, zanika jak piasek przesypywany przez palce i nic nie możemy z tym zrobić.

- To dla państwa - przy stoliku stanął kelner. Przyniósł zamówioną wcześniej pizzę i... pięć kieliszków z jakimiś drinkami, w których na pewno znajdował się alkohol.

Zaskoczeni nastolatkowie, a dokładniej przybysze z Paryża, wpatrywali się w nie tak, jakby pochodziły z kosmosu. Panna Tsurugi omal nie wypaliła dziury w szkle swoim intensywnym spojrzeniem.

- No, a co? - zaśmiała się kpiarsko Adela, patrząc na nich z politowaniem. - Myśleliście, że będziemy pić brytyjską herbatkę?

- To nielegalne - stwierdziła Kagami, odsuwając od siebie naczynie z grymasem obrzydzenia na twarzy. Brunetka przewróciła oczami.

- Boże... A myślicie, że dlaczego, kurwa, to ja zamawiałam? Przecież to logiczne, że wam by nie sprzedali.

- Co nie zmienia faktu, że nie powinniśmy...

- Słuchajcie - Hiszpanka nachyliła się w kierunku swoich młodszych przyjaciół, taksując ich wzrokiem. - Ja wiem, że wam starzy na siłę pakują kija do dupy, ale przecież zawsze możecie go złamać! Pozwólcie sobie na odrobinę swobody, której tak bardzo wam brakuje. Nie tęsknicie za wolnością?

Ona jest moją wolnością - pomyślał syn projektanta, momentalnie smutniejąc. Brakowało mu możliwości bycia sobą u boku ukochanej dziewczyny.

- Jeśli wasza odpowiedź na moje pytanie brzmi: tak... - kontynuowała księżniczka. - A ja jestem pewna, że tak jest... To pozwólcie sobie jej zaznać. Czasem złamanie zasad jest wyzwalające. Gdy ktoś zamyka cię jak ptaszka w klatce, zostawiając klucz w zasięgu twojej ręki... A raczej, kurwa, skrzydła. Chociaż jeden chuj.... No, to logiczne, że kradniesz go, aby móc się wydostać, no nie?

O dziwo, po tamtej dość chaotycznej, lecz sensownej przemiwie, wszyscy się przełamali. Nawet niezbyt chętna Tsurugi uniosła kieliszek.

Prawda jest taka, że każdy z nas jest jak ten ptaszek.

Tak bardzo marzymy o wolności, że często ryzykujemy dla jej marnej imitacji...

***

Let's rise to the stars ~ MiraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz